logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: A. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-07 20:20

Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków. - tka napisał ktos na forum. Jacy mnałżonkowie zostali wyniesieni na ołtarze orócz Quatrocchich? chętnie bym o nich cos poczytała...

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Lili (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-07 22:49

Mnie się przypomina Giovanna Beretta Molla, ale ona została beatyfikowana bez męża. Tak czy inaczej, do małżonków się liczy :)

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Ania B. (---.brda.net)
Data:   2006-03-07 23:07

Polecam:
http://www.poczytaj.pl/10814.html
http://www.mateusz.pl/duchowosc/zn-swieci_malzonkowie.htm
http://www.edycja.pl/index.php?mod=ksiegarnia&item=95
http://ekai.pl/ksiazki/?MID=8629
Warto czasem poszukać w wyszukiwarce
Pozdrawiam
Z Bogiem i Maryją!
Ania B.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-08 01:36

Sumiennie odrobiłem lekcję zadaną przez Anię B. ... i wróciłem do Marii i Luigiego Beltrame Quattrocchich. Przepraszam Aniu, ale nie bardzo rozumiem, co chciałaś udowodnić? Nie wiem czy rzeczywiście ktoś na forum napisał to, co podaje autorka pytania, ale jeśli tak, to i ja bym chętnie poczytał..., tylko o czym? Być może, Quattrocchi stanowią przełom, tylko w czym? Jak na razie dotychczasowe kanonizacje i beatyfikacje dowodzą, że małżeństwo to dla Kościoła dalej taka gorsza (ułomna) droga do świętości. Najlepiej, by to było białe małżeństwo, albo jeśli już, to by dzieci zostały księżmi, lub zakonnikami. Jedyna para, której świętość nie budzi zastrzeżeń, (choć problem pożycia małżeńskiego dalej jest nierozwiązany), to Maryja i Józef. Ich Syn był niewątpliwie Cieślą, nie żadnym zakonnikiem, czy księdzem. Na szczęście większość Apostołów też miała rodziny, a ich dzieci nie odziedziczyły po ojcach kapłaństwa, o ile mi wiadomo. Dla takich jak my, to tylko czyściec. Wprawdzie Karol Wojtyła, pisał co innego, ale On już nie żyje, więc Jego naukę można odłożyć do lamusa, przepraszam, do muzeum. Na marginesie, beatyfikacja rodziców Karola Wojtyły, to by może był jaki postęp. Wprawdzie tylko jedno dziecko nie zostało kapłanem, ale to zawsze coś.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: teresa (---.elsat.net.pl)
Data:   2006-03-08 14:44

Polecam:" Parami do nieba" Zbigniewa Nosowskiego, książka wydana przez Więź. Auror chronologicznie od pierwszych wielów chrzescijaństwa przedstawia nam święte małżeństwa w życiu Koscioła, a jest ich kilkadziesiąt.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Joanna (---.unused.atman.pl)
Data:   2006-03-08 14:51

Mąż Giany Beretti Molli nie został kanonizowany z bardzo prostego powodu. On jeszcze żyje :)))

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-08 15:45

No tak Joanno, masz rację, muszę przyznać, że kanonizacja Piotra Molla, byłaby krokiem milowym w dziejach ludzkości i posunęłaby znacząco do przodu sprawę świętości malżeństwa. Trzeba się tylko jeszcze modlić, by ich dzieci wytrwały w stanie świeckim.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: wronia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-08 18:28

Czyzby dzisiaj Michał mial zly humor? majac malutka iskierke nadziei ze moja wypowiedz nie zostanie skrytykowana chce dodac ze ogloszono heroiczniosc cnot rodzicow sw Teresy od Dzieciatka Jezus za ich przyczyna mialo sie takze dokonac uzdrowienie niejakiego Pietro Schiliro wiec mozna spodziewac sie beatyfikacji (w przyszlosci)
do Michala: tak wiem, ich wszystkie dzieci (piec corek) zostaly siostrami zakonnymi:)
a kanonizuje sie chyba nie ze wzgledu na stan (swieccy czy konsekrowani) ale na heroicznosc cnot i potwierdzone cuda. widocznie niewielu malzonkow dochodzi w zyciu do swietosci... choc kazdy powinien sie starac
w tym miejscu wycofuje sie z ewentualnej polemiki...

