logo
Piątek, 26 kwietnia 2024 r.
imieniny:
Marii, Marzeny, Ryszarda, Aldy, Marcelina – wyślij kartkę
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

Facebook
 
Drukuj
A
A
A
 
Wszyscy braćmi jesteśmy
 


34. Pielgrzymka Braci Zakonnych rozpoczęła się w środę, 19 października na Jasnej Górze. Tematem dorocznej dwudniowej modlitwy są słowa: „(… ) a wy wszyscy braćmi jesteście (Mt 23,8) – Braterstwo zadane”. Do sanktuarium przybyło ponad 200 braci reprezentujących różne zgromadzenia zakonne z całej Polski. 
 
Bracia zakonni nie mają święceń kapłańskich, jednak składają tzw. śluby podstawowe dla wszystkich zgromadzeń: czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, czasem też śluby charakterystyczne dla danej wspólnoty. W Kościele pełnią różne funkcje, są m.in.: nauczycielami, posługują w zakrystiach, domach zakonnych, opiekują się chorymi, niepełnosprawnymi. 
 
„Jestem po profesji wieczystej i posługuje w Klasztorze Paulinów we Wrocławiu – opowiada br. Grzegorz Sudoł, który pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego, diec. sandomierskiej i od 9 lat jest w zakonie - Pełnię obowiązki furtiana, zajmuję się klasztorem i kościołem. Dla mnie ta pielgrzymka jest umocnieniem powołania, umocnieniem wiary przy tronie Matki Bożej i naładowaniem akumulatorów do pełnienia swojej posługi i obowiązków wynikających z powołania zakonnego”. 
 
„Powołanie paulińskie zawdzięczam pielgrzymowaniu na Jasną Górę, zawdzięczam moim rodzicom, którzy zaszczepili we mnie miłość do Boga, do Matki Bożej. Dzięki częstemu pielgrzymowaniu na Jasna Górę poznałem paulinów i dzieje Jasnej Góry. Wstępując do zakonu odkrywałem charyzmat tego Zakonu, założycieli i konstytucje” – dodaje br. Grzegorz. 
 
Br. Patryk Królak od 6 lat posługuje w Wieruszowie. W zakonie jest od 9 lat: „Jestem na tej pielgrzymce i widzę różnych braci brązowych, czarnych z różnych zakonów, to dlaczego paulini? Przede wszystkim Matka Boża, która wskazuje na Jezusa i prowadzi do Niego przez pielgrzymki, przez swoje oblicze, Ikonę. Ona nieustannie czuwa nade mną, nad nami”. 
 
„Każda pielgrzymka jest kolejnym odkryciem, poznaniem siebie, co przez ten rok we mnie się zmieniło. Mogę tez poznać innych współbraci, wymienić doświadczenia, poglądy – mówi br. Patryk - Ale przede wszystkim dostrzegam swoje zmiany w porównaniu z latami, gdy byłem na którymś roku junioratu, a jaki jestem teraz, tuż po ślubach wieczystych, że łaska Boża działa we mnie i widzę ogromny postęp teraz, i mam nadzieję, że będzie też ten postęp jak najlepszy w przyszłości”. 
 
W programie jasnogórskiego spotkania znalazły się: codzienna Msza św., Jutrznia, Koronka do Miłosierdzia Bożego, Różaniec, Droga Krzyżowa, Apel Jasnogórski, a także konferencje, które w tym roku prowadzi o. Tomasz Nowak, przeor Klasztoru Ojców Dominikanów w Łodzi. W czwartek w Sali o. Kordeckiego bracia zakonni wysłuchają również konferencji o. Azariasza Hessa OFM, Kustosza Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej. 
 
Mszy św. odprawionej w środę, 19 października w Kaplicy Matki Bożej przewodniczył i homilię wygłosił o. Tomasz Nowak. W modlitwie uczestniczył br. Izaak Kapała z Zakonu Benedyktynów, przewodniczący Komisji Braci przy Konsulcie Wyższych Przełożonych Męskich. 
 
Słowo powitania do zgromadzonych wygłosił o. Jan Poteralski, podprzeor Jasnej Góry: „Przybywacie tutaj na Jasną Górę, gdzie przygotowujemy się do 300-tnej rocznicy Koronacji Obrazu Matki Bożej. Pamiętamy, w 1717 roku była pierwsza koronacja obrazu Matki Bożej poza Watykanem. Wasza pielgrzymka też wpisuje się w tą żywą koronę na Jasnej Górze, którą chcemy ofiarować Matce Bożej”. 
 
