DRUKUJ
 
o. Rufus
Dusza ludzka jest nieśmiertelna
Franciszkański Świat
 


Dusza ludzka jest nieśmiertelna

Odwieczne pytania

Dlaczego jeden umie ból znosić
A drugi o litość prosi
Dlaczego umie człowiek ranić drugiego
I dlaczego nie dla wszystkich otwarte jest niebo
Od lat zadajemy odwieczne pytanie:
Co się z nami po śmierci stanie?
Czy na tym skończy się sens naszej wędrówki
Czy nadal będziemy się włóczyć jak bezbronne mrówki
Sylwia W.

W obliczu śmierci doświadczamy jakiegoś niebywałego wręcz przywiązania do życia. Nieswojo się czujemy, kiedy stojąc nad grobem innego człowieka, uzmysłowimy sobie, że mógł przestać istnieć, że go już po prostu nie ma. Z głębi człowieka wyrywa się krzyk, jakiś egzystencjalny ból, domagający się prawa do dalszego istnienia. Człowiek wije sobie na tym świecie gniazdko - nawet jeśli to gniazdko życia na ziemi jest nędzne i prześwituje od dziur, to kiedy pomyśli o śmierci - czuje się nieprzyjemnie.

W naszym przeglądzie prawd wiary chrześcijańskiej dochodzimy do prawdy, która ten ból niepewności koi. Zresztą, nawet bez wiary - drzemie w nas przekonanie, że niemożliwe, aby człowiek - tak piękna, cudowna i "skomplikowana" istota - mógł nagle przestać istnieć. Szkoda byłoby trudu jego Genialnego Stwórcy. Już sama obserwacja życia ludzkiego naprowadza na myśl o istnieniu w człowieku duchowego elementu.

Nawet prosta obserwacja pokazuje, że człowiek to nie tylko ciało. Wśród spostrzeżeń, które przekonują, że nasze istnienie nie wyczerpuje się w samej tylko cielesności można wymienić następujące:
-  człowiek ma świadomość siebie (choć ciało wciąż się zmienia, to przez całe życie mamy poczucie własnego "ja")
-  zauważam, że ja myślę, chcę czegoś, przeżywam;
-  noszę w sobie różne pojęcia (idee), które nie mogą być materialne, np. mam wyobrażenie słonia, przez co wcale nie ważę więcej;
-  potrafię tworzyć, wyobrażać sobie coś;
-  posiadam wiedzę, przechowuję w sobie ten materiał w sposób duchowy, a więc i w "miejscu" duchowym;
-  mam takie pojęcia, jak prawda, dobro, honor, godność - materialnie nie sposób tego wytłumaczyć;
-  zauważam w sobie życie wewnętrzne, doświadczam przeżyć religijnych, wchodzę w relację z Bogiem.
-  Człowiek wytwarza szeroko rozumianą kulturę, realizuje pomysły wymyślone przez ducha, ma poetyckie wzloty, odczuwa radość;
-  wreszcie głos sumienia (w skrajnych wypadkach może być bardzo nikły), który potrafi bardzo silnie wpływać na nasze postępowanie.

To wszystko (w perspektywie zrozumienia samego siebie) naprowadza człowieka do uznania w sobie elementu duchowego. A wiara przychodzi ze światłem, potwierdzając odruchy serca.

Pismo św. mówi więcej - dusza jest nieśmiertelna.

Oznacza to, że...
 
1. Istnieje w człowieku duchowy element. Zwiemy go duszą.
W Księdze Rodzaju czytamy o tchnieniu życia, które otrzymaliśmy od Boga wskutek czego stał się człowiek istotą żywą. (zob. Rdz 2,7) W Katechizmie Kościoła Katolickiego znajdujemy takie słowa:
"Pojęcie dusza często oznacza w Piśmie świętym życie ludzkie lub całą osobę ludzką. Oznacza także to wszystko, co w człowieku jest najbardziej wewnętrzne i najwartościowsze; to, co sprawia, że człowiek jest w sposób najbardziej szczególny obrazem Boga: "dusza" oznacza zasadę duchową w człowieku." (KKK 363)
Wyrażenie "duch", o którym pisze św. Paweł (1 Tes 5, 23), oznacza posiadane przez człowieka ukierunkowanie ku nadprzyrodzoności. Natomiast określenie "dusza" mówi o uzdolnieniu do tego, by była w darmowy sposób podniesiona do komunii z Bogiem. (zob. KKK 367)

Oznacza to, że...

2. Dusza ma swój początek.
Jak ciało "otrzymujemy" od rodziców, tak każda dusza jest zawsze bezpośrednio stwarzana przez Boga. Przedtem nie istniała. Historia duszy ma swój początek w momencie poczęcia. Dusza nie jest "produktem" rodziców.  (zob. KKK 366)

Oznacza to, że...

3. Dusza jest tą "częścią" człowieka, poprzez którą zachowuje świadomość siebie, kiedy pokonuje próg śmierci. Dusza nie ma końca, nigdy nie przestanie istnieć.
Kiedy "człowiek umiera" następuje rozdział duszy i ciała. Ciało może się spokojnie rozkładać, czekając na paruzję. Wtedy ponownie połączy się z duszą. (zob. Rz 8,11)
Dusza natomiast trwa nadal. Zachowuje świadomość istnienia. Ponosi konsekwencje postępowania człowieka (w chwale Boga lub z dala od Niego: zmartwychwstanie życia lub zmartwychwstanie potępienia - J 5,28-29. Zob. też KKK 997-1001). Będzie istniała zawsze. Do ostatecznego zmartwychwstania - bez ciała. Potem, po ponownym połączeniu wspólnie z ciałem uwielbionym. Ciało po powszechnym zmartwychwstaniu będzie to samo, ale nie takie samo. Św. Paweł używa na ciało po zmartwychwstaniu takich określeń, jak: niezniszczalne, chwalebne, mocne, duchowe (zob. 1 Kor 15, 35-53). Nie ma mowy o tym, aby dusza robiła jakieś wycieczki po innych ciałach. Każda dusza ma tylko jedno ciało, które jest tylko tej duszy przypisane. (por. KKK 366)

4. Praktyczne wnioski
Pamięć o tym, że istnieje coś takiego jak dusza, która będzie ponosić odpowiedzialność za czyny człowieka, prowadzi niektórych ludzi do spychania na margines myśl o samym Bogu. Boją się, że kiedyś przyjdzie im zdać sprawę z życia i ponieść konsekwencje swoich czynów. Innym daję pociechę i siły do znoszenia wielu niesprawiedliwości. Jeszcze innym, poprzez żywy kontakt z Bogiem, pozwala żyć po części już tą rzeczywistością, którą On nam przygotował w wieczności. Wszystkim zaś, ciągłość istnienia duszy może rodzić motywację do pracy nad sobą oraz przygotowywania się na spotkanie z wiecznością, z Bogiem w prawdzie.
Świadomość istnienia duszy może również pomóc w kształtowaniu właściwego stosunku do sakramentu spowiedzi. Ujawnia też wartość spowiedzi, która jest pomocą w dobrym przygotowaniu duszy na spotkanie z Panem oraz pomaga utrzymać duszę w odpowiednim stanie.
Jezus Chrystus zachęca do roztropności: "Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle." (Mt 10,28)

Redakcja FS