DRUKUJ
 
Jacques Gauthier
Pragnienie, by kochać Jezusa
Zeszyty Karmelitańskie
 


Oczyścić swoje najgłębsze pragnienie

Objawiony przez Jezusa Bóg Ojciec chce, abyśmy promieniowali Jego miłością, tak jak poranne słońce przenika witraże katedry. Powierza nam objawienie swojej nieskończonej miłości, abyśmy przekazywali tę miłość światu. Teresa dobrze zrozumiała to przesłanie, woła z radością: "Jezu, moja Miłości... znalazłam wreszcie powołanie, powołanie moje to Miłość!... Tak, znalazłam swoje miejsce w Kościele, i to Ty, mój Boże, mi je dałeś... W Sercu Kościoła, mej Matki, będę Miłością... W ten sposób będę wszystkim... W ten sposób moje marzenie się spełni!!!..." (Rps B, s. 200-201; OC, s. 226).

Odkrywając najgłębsze pragnienie, którym żyje, młoda karmelitanka przyjmuje je całą głębią swojej istoty i swobodnie rozwija. Zwiększa ogrom pragnienia, chce umrzeć z miłości; 9 czerwca 1897, a więc dwa lata po swoim ofiarowaniu się miłości miłosiernej i cztery miesiące przed śmiercią, pisze: "I wydaje mi się, Matko umiłowana, że obecnie już nic nie przeszkadza mi wzlecieć, gdyż nie mam już wielkich pragnień poza tym jednym, by kochać, aż z tej miłości umrę..." (Rps C, s. 233; OC, s. 244).

Teresa przechodzi doświadczenie najgłębszej nocy, widzi przed sobą "mur, który się wznosi prawie do nieba i przysłania gwiaździsty nieboskłon" (Rps C, s. 232; OC, s. 244). Doświadczenie miłości oczyszcza jej "pragnienie Nieba z wszystkiego, co mogłoby [...] wzbudzać przyrodzoną satysfakcję" (Rps C, s. 233; OC, s. 244). Krzyż drąży w niej uczucie niedostatku, które wzmaga pragnienie utożsamienia się z Jezusem ukrzyżowanym. Kierowana pragnieniem, na które nie ma lekarstwa, Teresa z ufnością pozwala, by paliła ją miłość, powtarzając za świętym Janem od Krzyża: "W ciemności kroczę, trawiona miłością" (Po, P II, s. 28; OC, s. 711). Oczyścić swoje pragnienie w ogniu miłości, oto czego oczekuje od Teresy Ewangelia, Dobra Nowina, która jest dla niej źródłem głębokiej radości.

Pragnienie kochania Jezusa jest jądrem istnienia Teresy, błogosławionym miejscem, w którym przebywa Bóg, nawet wówczas, gdy wszystko wydaje się w niej umierać. Ukryty ogień trawi ją nocami, palące pragnienie kochania, wola posiadania miłości i oddania się jej: "Jezu, mój pierwszy, mój jedyny Przyjacielu, ty, którego kocham WYŁĄCZNIE, wyjaśnij mi tę tajemnicę" (Rps B, s. 205; OC, s. 229). "Jakże dusza tak niedoskonała jak moja może pragnąć posiąść pełnię Miłości?" (Rps B, s. 205; OC, s. 229). Odpowiada sobie na to pytanie w wierszu, który zatytułuje Moja radość:
 

Pragnę jeszcze żyć na ziemi,
Jeśliby Twa wola była,
Lub iść do nieba z świętymi,
Bylem Ci radość sprawiła.
Żyć będę, chociaż powieki
Zamknę, miłością strawiona.
Kochać Cię, Boże, przez wieku
To radość ma nieskończona!
(Po, P II, s. 43; OC, s. 734)


Postawa "małej drogi"

Śledząc życie Teresy, dostrzegamy, że jest to szereg kolejnych pragnień, którym Jezus nie odmawia. Jej pragnienia, jej prośby są zawsze spełniane: gdy prosi o nawrócenie Pranziniego, chce stać się świętą, wstąpić do Karmelu w wieku piętnastu lat, być w klasztorze razem z Celiną, mieć braci misjonarzy (stają się nimi księża Belliere i Roulland). "Ach, wybacz mi, Jezu, jeśli będę mówić od rzeczy, próbując powiedzieć Ci raz jeszcze o moich pragnieniach, o nadziejach, które sięgają w nieskończoność. Wybacz mi i uzdrów moją duszę, obdarzając ją tym, czego ufnie od Ciebie wyczekuje!!!..." (Rps B, s. 197-198; OC, s. 224).

W przypadku Teresy pragnienie wchodzi w zakres zasadniczej postawy jej "małej drogi": Pan sprawia zawsze, że pragnie ona tego, co chce jej dać. "Pan jest dla mnie tak dobry, że nie potrafię się Go obawiać. Zawsze spełniał moje pragnienia, a raczej sprawiał, bym pragnęła tego, czym chciał mnie obdarzyć. Niedługo przed tym, jak owładnęła mną pokusa przeciw wierze, mówiłam sobie w duchu: Doprawdy, na zewnątrz nie miałam ciężkich doświadczeń, a gdyby miały przyjść teraz od wewnątrz, to dobry Bóg musiałby zmienić moją drogę. Lecz nie sądzę, by to zrobił, a z drugiej strony nie mogę żyć nieprzerwanie w takim spokoju..." (Rps C, s. 275; OC, s. 277).

Ważne jest, że pragnie się wewnętrznie, i pragnienie to należy przyjąć jako dar Boga. Dla Teresy jest to miłość. Teresa wierzy w miłość, gdyż czuje się kochana przez Boga bezwarunkowo. Nie musi pragnąć być najlepsza czy pierwsza wśród innych, czynić coś użytecznego czy nadzwyczajnego, aby posiąść tę miłość. Może więc urzeczywistniać swoje pragnienie bycia świętą: "Zawsze pragnęłam być świętą" (Rps C, s. 221; OC, s. 237). Pragnąć być świętą to pragnąć kochać i zarazem chcieć pozostać małą: "Pomimo, że jestem taka mała, mogę pragnąć świętości" (Rps C, s. 221; OC, s. 237). Teresa nigdy nie zrezygnuje z pragnienia świętości.

 
strona: 1 2 3 4