Rabbi wykłada chłopcom żydowskim naukę Starego Testamentu o małżeństwie. Gdy zacytował fragment z Pwt 24, 5 że młody po ślubie jest zwolniony od służby wojskowej, co się równał zwolnieniu od udziału w wojnach, pada pytanie:
- Dlaczego nasz wielki prawodawca Mojżesz wydał takie prawo?
Rabbi pogłaskał brodę i jako doświadczony obserwator wyjaśnił:
- Myślę, że dlatego, iż w domu będzie miał wojnę.
***
Kobieta sprzedaje bilety do kina i różnego rodzaju smakołyki. Mężczyzna kupuje bilet. Bileterka:
- A może orzeszki pan kupi?
- Nie, dziękuję.
- A paluszki?
- Też dziękuję.
- Chociaż dropsy niech pan weźmie.
Zdenerwowany mężczyzna:
- Nie chcę. Już mówiłem! - Zdegustowany odchodzi od kasy. Niepocieszona bileterka wystawia głowę przez okienko i woła:
- A mordercą jest szofer, sknerusie!
***
Babina przychodzi do lekarza i mówi:
- Panie doktorze, mam bóle w gwieździe.
– Gdzie?!
– Tu, w gwieździe – kobieta pokazuje dolną część pleców.
– To nie gwiazda, to krzyż.
– Tak, ale nie wiedziałam, czy pan doktor jest wierzący...
***
Młoda żona mówi do męża:
- Zenku, zaniedbujesz mnie, ciągle tylko jeździsz na ryby. A przed ślubem dawałeś mi kwiaty, czekoladki...
- A czy ty kiedyś widziałaś wędkarza, który dokarmia ryby, które złowił?
***
- Dzień dobry, w czym mogę pomóc?
- Halo... nie mogę drukować.
- Proszę kliknąć na Start i...
- Proszę nie zaczynać z tym całym technicznym słownictwem! Nie jestem Billem Gates'em!
***
Wiadomość nagrana na automatycznej sekretarce serwisu wydziału informatyki:
"Halo, tu Ewa Jaworska. Nie mogę drukować. Za każdym razem jak klikam na drukarkę w Wordzie, otrzymuję komunikat: "Drukarki nie znaleziono". To niemożliwe, drukarka stoi na biurku od razu obok komputera, ja widzę ją doskonale a komputer jej nie widzi?
***
- Moja klawiatura nie działa.
- Jest Pani pewna, że jest podłączona i zainstalowana?
- Nie wiem bo nie mogę spojrzeć na tył komputera, czy wtyczka jest tam wetknięta.
- Proszę zatem wziąć klawiaturę w ręce i odejść od komputera kilka kroków.
- Dobrze.
- Czy mogła Pani odejść od komputera?
- Tak.
- To znaczy, że klawiatura jest niepodłączona. A może jest jeszcze jedna klawiatura w pobliżu komputera?
- Tak, leży jeszcze jedna. Oho, ta działa!
***
Amerykanscy astronauci imprezują na księzycu.
- Zobacz Armstrong... niby wszystko się zgadza... mamy steki, mamy browara, ale jakoś atmosfery nie ma...
nadesłała Magdalena z Bydgoszczy
***
Spotykają się dwaj koledzy. Jeden z nich jest wyraźnie nie w sosie. Drugi go pyta:
- Czemuś taki smutny?
- No wiesz, porwali mi teściową i żądaja okupu...
- Zaraz..., powiadasz teściową? To dlaczego sie martwisz?
- Powiedzieli, że jak nie zapłacę okupu, to ją sklonują...
***
Maskarada
W skromności szaty liche
Ubieram swoją pychę.
Jan Sztaudynger
anegdoty można przysyłać na adres
Patron Dnia
Św. Zyta
dziewica, patronka służących
Św. Zyta urodziła się w biednej, ale bardzo pobożnej rodzinie chrześcijańskiej. Jej starsza siostra była cysterką, a jej wuj był pustelnikiem, którego miejscowi ludzie uważali za świętego. Św. Zyta odznaczała się dużym posłuszeństwem; każde polecenie matki traktowała jak wypełnianie woli Bożej. Mając dwanaście lat została służącą u zamożnego tkacza w Lukce, trzydzieści kilometrów od jej rodzinnej wioski Monte Sagrati. W tej rodzinie miała pozostać przez czterdzieści osiem lat. Codziennie znajdowała czas na wysłuchanie Mszy św. i odmawianie modlitw; swoje domowe obowiązki wypełniała tak skrupulatnie, iż inne służące miały jej to za złe. Z początku jej pracodawcy mieli jej za złe zbyt hojne rozdawanie chleba biednym; z czasem jednak jej dobroć i cierpliwość przekonały ich zupełnie; święta stała się zaufanym przyjacielem rodziny. Dano jej wolną rękę jeśli idzie o rozkład pracy w domu; święta podjęła się jeszcze odwiedzin u chorych i więźniów. Szybko rozeszła się w Lucke wieść o jej dobrych czynach i nadprzyrodzonych wizjach, które miała. Odwiedzali ją nawet ludzie na wysokich stanowiskach. Po śmierci w roku 1278 ogłoszono ją świętą.
jutro: św. Piotra Chanel