DRUKUJ
 
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
Na pewno inni?
Don Bosco
 


Czy wychowanie dzieci chorych różni się od wychowania zdrowych? Ks. Lesław mówi, że niewiele, może tylko tym, że niepełnosprawnych trzeba pilnować, żeby korzystali z rehabilitacji (przynosi efekty) i bardziej tłumaczyć sens cierpienia. Często dzieci niepełnosprawne, oprócz problemów ze zdrowiem, mają także problemy domowe – rozwody rodziców, kłopoty finansowe (zresztą podobnie, jak ich rówieśnicy), natomiast dla dzieci chorych bywa to dodatkowym źródłem cierpienia i wtedy rzeczywiście bywa trudno, a rola wychowawcy staje się kluczowa. A w Tarnowskich Górach są dobrzy wychowawcy.
 
Zajmiecie się niepełnosprawnymi
 
Za funkcjonowanie Ośrodka odpowiadają salezjanie, ale pracują tu także siostry salezjanki i kilkadziesiąt osób świeckich: nauczyciele, wychowawcy, pracownicy administracji i obsługi, którzy są naprawdę oddani swojej pracy, a właściwie młodzieży. To dzięki nim udało się stworzyć optymalne warunki do pracy z niepełnosprawnymi, które zapewniają im rozwój intelektualny, duchowy, psychiczny, a także rehabilitację ruchową.
 
Ośrodek Szkolno-Wychowawczy położony jest w przepięknym parku. Same budynki robią trochę bajkowe wrażenie, wyglądają jak zamek. Są też świeżo po remoncie. Kiedy w 1999 r. Ośrodek przejęli salezjanie niektóre pomieszczenia były właściwie w ruinie. Salezjanie włożyli wiele trudu w remont i odpowiednie wyposażenie, np. przychodnię rehabilitacyjną stworzyli od podstaw. Dziś w strukturach Ośrodka funkcjonuje Gimnazjum, Liceum Ogólnokształcące i Technikum Ekonomiczne, a także Specjalna Szkoła Zawodowa z internatem (kształcąca w zawodach: drukarz, krawiec, kucharz małej gastronomii). Wszystkie szkoły są z klasami integracyjnymi, to znaczy takimi, do których uczęszczają co najmniej trzy osoby niepełnosprawne, a liczba wszystkich uczniów nie może przekroczyć 20. Kształci się tu prawie pół tysiąca młodych ludzi. W ramach Ośrodka funkcjonuje także Niepubliczny Zakład Opieki Zdrowotnej – przychodnia rehabilitacyjna – zapewniający opiekę uczniom niepełnosprawnym, a także Warsztaty Terapii Zajęciowej.
 
Wychowankowie mogą także korzystać z Poradni Psychologiczno-Pedagogicznej, zajęć w Oratorium, w ramach którego działa pracownia ceramiczna (gdzie robi się m.in. piękne korale), teatr, a także kawiarenka Cafe Bosco, prowadzona przez młodzież (i to jak prowadzona! jak tylko przekroczyłam próg dyżurująca w tym dniu Justyna, od razu zaproponowała mi kawę). Na terenie Ośrodka jest także do dyspozycji sala gimnastyczna i Kuchnia Matusi Małgorzaty, w której w weekendy pitraszą sobie posiłki mieszkańcy internatu (sami muszą też robić zakupy i dbać o porządek).
 
Dyrektorem szkół od roku jest ks. Sławomir Szymański. „Nasze szkoły są jedynymi szkołami salezjańskimi w Polsce, które zajmują się młodzieżą niepełnosprawną – tłumaczy ks. Szymański – wcześniej nie było takich tradycji. Była tradycja pracy z młodzieżą zaniedbaną, ubogą, także w sensie moralnym, ale nie chorą. Kiedy nam zaproponowano przejęcie Ośrodka w Tarnowskich Górach warunkiem było, że nie zmieni się specyfika miejsca, czyli, że zostanie podjęta praca z młodzieżą niepełnosprawną i podjęliśmy to nowe wyzwanie.”
 
***
 
Czy realizacja podjętego wyzwania się udaje? Na to pytanie najlepiej mogą odpowiedzieć sami absolwenci i ich rodzice. Na pewno nie szczędzi się tu trudu, żeby wszystko funkcjonowało jak najlepiej i żeby wychowankowie opuszczający te mury byli samodzielnymi, pełnymi pasji i ciekawości życia młodymi ludźmi. A jeśli większość absolwentów będzie tak dobrze mówić o szkole, jak Leszek i z takim optymizmem, i zapałem patrzeć w przyszłość, to znaczy, że cele Salezjańskiego Ośrodka Szkolno--Wychowawczego w Tarnowskich Górach są odpowiednio realizowane. Także ten, żeby uczące się tu dzieci zdrowe miały zwyczajne przyjacielskie relacje ze swoimi niepełnosprawnymi rówieśnikami.
 
Małgorzata Tadrzak-Mazurek
 
 
strona: 1 2