Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data: 2006-01-20 01:23
Drogi Tommku,
Otrzymales piekne swiadectwa, dzieki Janino Arijo, one swiadcza o szczerosci, mysle ze dopoki nie bedziemy szczerzy ze soba, ze na prawde wierzymy w to co robimy moga byc problemy. Mysle, ze wielu ma te problemy, moze lepiej jest mniej mowic, a wiecej czynic aby nie narazac sie az tak bardzo na opinie hipokryty. Lubie sie duzo modlic w kosciele, chyba przez to jestem dosc znany, wnioskuje z tego co czasem proboszc mowi, np mowil mi niedawno, umarl ktos jemu bliski, przychodzil do kosciola z laska, czy go znasz, powiedzialem, ze nie, ale on cie zna. Czasem obawiam sie ze ktos moze sie dziwi czy nie robie tego na pokaz. Choc u w Australii ludzie sa bardzo tolreancyjni, tzn jest tendencja, ze raczej podaja sie za gorszych niz sa.
Z drugiej strony wole sie wstydzic niz byc obludny. Mnie np denerwuje jesli ktos modli sie intelektualnie tzn wymysla modlitwy pod publiczke, lacznie niestety z Neokatechumenatem, nie widze ich na poboznym zachowaniu sie w koscile na klekaniu przed Tabernakulum, nie mowiac o prywatnej modlitwie np w kosciele, a moze mam uprzedzenie. Czesto gdy przede Msza Sw. modle sie, staram sie im dac przyklad, bo zauwazylem, ze niektorzy zaczynaja kicac przed oltarzem, ale czy to moje kleczenie nie wyglada na oblude. Ale dobry Bog czasem mnie zacheca. Kilka lat temu mielismy zajzd z calego miasta. Na 200 ludzi zauwazylem 3 klekajacych pzr wejsciu do kosciola w tym dwojwe Polkow. Gdy przed opoznaijacym rozpoczeciem zaczeli sie zle zachowywac lacznie z ksiezmi z recami w kieszeni. odwroconymi tylem do Tabernakulum mialem zamiar pojsc do Fr Maher, ale nie chcialem go denerwowac, bo pzrypuszczwalwem, z ewyrzucil by nas wszystkich z kosciola. Dlugo sie wahalem myslalem co P. Jezus by zrobil, nawet chu=yn=ba o tym powiedzailem zonie. Na drugi dzien zaskoczyla mnie Ewangelia P. Jezus wyrzuca kupcow ze swiatynii. Sa to delikatne sprawy, bo z jednej strony P. Jezus kaze nam swiadczyc z drugiej strony sugeruje modlic sie we wlasnym pokoju. Dobrze jest sluchac sumienia. Ostatnio szef Matthew po Mszy w holu nagle spytal czy chce isc do kosciola sie modlic, to mi otworzy. Gdy zamykal sprawdzal czy bede mogl wyjsc, powiedzialem nie martw sie ja jestem w koscielach zamykany od lat, on na to, wiem slyszalem o tym. W parafii mamy takiego prawnika sasiada, ktory "ma gadanego", nie odpusci sobie glosnej modlitwy w modlitwie wiernych przez 5 dni tygodnia. Od lat mam zamiar otworzyc mu kiedys pismo swiete na slowach P. Jezusa “Mt 6: 5 Gdy się modlicie, nie bądźcie jak obłudnicy. Oni lubią w synagogach i na rogach ulic wystawać i modlić się, żeby się ludziom pokazać. Zaprawdę, powiadam wam: otrzymali już swoją nagrodę. 6 Ty zaś, gdy chcesz się modlić, wejdź do swej izdebki, zamknij drzwi i módl się do Ojca twego, który jest w ukryciu. A Ojciec twój, który widzi w ukryciu, odda tobie.
7 Na modlitwie nie bądźcie gadatliwi jak poganie. Oni myślą, że przez wzgląd na swe wielomówstwo* będą wysłuchani. 8 Nie bądźcie podobni do nich! Albowiem wie Ojciec wasz, czego wam potrzeba, wpierw zanim Go poprosicie.
Wy zatem tak się módlcie:
9 * Ojcze nasz, który jesteś w niebie,
niech się święci imię Twoje!
10 Niech przyjdzie królestwo Twoje; niech Twoja wola spełnia się na ziemi, tak jak i w niebie.
11 Chleba naszego powszedniego* daj nam dzisiaj;
12 i przebacz nam nasze winy, jak i my przebaczamy tym, którzy przeciw nam zawinili;
13 i nie dopuść, abyśmy ulegli pokusie, ale nas zachowaj od złego!”
Jurek
|
|