logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Post - czyli co?
Autor: fi (---.chello.pl)
Data:   2006-03-07 00:11

Mam duuuże braki wiedzy, więc pytania mogą się wydać infantylne,
mimo to proszę o w miarę poważne odpowiedzi :)
Co należy rozumieć przez Post w KK?
Wykładnia katechizmu KK jest dla mnie nie do końca jasna.
Czy chodzi o określone pokarmy (np. mięso - a jeśli tak to jakie, bo ponoć
ryby są dozwolone) czy również o napoje (np. alkoholowe, albo kawa).
Czy post bezmięsny dotyczy tylko piątków Środy Popielcowej i Wielkiego Czwartu
i Piatku? Czy całego okresu 40 dni Wielkiego Postu?
Czy wogóle spożywanie alkoholu w piątki narusza post.
(Bo kiedyś ksiądz mnie zapytał - "a kto ci powiedział, że alkohol
łamie post?")
Czy Wielki Post to oprócz wstrzemięźliwości od hucznych zabaw i
duchowego przygotowywania sie do świąt to również powinien być
czas całkowitej abstynencji?
Czy są w kwestii postu jakieś konkretne zapisy czy jest to kwestia tradycji
czy np. postanowień osobistych (czyli kwestia indywidualna)?
I czy , jak domniemam, te wsyzstkie ograniczenia materialne
mają służyć duchowemu wyciszeniu, przygotowaniu na święto Wielkiejnocy?
Pozostaję w wdzięczności za odpowiedzi serio:)

 Re: Post - czyli co?
Autor: agu (---.devs.futuro.pl)
Data:   2006-03-07 00:43

Wyróżnia się (1)wstrzemięźliwość od mięsa obowiązującą w każdy piątek oraz (2)posty. Post może być jakościowy (rezygnacja z takiej czy innej potrawy) lub ilościowy (nie więcej niż trzy posiłki, w tym tylko jeden do syta, przez cały dzień). Post jakościowy (od mięsa) i ilościowy obowiązuje w Środę Popielcową i Wielki Piątek. Można pościć też w inne dni.

Zakaz imprezowania dotyczy Wielkiego Postu i wszystkich piątków roku.

 Re: Post - czyli co?
Autor: tis (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-03-07 07:52

Czy tu chodzić powinno o literę prawa, czy też o "ducha" tej sprawy. Nikt z ludzi nie uniknie okresów głębokiego smutku wywołanego róznymi zdarzeniami. A zatem, jeżeli dziecko potrafi być smutne, bo mu ktoś zabrał zabawkę, a młodzież, bo została porzucona przez ukochaną osobę, żona bo umarł jej mąż itd.itp. to czyz może nie napawać smutkiem krzyżowa śmierć Pana Jezusa?
Podchodzisz, fi, zbyt legalistycznie. Widac, że dla Ciebie liczy się tylko litera i nie ma w Tobie miłości. Bo gdyby była, zapytał(a)byś czy dostatecznie rozmyślam o cenie jaką zapłacił Sym Boży, by nas wykupić od potępienia wiecznego. I wtedy nie pytał(a)byś o to co wolno a co nie, bo Twoja dusza nakazywała by Tobie poważną zadumę nad stosunkiem Boga do człowieka i na odwrót.

 Re: Post - czyli co?
Autor: Ricardo (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-07 09:52

Proszę poszukaj w księgarniach katolickich książki o. Slavko Barbaricza " Post i modlitwa". Będzie dla ciebie, sądze, rewelacyjnie odkrywcza na całe życie. Wiem , o co pytasz, znam Twój głód. W ostatnich latach w KK w homiletyce, kazaniach, konferencjach, zresztą jak w całej Laicyzującej się Europie, w/w temat jest zepchnięty na margines. Nie wiem, a raczej domyślam się jakie są tego powody; niewidza świeckich i duchownych, brak doświadczenia świeckich i duchownych w praktykowaniu postu np. O CHLEBIE I WODZIE. Brak praktyki postu w środy i piątki. Na tym polu w nauczaniu i przekazywaniu doświadczenia Boga przez post i... MODLITWĘ , mamy ogromne zaniedbanie, ogromne. Przede wszystkim apel do kochanego, szanowanego Duchowieństwa; Zrócie coś SLOWEM mówionym do wiernych - w tym temacie. Dajcie nam konkrety w nauczaniu i świadectwo z doświadczenia własnego postu i modlitwy. Diecezjalnych, to nawt ciężko prosić, bo tego doświadczenia poprostu BRAK. Są inne wżniejsze dyrdymały w kazaniach niż ten temat. Przykre to w teologii pastoralnej ale prawdziwe. My Polscy Katolicy nie mamy Was jako Śwaidków tej praktyki życia chrześcijańskiego. Proszę nam kogoś takiego pokazać. Wtedy na forum takich pytan nie będzie. A są to podstawy w dojrzałym życiu chrześijanina; Nawrócenie, post i modlitwa, zgłębianie Pisma Św., Eucharystia...tak , to podstawy.
FI ?
Nie zamartwiaj się , poszukaj ksiązki, poczytaj Księgę Izajasza 58 rozdział. A temat postu i modlitwy w życiu codziennym...cóż są "ważniejsze" tematy , ostatnio nawet "prześwietlanie księży, czy donosili czy nie". Duchowy absurd. Pozdrawiam.
Ricardo

