DRUKUJ
 
o. Bogdan Kocańda OFMConv
Charakterystyka wstawiennika prowadzącego modlitwę o uwolnienie
Któż jak Bóg
 


 Od strony Boga
 
Można powiedzieć, że w Bogu dzięki modlitwie dokonuje się tajemnica nowych narodzin człowieka i w niej życie ludzkie się rozwija (por. J, 3-10). Modlitwa bowiem w miarę rozwoju ogarnia swą mocą całego człowieka i wszystkie chwile jego istnienia (por. Łk 18, 1). Tak się dzieje wtedy, kiedy modlitwę przyjmujemy jako stałe odniesienie do Boga. Obecność Boga w doświadczeniu modlitewnym dociera również do tych pokładów człowieka, w których on sam dla siebie jest zagadką. Dotykamy tu również rzeczywistości zniewolenia duchowego, która bardzo często pozostaje dla udręczonego okrytą mgłą tajemnicą.
 
Dzięki modlitwie Bóg może się wypowiadać w człowieku, czego owocem są stany mistyczne, uzdrowienia, uwolnienia itd. Z tej racji wstawiennik jest niejako narzędziem samego Boga, dodajmy - narzędziem wolności, przez które objawia się moc Najwyższego. Taka rola nie powinna suponować jakiegoś szczególnego powołania do spełniania misji uwalniania, lecz winna być zauważona w szerszym kontekście powołania chrześcijańskiego jako coś naturalnego, przeznaczonego dla wszystkich wierzących na mocy Chrystusowego mandatu: „Tym, którzy uwierzą, takie znaki będą towarzyszyć: W mojeimię będą wyrzucać demony..." (Mk 16, 17).
 
Wstawiennik posługujący modlitwą o uwolnienie jest również posłanym przez Boga do współdźwigania krzyża cierpienia doświadczanego przez osobę zniewoloną. Ten wymiar ofiary, tak jasno wpisany w krzyż Chrystusa, ma niebagatelne znaczenie duchowe. Paradoksalnie bowiem przez przyjęcie krzyża w posłuszeństwie i miłości do Ojca, urzeczywistnia się zwycięstwo nad szatanem, grzechem i śmiercią. W najsilniejszej formie sprzeciwu, jaką szatan obmyślił przeciw Boskiemu dziełu: w ukrzyżowaniu Jezusa, odnajdujemy ostateczne zwycięstwo Mesjasza. Szatan został zwyciężony mocą pojednania, dokonanego we Krwi Chrystusa. Z tego wydarzenia wstawiennik czerpie ze zrozumieniem siłę przyjmowania współcierpienia dla zrodzenia nowego życia. Cierpienie – będące sposobem przyjmowania tego, co sprawia ból, doświadczenia zła, którego nie da się tylko ludzkimi siłami usunąć, może okazać się błogosławione. Wprowadza bowiem ono wstawiennika w przestrzeń działania łaski, która swoje źródło znajduje w miłości. Wszak nie ma miłości bez cierpienia! Wstawiennik jest zatem znakiem cierpiącej miłości, która „krzyczy" o wyzwolenie spod panowania zła. Jego krzyk (modlitwa) może stać się „inspiracją" sprawczą dla Boga: „W końcu Paweł nie mógł już tego znieść i powiedział do ducha: W imię Jezusa Chrystusa rozkazuję ci, żebyś z niej wyszedł! A on natychmiast ją opuścił" (Dz 16, 18).
 
Od strony Boga na wstawiennika musimy popatrzeć jako na Boże narzędzie, które może stać się inspiracją sprawczą do udzielenia łaski wyzwolenia. Mamy zatem do czynienia z posługą, która odgrywa niebagatelną rolę w procesie uwalniania, dlatego winna być otoczona szczególną opieką ze strony duszpasterzy.
 
o. Bogdan Kocańda OFMConv
 
strona: 1 2