DRUKUJ
 
Krzysztof Wons SDS
Duch prowadzi w głąb Słowa Bożego
Życie Duchowe
 


W chwili, gdy bierzemy do ręki Biblię, musimy uświadomić sobie, że podejmujemy czytanie, które jest niepowtarzalne i jedyne w swoim rodzaju. Nie może ono przypominać czytania jakichkolwiek innych książek czy gazet zapisanych ludzkim słowem. Czytanie słowa Bożego jest zawsze osobowym spotkaniem.

Konieczność ascezy

Mądrość i dojrzałość mnicha pierwszych wieków polegała między innymi na tym, że wiedział i starał się pamiętać, iż może go omamić demon lenistwa, powierzchowności, niepokoju serca. Mnich czynił więc wszystko, by wypracowywać w sobie postawę uważnego czytania, która pomagała mu w radzeniu sobie z różnymi obciążeniami.

Chociaż Duch Święty otwiera nas na słowo Boże i prowadzi w jego głąb, jednak nigdy nie znosi działania naszego umysłu i serca oraz naszej wolności. W otwieraniu się na Ducha Świętego jest więc konieczny nasz wysiłek. Takim wysiłkiem jest właśnie czytanie w lectio divina. Są w nim obecne dwa rodzaje ascezy. Pierwszy dotyczy naszego przygotowania do lectio, a drugi - samego aktu czytania.

Ascezy wymaga więc po pierwsze zapewnienie sobie czasu na czytanie. Nie może to być czas przypadkowy, "okruchy czasu", "wolne okienko" w naszym zabieganym dniu. Chcąc się modlić, trzeba wejść do izdebki i zamknąć drzwi (por. Mt 6, 6). W lectio divina chodzi o czas, który sprzyja samotności, staje się naszym "mieszkaniem", budzi tęsknotę za ciszą i słuchaniem słowa Bożego.

Św. Hieronim pisze w jednym ze swoich listów do Eustochium, córki Pauli: "Niech Cię zawsze strzeże tajemne mieszkanie twoje. Niech zawsze bawi z tobą wewnątrz Oblubieniec". Krótko mówiąc: chodzi o taki czas, który rozpala pragnienie i rodzi smak spotkania wolnego od ucieczki i niepokoju. Wygospodarowanie takiego czasu to prawdziwy wysiłek. Jeśli chce się doświadczyć mocy słowa Bożego, trzeba także odważyć się na wejście w przestrzeń odosobnienia i ciszy.

Po drugie - asceza w przygotowaniu do czytania dotyczy także kryterium wybierania określonych tekstów z Pisma Świętego. Jest to bardzo ważne. Nie można "skakać" po tekście Pisma Świętego według własnych potrzeb i oczekiwań, szukając zadowolenia siebie. Potrzebna jest ciągła, ustawiczna, cierpliwa i konsekwentna lektura Biblii. Do takiej lektury wychowuje lectio divina, takiej też lektury – lectio continua – uczy nas Kościół w codziennej Eucharystii.

Najlepszym kryterium wyboru tekstów do modlitwy jest słowo Boże z codziennej liturgii. Musimy pozwolić prowadzić się Duchowi Świętemu tymi drogami, którymi On chce nas prowadzić w Kościele.

Można oczywiście kierować się także innymi kryteriami doboru tekstów, na przykład w porozumieniu z kierownikiem duchowym wytyczyć sobie drogę duchowej pracy, na której osoba prowadząca proponuje nam słowo Boże do rozważenia i przemodlenia. Ktoś, kto nas zna oraz ma intuicję i wyczucie w odczytywaniu Bożych dróg, proponuje nam słowo Boże, by pomóc nam rozeznać drogi, jakimi chce nas prowadzić Duch Święty.

Kolejnym ascetycznym wysiłkiem jest nastawienie serca na cierpliwe trwanie w słowie Bożym, zwłaszcza gdy okazuje się ono trudne, niezrozumiałe i niepokojące. Kto wchodzi na drogę modlitwy słowem Bożym, ma szukać tego, czego oczekuje od niego Duch, który mówi. I dlatego trzeba nauczyć się trwać również przy słowie trudnym, które może dzisiaj jest niezrozumiałe, ale jak mówi Jezus do Piotra: Tego, co Ja czynię, ty teraz nie rozumiesz, ale poznasz to później (J 13, 7). W spotkaniach ze słowem Bożym, które wydaje się "milczeć" i "pozbawiać" mnie wszelkich doznań, potrzeba cierpliwości.


Warunkiem pogłębionego czytania i słuchania słowa Bożego jest także wybór takiego stylu życia, w którym postawimy je naprawdę w centrum naszego życia - zarówno fizycznego i psychicznego, jak i duchowego. By tak się stało, trzeba nieraz zrezygnować z tego, co obciąża umysł, serce i wolę oraz zamyka je na słowo Boże. W innym przypadku będziemy zawsze wewnętrznie podzieleni i rozdwojeni, a nasze chodzenie drogą słowa Bożego będzie oparte na dwuznaczności.

Oczywiście nie chodzi o to, by tworzyć sobie "sterylnie czyste" warunki życia, chroniące od napięć. Dwuznaczność i napięcia przenikają naszą codzienność i pozostaną przestrzenią naszego życia, ale nasze wybory nie mogą być dwuznaczne. Trzeba uczyć się świadomie rezygnować ze wszystkiego, co może czynić śmietnisko z naszego umysłu oraz zagłuszać w nas pokój serca i poddawać je namiętnościom.
 
strona: 1 2 3 4