Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2006-01-02 16:55
Pokój Tobie
Po pierwsze:
"Jezus przywołał uczniów do siebie i rzekł do nich: Wiecie, że ci, którzy uchodzą za władców narodów, uciskają je, a ich wielcy dają im odczuć swą władzę. Nie tak będzie między wami. Lecz kto by między wami chciał się stać wielkim, niech będzie sługą waszym. A kto by chciał być pierwszym między wami, niech będzie niewolnikiem wszystkich. Bo i Syn Człowieczy nie przyszedł, aby Mu służono, lecz żeby służyć i dać swoje życie na okup za wielu" Mr 10, 42-45.
Powołaniem chrześćjanina jest służba innym (niezależnie jak się ta służba realizuje)
Po drugie: iść za powołaniem to być szczęśliwym (oczywiście nie w kategoriach tego świata). Kiedyś jeden ksiądz opowiadał o siostrach z jednego z zakonów klauzurowych, powiedział, że widział młode ładne dziewczyny w którch oczach widniało niesamowite szczęście :) więc jak pokazują fakty (a nie ludzkie gadanie) nie jest to marnowanie życia. Gdybyś wiedziała jakie dziewczyny Pan Bóg powołuje do zakonu to byś się nieraz bardzo zdziwiła :) A żaden zakon z tego powodu nie upadł :)
Po trzecie: masz naprawdę dużo czasu na rozeznanie powołania. Znam dziewczyny, które gdy miały tyle lat co Ty chciały zostać zakonnicami, a teraz są żonami i matkami i są szczęśliwe. Co nie oznacza, że Cię zniechęcam :), ale może się oczywiście Tobie to zmienić.
Przez Boga zostałaś powołana już w momencie stworzenia świata, tylko po prostu jeszcze nie wiesz do czego, co nie jest niczym dziwnym, ani strasznym :) Pytaj się Boga do czego Cię powolał, a On to ujawni w odpowiednim miejscu i czasie. Po prostu żyj na codzień tak jak dotychczas, oczywiście w relacji z Jezusem Chrystusem. On Cię będzie prowadził.
Marcin
|
|