logo
Niedziela, 28 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: 25-latka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-16 18:57

Czy katolik, który staje sie protestantem, zostaje w jakis sposób ekskomunikowany przez Kosciół katolicki? Czy od tej pory nigdy już nie będzi mógł byc katolikiem na powrót? Czy jego katolicki ślub będzie w protestantyzmie ważny (jesli oboje małżonkowie chcą zmienic wyznanie)?
Zastrzegam, ze chodzi mi o konkretne informacje, a nie o odpowiediz w stylu : Zastanów się, nie zmieniaj wyznania, Bóg Cię kocha itd.

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: A. (---.swn.vectranet.pl)
Data:   2005-12-16 19:39

Tak jak nie można być "trochę w ciąży", tak samo nie można być "trochę katolikiem, trochę protestantem" W momencie przejścia na protestantyzm nie jesteś już katolikiem, chociaż nadal obowiązuje CIę chrzest katolicki i wszystkie dotychczasowe sakramenty.Wrócić do kościoła katolickiego zawsze można. Żyć w przyjaźni z katolikami też.Ślub jest ważny - bo ślubujecie nie kościołowi jakikolwiek on by nie był, tylko sobie, poza tym jeżeli braliście cywilny/konkordatowy to w obliczu prawa jesteście małżonkami. A przed Bogiem...sama sobie odpowiedz na to pytanie

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-16 20:01

Zastanówmy się co znaczy "ekskomunikowany". Słowo to znaczy dosłownie: Wyłączony (prefix "ex") ze wspólnoty ("comunitas").
Nie wchodząc w dywagacje prawnokanonicznej, teologiczne ani oceny natury moralnej: jesteśmy wspólnotą zwaną Kościołem rzymskatolickim, dlatego, że gromadzimy się (jesteśmy w łączności) wokół biskupa Rzymu. Protestanci, to taka wspólnota ( a raczej wspólnoty), która od samego początku podkreślała brak łączności z biskupem Rzymu, ich "niegromadzenie się" przy biskupie Rzymu było i jest podstawowym wyróżnikiem wspólnotowym.
Nie można jednocześnie być w łączności z biskupem Rzymu i nie być w łączności z nim. To chyba logiczne. Przechodzą ze wspólnoty, która jest w łączności do wspólnoty, która nie jest, tym samym wyłączamy się z tej pierwszej. To też chyba logiczne. Tym aktem sami się wykluczamy, czyli ekskomunikujemy.

Powrót do wspólnoty Kościoła rzymskokatolickiego jest oczywiście możliwy, po spełnieniu określonych warunków.

Polecam lekturę Kodeksu Prawa Kanonicznego. Tekst do znalezienia w internecie bez problemu. Ze zrozumieniem poszczególnych kanonów też nie powinno być problemu.

Tak na marginesie mam następującą uwagę. Nie jest to bezpośrednie odniesienie się do PT pani 25-latki, jej pytanie mnie jedynie zainspirowało. Nie podobają mi się takie gdybackie dywagacje na niwie religii. Pojawiają się takie różne pytania: co będzie, gdy wystąpię z Kościoła, a co będzie gdy zrobię to czy tamto.
Bycie w Kościele to nie jest wypełnianiem określonych czynności opisanych kodeksowo. To nie jest tak, że wypełniam określone czynności to jestem w Kościele, nie wypełniam to nie jestem. Bycie w Kościele to coś znacznie, znacznie więcej.

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-16 20:51

Przykład śp. Brata Rogera pokazuje, że będąc protestantem można być w łączności z biskupem Rzymu, być we wspólnocie Kościoła rzymskokatolickiego czemu dał wyraz przyjmując w nim Eucharystię. No tak, ale droga brata Rogera trwała ponad 60 lat. I przepojona była wiarą, nadzieją, miłością a wzmocniona pokorą, spokojem i ufnością w to, że Założyciel czuwa i nie da zrobić krzywdy.

Nie ma więc dychotomii czarne-białe. Wszystko zależy od przypadku. W końcu Kościoł Chrystusowy jest "jeden, święty, powszechny i apostolski". Ale podzielony, nie z winy Założyciela, tylko Jego naśladowców, nas samych.

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: M (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2005-12-16 21:21

Brat Roger nie jest dobrym przykładem. Chciał zmienić wyznanie na katolickie, ale nie uczynił tego na prośbę Papieża Jana Pawła II.

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-16 22:25

Chciał, nie chciał. Ja nie odnoszę się do "nieistniejącego, ale możliwego aktora instrumentalnego" (to tytuł takiej sztuki Bogusława Schaeffera, w której kiedyś olśnił mnie Jan Peszek) ale do stanu faktycznego. Był protestantem do końca i pozostawał w łączności z biskupem Rzymu do końca.

