DRUKUJ
 
Mirosław Klak
Cztery kroki życia duchowego
Przewodnik Katolicki
 


Nie widzisz sensu swojego życia? Wszystko jest ci obojętne? Chcesz być wierzący, ale nie wiesz jak? Jezus daje dziś tobie propozycje nie do odrzucenia! Jaką? Przeczytaj i przekonaj się sam.
 
Przed nami kolejny Wielki Post. Pewnie jak wiele poprzednich szybko minie bez większego echa i nie pozostawi śladu w twojej duchowości. A może w tym roku będzie inaczej? Może to będzie ten właśnie czas, który odmieni twoje życie? Może wreszcie odkryjesz sens swojego istnienia? Przedstawiam ci cztery kroki dobrej nowiny. Nie przegap tej szansy.
 
Pierwszy: Bóg miłuje ciebie i ma dla twojego życia wspaniały plan
Tak Bóg umiłował świat, że Syna swego jednorodzonego dał, aby każdy kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne (J 3, 16). Nie wiem, jakie masz doświadczenie miłości, z jakiej rodziny pochodzisz, jakich trudności doświadczyłeś w życiu. Nie znam twoich problemów i rozterek. Nawet jeśli czujesz się niekochany, odrzucony, nieakceptowany, to wiedz, że jest ktoś, kto cię bardzo kocha i nigdy nie przestanie w ciebie wierzyć. Tym Kimś jest Jezus Chrystus, który w każdej chwili szepcze ci do ucha: kocham cię. Musisz też wiedzieć, że ma On dla ciebie wspaniały plan. Już tu, na ziemi chce, abyś był szczęśliwy. Pamiętaj jednak, że w swojej miłości dał ci możliwość wyboru, nie zmusza nikogo. Delikatnie prosi: jeśli chcesz… Odpowiedz Mu. Nie mów, że masz jeszcze czas. Odpowiedz dzisiaj, teraz! Pozwól Jezusowi się pokochać. Zobaczysz, że jeśli otworzysz się na Jego miłość, twoje życie się zmieni.
 
Drugi: Uznaj prawdę o sobie: jestem grzesznikiem!
Wszyscy bowiem zgrzeszyli (Rz 3, 23). Każdy z nas został stworzony do wspólnoty z Bogiem. Niestety, człowiek wybierając własną drogę życia, zerwał przyjaźń ze Stworzycielem. Ta samowola i bunt przeciwko Bożej miłości to grzech. Taki jest każdy z nas. Nikt z nas nie jest lepszy. Nie ma sensu się oszukiwać i udawać świętoszka. Możesz długo się przed tym bronić, zagłuszać sumienie, ale prawda jest tylko jedna. Jestem grzesznikiem. Przez mój grzech zrywam wspólnotę z kochającym Bogiem, więcej, każdy mój grzech również rani innych ludzi i oddalam się także od nich. Albowiem zapłatą za grzech jest śmierć (Rz 3, 23). Nie chodzi o śmierć fizyczną, lecz duchową, kiedy popełniam grzech ciężki, staję się chodzącym duchowym trupem. Stań w prawdzie przed sobą. Tylko jeśli uznasz prawdę o własnej grzeszności, będziesz mógł zrobić kolejny krok w życiu duchowym.
 
strona: 1 2