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-08 21:10

Ależ droga wroniu, nie mam złego humoru, tylko podjąłem zobowiązanie, że w Wielkim Poście będę na Katoliku tylko na poważnie. Ja tylko przyłączam się do pytania A. Też jestem ciekaw! To nie polemika, po prostu wg mnie przykład Ludwika i Marii Martin też jest "do bani". Wiesz, kiedyś sobie myślałem, że nie obraziłbym się na Pana Boga, gdyby moje dzieci miały powołanie, ale teraz myślę, że ważniejsze jest by moi chłopcy żyli jako świeccy w świecie w normalnych rodzinach. Zresztą rodzina w naszych czasach tak jest atakowana, że do założenia i utrzymania rodziny doprawdy potrzeba heroizmu. Nie myślałem, że dożyję takich czasów. W moich, 30 % moich rówieśników zawarło związki małżeńskie przed 20 rokiem życia, 95% przed 25. Ja byłem wyjątkiem od reguły. I to było normalne. Nikt mi nie wmówi, że to, co mamy teraz jest normalne! Jak tak dalej pójdzie, do uznania heroiczności cnót, wystarczy sama wola zawarcia małżeństwa i normalnej rodziny, które będzie uznawane za formę męczeństwa. Kościół wydaje się na razie nie nadążać, ale może się mylę. Chciałem to sprawdzić.
P.S.
Słyszałaś, że teraz w Hiszpanii dzieciom nie wolno już się zwracać do rodziców per mamo, tato, bo to jest seksistowska dyskryminacja związków jednopłciowych i można tylko „rodzicu A” i „rodzicu B”?

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: maryla (---.sympatico.ca)
Data:   2006-03-09 02:40

Nie rozumiem Michala:
'Wprawdzie Karol Wojtyła, pisał co innego, ale On już nie żyje, więc Jego naukę można odłożyć do lamusa, przepraszam, do muzeum. Na marginesie, beatyfikacja rodziców Karola Wojtyły, to by może był jaki postęp. Wprawdzie tylko jedno dziecko nie zostało kapłanem, ale to zawsze coś.'

Prosze o wyjasnienie. Naprawde nie kumam.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-09 09:08

Ks. Karol Wojtyła swoją działalność prowadził w środowiskach świeckich ludzi młodych. Na bazie doświadczeń duszpasterskich i myślę, że rodzinnych, powstawały Jego prace teoretyczne. W uproszczeniu, były teorią opisującą praktykę i nadającą jej kierunek duchowy. W otoczeniu Karola Wojtyły były pary małżeńskie realizujące w życiu rodzinnym świętość. Stąd myślę, taki nacisk Jana Pawła II na dowartościowanie (wskazanie wzorców) małżeństwa poprzez beatyfikacje i kanonizacje małżonków. Problem w tym, że nawet patronka dnia dzisiejszego realizowała (jak dla mnie) osobliwy wzorzec małżeństwa. Nie sposób się oprzeć wrażeniu, że dopóki to było normalne małżeństwo, to było niedoskonałe, a świętość małżonków jest osiągana niejako wbrew podstawowym ideom przyświecającym małżeństwu. Ja tak odbieram wzorce dawane wiernym przez Kościół. Z tym (wg mnie) przesądem walczył Karol Wojtyła. Jednak pontyfikat Jana Pawła II był zbyt krótki, by pokonać opór materii w tej sprawie. Mamy teraz zatrzęsienie inicjatyw muzealnych po Janie Pawle II (po erze pomników nastała era muzeów). Muzea mają to do siebie, że ze swej natury służą do kontemplowania tego, co było. Trudno oczekiwać po nich twórczego spięcia pomiędzy teorią (świętości), a rzeczywistością (teraźniejszością). To jest moja obawa, (że jakieś sensowne ruchy beatyfikacyjno-kanonizacyjne, czyli przykłady dla wiernych, czekają nas za lat kilkadziesiąt). Na dzisiaj mamy to, co mamy, czyli małżonków, którzy po pokonaniu żądz cielesnych, przechodzą na nowy, wyższy etap małżeństwa, a ich dzieci, poczęte na tym początkowym etapie rozwoju ich świętości, niejako w akcie ekspiacji za niedostatki miłości rodziców, poświęcają się życiu konsekrowanemu. Oczywiście jest to złośliwe przedstawienie rzeczywistości (mniej więcej na poziomie Jerzego Urbana). Ale jeśli rodzina ma przetrwać, to potrzebujemy zupełnie innych teorii i wzorców. Te były dobre w innej epoce. Rodzice Karola Wojtyły są pozytywnym przykładem - żadne z ich dzieci nie myślało o drodze powołania kapłańskiego i zakonnego (w przypadku Karola Wojtyły doprowadził do niego, tak by to trzeba było niefortunnie określić, splot nieszczęśliwych okoliczności), a jednocześnie każde realizowało swoje powołanie do świętości (myślę, że jako aktor, też zostałby świętym). Rodzina Molla, jest dobrym przykładem normalnego i świętego życia, tyle, że to przykład niedokończony. Marzy mi się by ktoś, zamiast kontemplować, podjął prace Karola Wojtyły.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: A. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-09 14:52

