Autor: sis (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2005-12-22 22:20
Tu nie chodzi wyłącznie o alkohol, ale o wszystko, co może zniewalać. I nie polega to tylko na abstynencji, ale na dążeniu do stawania się coraz bardziej wolnym człowiekiem, według słów: "Ku wolności wyswobodził nas Chrystus" Ga 5,1. I na modlitwie za tych, którzy są jakkolwiek zniewoleni (modlitwie w szerokim pojęciu: modlitwą jest wszystko, co się robi lub z czego się rezygnuje w jakiejś intencji).
Alkohol nie jest czymś złym. Złe jest zniewolenie - przekonanie, że nie mogę się nie napić, że bez tego nie ma imprezy, świętowania, miłego spędzenia wieczoru, ogniska... jak również przeświadczenie, że nie wolno mi odmówić (szampan na Sylwestra czy na własnym weselu).
Wielu ludzi sądzi, że nie wypada sprzeciwiać się tzw. tradycji. Ja MOGĘ i potrafię odmówić - jestem wolna. Mogę się nie napić. I mogę moją wolnością uwielbić Boga, który mi tę wolność dał, a uwielbiając mogę prosić za tych, którzy nie są wolni, aby dał ją także im.
Czy bałam się zostać członkiem KWC? - pojawiła mi się taka wątpliwość, że owszem, teraz jestem związana z Ruchem Ś-Ż, praktykuję moją wiarę, trwanie w Bogu jest uzasadnieniem mojej egzystencji, ale może mi się to kiedyś odwidzi? Może wyda mi się bezsensowne odmawianie sobie czegoś dla innych? Może będę chciała wyjść za mąż za człowieka, któremu te moje "ideały" wydadzą się śmieszne i nie będzie chciał słyszeć o bezalkoholowym weselu? - ale pomyślałam sobie wtedy, że gdybym miała odejść od wiary, to mam nadzieję prędzej umrzeć; że gdybym miała związać życie z człowiekiem, dla którego to, w co wierzę, jest śmieszne, to obym nigdy go nie spotkała... i pomyślałam sobie również: "teraz ja oddaję Tobie, Boże, moją wolność... upomnij się o mnie, gdy będę miała ochotę narobić głupot i unieszczęśliwić samą siebie" - i wiem, że się upomni.
Idea KWC w całkowitym oderwaniu od duchowości Ruchu Światło - Życie faktycznie może wydawać się niepoważna. Dlatego zachęcam do trwania we wspólnocie, do zgłębiania charyzmatu - aby krucjata nie stała się tylko "zakazem picia", aby nie zatracić sensu... a sens jest głęboki. To działa też w drugą stronę: charyzmat Światło - Życie bez deklaracji całkowitego oddania siebie w wolności jest niepełny - dlatego nie dla każdego (na oazę się nie chodzi, oazą się jest. ...albo się nie jest), stąd ograniczenia dotyczące dalszej formacji, posługi w diakonii itp.
Cóż jeszcze mogę powiedzieć? - do KWC, jak i do Ruchu Ś-Ż, ...jak i do wszystkiego zresztą... trzeba być powołanym. Ale skoro stoisz, Aniu, przed taką możliwością, to słuchaj uważnie - może to jest właśnie ten głos powołania...
Pozdrawiam :*
|
|