 Re: Post - czyli co?
Autor: samotny_filozof (217.98.72.---)
Data:   2006-03-07 18:14

Może pomocny będzie nauczanie Ojców Kościoła o poście, które znajdziesz tutaj :

http://www.theologos.pl/articles.php?id=85

 Re: Post - czyli co?
Autor: Maria (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-07 19:56

Kodeks Prawa Kanonicznego wymienia tylko piątki, jako dni postu, środę popielcową i czas Wielkiego Postu:

Kan. 1250 - W Kościele powszechnym dniami i okresami pokutnymi są poszczególne piątki całego roku i czas wielkiego postu.

Kan. 1251 - Wstrzemięźliwość od spożywania mięsa lub innych pokarmów, zgodnie z zarządzeniem Konferencji Episkopatu, należy zachowywać we wszystkie piątki całego roku, chyba że w danym dniu przypada jakaś uroczystość. Natomiast wstrzemięźliwość i post obowiązują w środę popielcową oraz w piątek Męki i Śmierci Pana naszego Jezusa Chrystusa.

Po co są wyznaczone te konkretne dni? Odpowiedź jest we wcześniejszym kanonie:

Kan. 1249 - Wszyscy wierni, każdy na swój sposób, obowiązani są na podstawie prawa Bożego czynić pokutę. ŻEBY JEDNAK WSZYSCY PRZEZ JAKIEŚ WSPÓLNE ZACHOWANIE POKUTY ZŁĄCZYLI SIĘ MIĘDZY SOBĄ, ZOSTAJĄ NAKAZANE DNI POKUTY, w które wierni powinni modlić się w sposób szczególny, wykonywać uczynki pobożności i miłości, podejmować akty umartwienia siebie przez wierniejsze wypełnianie własnych obowiązków, zwłaszcza zaś zachowywać post i wstrzemięźliwość, zgodnie z postanowieniami zamieszczonych poniżej kanonów.

 Re: Post - czyli co?
Autor: Me (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-07 20:24

Kościół nie nakłada ogromnych ciężarów trudnych do udźwignięcia. Nie mamy nakazanego postu "o chlebie i wodzie", mamy lekkie brzemię :) Tak jak obiecał Pan Jezus :)
"Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie." Mt 11,30

Wyrzeczenie się mięsa w piątek a zjedzenie w to miejsce ryby jest symbolicznym wyrzeczeniem, aktem woli i czynu dowodzącym, że z uwagi na Jezusa jestem wierny postanowieniom Kościoła.

Wiele razy spotkałam się z sytuacją, gdy wśród ludzi świeckich niejedzenie mięsa w piątek jest połączone ze swego rodzaju heroizmem i jest wyraźnym wyznaniem wiary. Np. ktoś z pracy w ramach "integracji" wyskakuje i kupuje dla wszystkich porcje pieczonego kurczaka. Jako jedyna nie uczestniczysz w tej uczcie, w której bierze udział także dyrektor. Jest to świadectwo? Jest. Swoją postawą podkreślasz mimo woli, że pozostali koledzy nie poszczą... Nie jest to takie lekkie...
Albo w srodę popielcową jesteś na targach, gdzie serwowane są kanapki. Zamawiasz te bezmięsne, kontrahent śmieje się i mówi - tamte lepsze, może zgrzeszymy? Dziękujesz, bo jesteś jednak wierzący... Jest świadectwo? Jest.
Kiedyś były procesje "biczowników", były i są różne formy okazywania miłości i wierności Bogu i Kościołowi, który On sam założył. Możesz pogłębiać to minimum, które nakazuje Kościół. Możesz podjąć dodatkowe wyrzeczenia - nie jeść słodyczy, nie pić alkoholu. Mnie osobiście bardzo trudno było kiedyś pościć o chlebie i wodzie. Te minimalne porcje chleba wywoływały wilczy apetyt na następną kromkę, a może jeszcze jedną? Łatwiej mi było... przez cały piątek nie jeść zupełnie nic :)
Może jeszcze kiedyś do tego powrócę?
W tym wszystkim chodzi o wspólny gest miłości i wierności wobec Boga i Kościoła.
Przy okazji korzystne dla zdrowia :))

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: