DRUKUJ
 
Agata Rajwa
10% ceny i trochę sprytu duchowego
Głos Ojca Pio
 


O sprycie i jego wykorzystaniu w życiu duchowym mówi dr Andrzej Zając OFMConv w rozmowie z Agatą Rajwą.
 
Tylko w Ewangelii św. Łukasza możemy przeczytać ciekawą, choć nieco problematyczną, przypowieść o nieuczciwym rządcy. Kiedyś, głosząc homilię na ten temat, zwrócił Ojciec uwagę na postawę rządcy i zaznaczył, że tym, co ją charakteryzuje, jest spryt i w przypowieści właśnie do takiej postawy wzywa nas Jezus. Czy mógłby Ojciec zdefiniować ten spryt?
 
Jest to zdolność rozumienia i bardzo jasnego widzenia pewnych mechanizmów duchowych. Powiedziałbym, że ten spryt ma nawet pewien wymiar metamatematyczny czy metaekonomiczny. Bo tak jak w życiu codziennym, również w życiu duchowym dokonujemy pewnych kalkulacji. Dzieje się tak zawsze wtedy, kiedy odbywa się rozeznanie duchowe. Człowiek jest wezwany do tego, żeby odpowiadał sobie na pytania: ile zyskuję? ile tracę? Nie ma to nic wspólnego z zachłannością czy handlem, jest natomiast charakterystyczne dla roztropności. Dlatego człowiek sprytny duchowo wie, co mu się opłaca w perspektywie życia wiecznego. O tym też mówią święci i potwierdzają tę prawdę swoim życiem.
 
W tym miejscu przypomina mi się sytuacja, kiedy byłem u rodziców i po obiedzie mój brat, też zakonnik i kapłan, zaczął zmywać naczynia. Zawsze  był człowiekiem uczynnym, widzącym potrzeby innych i przede wszystkim myślącym. Popatrzyłem na niego i od razu wyraziłem swoje współczucie, mówiąc mu, że jest taki biedny, bo ślęczy przy tym zmywaniu. – Dlaczego biedny? – zapytał. – Przynajmniej nie tracę czasu. Poraziła mnie jego odpowiedź. Rzecz absolutnie prosta, ale on to skalkulował. Nie mówię tutaj o kalkulacji, którą wykonujemy przy rozwiązywaniu zadań matematycznych, tylko o takiej, której dokonuje się często w ułamkach sekundy w swej świadomości: co mi się opłaca – stracić czy zyskać czas?
 
Ta przypowieść wydaje się problematyczna, bo czytamy, że Jezus pochwalił nieuczciwego rządcę. Co tak naprawdę Jezus pochwala w tej przypowieści?
 
Według mnie, Jezus nie chwali nieuczciwości rządcy, ale jego spryt. Bo dalej w tym fragmencie przeczytamy, że „synowie tego świata roztropniejsi są w stosunkach z ludźmi podobnymi sobie niż synowie światłości” (Łk 16,8). Jezus chwali spryt w wymiarze czysto ziemskim, uświadamiając, że właśnie o niego chodzi w sprawach duchowych i nadprzyrodzonych. Jezus nie pochwala nieuczciwości, ale to, że człowiek, który znajduje się w tarapatach, „główkuje”, zastanawia się: co mogę zrobić, żeby wyjść na prostą? A więc spryt jest też związany z odwagą, z niepoddawaniem się, z odpornością na rezygnację – charakteryzuje walkę do końca. Człowiek, który wpada w kłopoty, doświadcza swojej słabości, wikła się w grzech, ale nie poddaje się, nawet jeśli nie udało się raz, drugi, piąty, a czasem nawet dłużej, to jednak cały czas „główkuje” i, ufając Bożemu miłosierdziu, wierzy w istnienie drogi wyjścia.
 
Sprytny chrześcijanin – jaki to człowiek?
 
Nie traci czasu, nie marnuje łaski. Wszystko czemuś służy. Bóg daje nam czas po to, żebyśmy go zagospodarowali. Rolnik ma pole po to, aby je zasiać i zebrać plon, kierowca samochód po to, żeby pokonywać kolejne kilometry… Jezus poprzez tę przypowieść pokazuje niezwykłe podobieństwo między sprawami ziemskimi a tym, co dotyczy nadprzyrodzoności, a więc życia wiecznego.

Jeśli zatem mam dostęp do sakramentów, Pisma Świętego, lektury duchowej, rekolekcji itp. to z nich korzystam?
 
Też, ale nie ograniczałbym się tylko do tego wymiaru, bo nasze życie dzieje się w codzienności. A rekolekcje codziennością jednak nie są. Dzięki sprytowi duchowemu potrafimy – jak mówił sługa Boży, o. Wenanty Katarzyniec – nie tracić najmniejszej okazji do dobrego. Każdy moment wykorzystujemy, żeby „doładowywać” konto, które mamy po drugiej stronie. Tak jak w opowiedzianym wcześniej przykładzie z moim bratem, który zmywał naczynia, bo wiedział, że Panu Bogu się to podoba. Przebaczam – to jest spryt duchowy! Nie trwam w gniewie, bo on mi się nie opłaca; bo wiem, ile tracę; bo gniew zamyka dostęp łaski do mnie. Jeśli nie przebaczam, sam na tym tracę.
 
strona: 1 2