Autor: ata (---.aster.pl)
Data: 2005-12-19 19:37
Chciałabym prosić o radę, jak pocieszać niewierzące osoby. Łatwo jest mi mówić o Bogu ludziom, którzy w Niego wierzą i są w stanie przyjąć, że dopóścił w ich życiu jakieś trudne doświadczenia.
Moja niewierząca, albo raczej mocno wątpiąca w Boga koleżanka, została przejechana przez samochód, leży w szpitalu i przez dwa miesiące przy najmniej nie będzie mogła nawet usiąść. Co mam jej mówić? Jak ją pocieszyć? Bardzo boję się tej wizyty, proszę o radę. Może ktoś z Was był w podobnej sytuacji?
|
|