W homilii o. Tomasz Nowak przypomniał ’Przypowieść o pannach mądrych i głupich’, w której jedne nie chciały podzielić się oliwą z drugimi, przed przyjściem oblubieńca: „Co znaczy ta oliwa? Czy wszystkie rzeczy na świecie są tymi, którymi można się podzielić? Ojcowie Kościoła wskazują bardzo konkretnie na życie duchowe i na miłość. Czy ja mogę podzielić się tą oliwą, którą jest moja miłość? Czy ja mogę się z drugim podzielić oliwą, którą jest moja przyjaźń z Bogiem? Nie wszystkim można się podzielić, żeby po prostu oddać tyle, ile ktoś potrzebuje. Jednocześnie zrozumiały jest ten moment krytyczny, bo to jest podbramkowa sytuacja, bo już idzie oblubieniec, potrzebują oliwy, bo inaczej nie wejdą na ucztę, ale jest już za późno. To jest niezwykle ważna lekcja życia duchowego. Tyle, że ta, która wypływa z dzisiejszego fragmentu Ewangelii jest jeszcze trudniejsza. Bo ten dzisiejszy fragment mówi już o tych, którzy weszli. I mówię to specjalnie w tym gronie braci zakonnych, bo my jesteśmy tymi, którzy już weszli. My jesteśmy tymi, którzy już weszli, okazało się, że oliwy nam starczyło, że gdy przyszedł oblubieniec mieliśmy płonące lampy i weszliśmy do środka. Mało tego, w bardzo szybkim czasie staliśmy się gospodarzami tego miejsca i to my teraz urządzamy ucztę. I gdy słyszymy dzisiaj tą przestrogę, że gdy ja przyjdę a ty będziesz niecierpliwy i zastanę cię nie czekającego na mnie, tylko zobaczę cię tego, który się upija, który bije współsługi, to otrzymasz wielką chłostę. Myślę, że gdzieś pod skórą zdajemy sobie z tego sprawę, że dostąpiłem wielkiej łaski i wielkiej godności. Wcale nie jest to oczywiste, że zostałem przyjęty w Kościele do takiego a nie innego stanu, a jednocześnie wiem, że nie mam aż tak wielkiego serca, aż tak wielkiej miłości, aż tyle oliwy, żeby mi starczyło do dzisiaj, że bardzo często nie mam tego żaru w sercu, nie mam tego płomienia Ducha Świętego, który nieustannie płonie i dla mnie i innych, którzy są w tym miejscu, żeby żyli w świetle”. 
 
„Po co się tu gromadzimy u Mamy naszej? Po to, że jeżeli nawet była taka sytuacja w moim czy twoim życiu, że nie płoniemy, że tej miłości, tej oliwy Ducha Świętego nam brakło, to jednocześnie Ona jest Tą, która mówi: zróbcie wszystko co mój Syn wam powie, abyście nawet z tej wody, która tylko wam została mogło stać się wino” – dodał kaznodzieja. 
 
O godz. 15.00 bracia zakonni wzięli udział w Drodze Krzyżowej. Krzyż pomiędzy poszczególnymi stacjami Drogi Krzyżowej nieśli bracia z różnych zakonów: z Bazyliki do Stacji I - Bracia Paulini, do Stacji II - Bracia Salezjanie i Michalici, do Stacji III - Bracia Franciszkanie Reformacii i Pasjoniści, do Stacji IV - Bracia Sercanie i Bracia Serca Jezusowego, do stacji V - Bracia Bernardyni i Dominikanie, do Stacji VI - Bracia Kamilianie i Bonifratrzy, do Stacji VII - Bracia Franciszkanie Konv., do Stacji VIII - Bracia Werbiści i Jezuici, do Stacji IX - Bracia Karmelici i Franciszkanie, do Stacji X - Bracia Salwatorianie i Franciszkanie Brązowi, do Stacji XI - Bracia Benedyktyni i Cystersi, do Stacji XII - Bracia Oblaci i Marianie, do Stacji XIII - Bracia Orioniści i Chrystusowcy, do Stacji XIV - Bracia Klaretyni i Pasjoniści, do Bazyliki - Bracia Paulini. 
 
 
Mszy św. odprawionej w czwartek o godz. 11.00 przewodniczył o. Azariasz Hess OFM, Kustosz Sanktuarium Pasyjno-Maryjnego w Kalwarii Zebrzydowskiej. 
 
„Aby zostać zakonnym bratem, trzeba mieć szczególne powołanie – podkreślił w homilii o. Azariasz Hess - Kapłana widać, słychać na ambonie, widać w konfesjonale, przy ołtarzu, a praca brata zakonnego czasem, a w zasadzie w większości, pozostaje w ukryciu. Jeżeli klasztory funkcjonują i funkcjonują dobrze, to między innymi dlatego, że stoją za tym konkretni bracia, którzy dbają o to, by były zakrystie otwarte rano i kościół zamknięty wieczorem, by było czysto w kościele, by przyjąć i porozmawiać z tymi, którzy pukają do klasztornej furty. Często też ich posługa jest niezauważana, a może i mało doceniana”. 
 
o. Stanisław Tomoń  
www.jasnagora.com