Zresztą Pan/Pani M niechcący potwierdza moją tezę. Protestant, który na prośbę biskupa Rzymu, z którym był w łączności, będąc katolikiem pozostał protestantem. To nie żadne postmodernistyczne pomieszanie ale pokazanie pewnej drogi i właśnie PRZYKŁADU. No bo on spełnił prośbę Jana Pawła Wielkiego (zakładam, że takowa była, bo nic o niej wcześniej nie słyszałem) właśnie po to by być PRZYKŁADEM.

Jeśli jednak brat Roger jest niedobrym przykładem, to może Finlandia? Otóż w protestanckim Kościele Finlandii toczy się od pewnego czasu bardzo poważna dyskusja na temat jak tu nawiązać łączność kanoniczną z biskupem Rzymu pozostając protestantami. Jeszcze 10 lat temu rzecz całkowicie niewyobrażalna.
Koniec protestantyzmu? Niekoniecznie. Konwergencja? Też niekoniecznie.

Jeśli czytam w pracy prawosławnego księdza, profesora teologii, wpływowej postaci prawosławia, śp. Meyendorffa "Małżeństwo. Perspektywa prawosławna", w miejscu gdzie omawia krytycznie (przypominam: pierwotny sens słowa 'krytyczny' w języku polskim nie oznacza 'obrzucający obelgami' lub 'bijący') encyklikę "Humanae Vitae" słowa:

"Papieska encyklika HV zawiera godne uwagi oświadczenia o obydwu tych punktach widzenia
[moja uwaga: odnosi się do pierwotnego, chrześcijańskiego stanowiska w sprawach prokreacji dającego się w opinii cytowanego teologa sprowadzić do dwóch "aksjomatów": zrodzenie potomstwa jest koniecznym, świętym i naturalnym elementem chrześcijańskiego małżeństwa oraz dar przekazywania życia jest darem Boskim, łaską i przywilejem, którego człowiek nie ma prawa odrzucić]
i nie powinna być odrzucana tylko z tego powodu, że jest papieska"

to ja się muszę zastanowić. Ja wiem, że od razu mnie zakrzyczą, że prozelityzm, że protestantyzacja Świętego Kościoła (ulubiony argument "najzawszej najwierniejszych" spod znaku Lefebvre'a), że zamazywanie różnic, że ... i tak dalej.

Ale ja i tak muszę się zastanowić. Bo mam rozum i serce, Boskie dary, z których mie mogę nie skorzystać.

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: Calina (---.tnt7.chi15.da.uu.net)
Data:   2005-12-17 03:24

Brat Roger nie jest dobrym przykładem, dlatego, że on wiedział, że pełnia prawdy jest w Kościele katolickim - dlatego chciał przejść do niego, a pozostał na prośbę papieża, ze względu na większe dobro, które mógł czynić tam, gdzie był. Natomiast działanie w odwrotną stronę jest czym innym - jest ciągle dalszym poszukiwaniem tej pełni. I jeżeli ktoś wie i świadomie odrzuca Kościół źle czyni. Sobór Watykański II w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele jednoznacznie naucza:
"Kościół konieczny jest do zbawienia. Chrystus bowiem jest jedynym Pośrednikiem i drogą zbawienia, On, co staje się dla nas obecny w Ciele swoim, którym jest Kościół, On to właśnie podkreślając wyraźnie konieczność wiary i chrztu (por. Mk 16,10, J 3,5) potwierdził równocześnie konieczność Kościoła, do którego ludzie dostają się przez chrzest jak przez bramę. Nie mogliby tedy być zbawieni ludzie, którzy wiedząc, że Kościół założony został przez Boga za pośrednictwem Chrystusa jako konieczny, mimo to nie chcieliby bądź przystąpić do niego, bądź też w nim wytrwać." KK14

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: Adek (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2005-12-17 12:33

myslę ze jako protestant mam prawo zabrać w tej dyskusjki głos.

/..../

Do dyskusji zapraszam obok, na www.dyskusje.katolik.pl
moderator

 Re: Przejście na protestantyzm - jakie są konsekwencje?
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2008-12-04 18:26

Witam
Od dwóch lat jestem związana ze Szkotem, który jest protestantem. Niedawno odbyły się nasze zaręczyny, ale szczerze mówiąc nie mamy pojęcia jak będzie wyglądał nasz slub... Jednego jestem pewna, chcę aby odbył się w mojej rodzinnej parafii w Polsce. Czy jest to jednak możliwe??? Proszę o wskazówki jak do tego podejśc, co zrobic najpierw... kogo pytac... itd
Z góry dziękuje
----------------------
Jest możliwe tzw. malzenstwo mieszane. Najlepiej podczas najblizszej wizyty w Kraju podejsc do proboszcza w rodzinnej parafii i porozmawiac z nim, a on juz pokieruje dalej.
moderator

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: