DRUKUJ
 
Jacek Salij OP
”Niedoskonałość” ewangelicznych przypowieści
Miesięcznik W drodze
 


W ten sposób ukrzyżowany razem z Chrystusem łotr – ostatni spośród tych, co do których można było żywić nadzieję, że dostąpi zbawienia – jako pierwszy wszedł do odpoczynku świętych. Z drugiej zaś strony Judasz, którego sam Chrystus Pan wyniósł na szczyty, został strącony daleko od Jego oblicza. Zauważmy jednak, że wszyscy pozostali apostołowie byli "pierwsi" i do końca pozostali "pierwsi". Podobnie żaden łotr nie dostąpi zbawienia, jeżeli nie otworzy się na łaskę Bożą i się nie nawróci. Bo, jak już zauważyliśmy, Chrystus Pan nie głosił dziwacznego determinizmu. On przyszedł do nas wszystkich – i do tych "pierwszych", i do tych "ostatnich" – ze słowem miłości.

Taki przecież jest sens wszystkich przypowieści Pana Jezusa, w których "ostatni stają się pierwszymi, a pierwsi ostatnimi". Na przykład w przypowieści o dwóch synach (por. Mt 21,28-31) ten lepszy okazał się gorszym, a gorszy – lepszym. Podobnie syn marnotrawny został przywrócony do godności synowskiej, podczas gdy drugi syn, niby porządniejszy, okazał się tępym egoistą (por. Łk 15,21-30). W przypowieści o uczcie zaproszeni okazali się niegodni, natomiast salę biesiadną wypełnili ubodzy, ułomni, niewidomi i chromi (Łk 14,21). Analogicznie, nie faryzeusz wyszedł ze świątyni usprawiedliwiony, ale celnik (Łk 18,14), uboga wdowa zaś, dając na ofiarę dwa grosze, wrzuciła więcej niż wszyscy inni (Łk 21,3).

"Nierozsądny" boski Siewca

Spróbujmy sobie wyobrazić, co musi odczuwać rolnik żyjący w niechrześcijańskim kraju, kiedy pierwszy raz w życiu słyszy ewangeliczną przypowieść o siewcy. Zapewne zniecierpliwi się. Przecież to jest kompletnie niezgodne ze sztuką uprawiania roli! Bo co to za rolnik, który rozrzuca ziarno na drodze, na skałach i między ciernie! W ten sposób tylko je marnuje.

Ale nie obsiewanie pola jest tematem tej przypowieści. Ziarnem jest słowo Boże (Łk 8,11) – wyjaśnia Pan Jezus. Czym zatem jest ziemia, na którą to ziarno jest rzucane? Słowo Boże jest kierowane do wszystkich ludzi – niezależnie od tego, czy jesteśmy go spragnieni, czy się na nie zamykamy. Boski Siewca kocha swoją ziemię – nie tylko tę urodzajną, ale również tę skalistą, zapuszczoną czy zadeptaną. Bo tym się ludzie różnią od zwyczajnej ziemi, że ziemia skalista zawsze będzie skalista, natomiast człowiek, dzięki łasce Bożej, może się nawrócić i przemienić w ziemię urodzajną.

Chciałoby się powiedzieć, że boski Siewca kocha swoją ziemię ponad granice zdrowego rozsądku. Rzuca ziarno również na glebę skalistą, bo spodziewa się, że ludzkie serce zatęskni wreszcie za tym, żeby wydać plon – pozwoli się rozkruszyć, przyjmie deszcz łaski Bożej i otworzy się na słońce Bożej miłości. Rzuca swoje ziarno również na drogę wydeptaną przez przechodniów, bo spodziewa się, że ludzkie serce poczuje się źle wśród nawału różnorodnych opinii, kłótni i manipulacji – że zapragnie wreszcie tej prawdy, która zbawia na życie wieczne. Boski Siewca rzuca swoje ziarno również między ciernie, bo liczy na to, że ludzkie serce zagubione w gąszczu wad i namiętności zechce się oczyścić i stanie się ziemią urodzajną.
 
strona: 1 2 3 4