Czyli wynika z tego, ze jedyni święci małżonkowie nie unikający fizycznej bilskosci to Molla? no to jesli to tylko jedno małżeństwo to mało. A poza tym tak sie zastanawiam, kogo za patrona ( jakie małżeństwo) mogą obrac sobie małżebstwa mające trudnosci w intymnej sferze, skoro dla wszytkich prawie świętych małżonków intymnośc była "be". to tko się za za te małżeństwa modli? komu lezy na sercu ich los, poza tym, ze im samaym, którzy jeszce żyją na ziemi i byc moze mają u Boga gorsze "chody" niż Ci , co są juz blisko Niego.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: M (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-09 15:14

"Chody" u Boga? :) Bóg nie ma względu na osoby.
Syr 35,12; Pwt 10,17; Dz 10,34; Ef 6,9; Kol 3,25; 1P 1,17;
Po śmierci też pozostajemy osobą.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-09 16:32

Z tego, co wiem w Polsce, chyba na KUL, kilka lat temu jakaś dziewczyna napisała pracę magisterską z dziedziny teologii małżeństwa. Nie wiem, czy ktokolwiek w Polsce się tym tematem zajmuje. Szkoda, samo spojrzenie na Pismo Święte pod tym kątem to kopalnia kapitalnych, praktycznych informacji. Cóż jak widać świeccy teolodzy wolą dorównać konsekrowanym i nie bawić się w niepoważną działalność naukową. Pamiętam jak mnie wkurzało na początku lat 90-tych, że w Polsce nie było nic z teologii bussinesu. Jedynie protestanci się tym trochę zajmowali. Cóż, a potem się dziwimy, że usilna praca duszpasterska Kościoła daje tak mizerne efekty w życiu społecznym. Ciekawe rzeczy na ten temat publikuje lutowy numer "W drodze"

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-09 22:15

Teologia małzenstwa ma sie dosc dobrze. Przynajmniej na PAT w Krakowie. Kontynuowane jest tu studium teologii małzenstwa, ktore załozył ks. Karol Wojtyła. Ks. Antoni Swieczek i ks. Bogusław Mielec i inni popełnili doktoraty na ten temat, sa wykłady monograficzne. Sama napisałam nawet w oparciu o te teologie magisterke.
Marzy mi sie natomiast, zeby utworzyc jakies takie grupy czytajace i omawiajace katechezy Jana Pawła II "Mezczyna i niewiasta stworzył ich" w parafiach. Czy jest gdzies cos takiego?

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Ola (---.lublin.mm.pl)
Data:   2006-03-09 22:44

Całkowicie zgadzam się z Michałem. Dla mnie ta akwestia jest również bardzo istotna. Od dawna zauważyłam, że kościół dyskryminuje osoby świeckie - i dotyczy to nie tylko małżeństw. Kiedyś nawet myślałam (czytając książki wielu świętych - oczywiście duchownych, np. mój ulubiony dzienniczek Faustyny), że ludzie bez habitów to gorsza kategoria, że do prawdziwej heroicznej świętości i bliskości Boga powołane jest tylko duchowieństwo. W żaden sposób nie zgadzało się to w moim odczuciu z miłosierdziem Bożym, ale godziłam się z tym chociaż z bólem. Kiedyś b. mądry franciszkanin wytłumaczył mi, że to nieprawda, że każde powołanie jest jednakowo ważne a Bóg kocha i wybiera wszystkich tak samo i wszyscy mają być tak samo święci i że niczym nie różnie się od Faustyny (nie śmiałam nawet o nic Boga prosić, bo moje problemy - choroba taty, brak pracy itp. wydawały mie sie mało ważne bo były takie ludzkie). Dopiero to dodało mi skrzydeł. Chcę być święta, chociaż nie muszę być taka "ołtarzowa" - i wierze, że jest masa świętych świeckich, tylko że nikt nie wyniesie ich nigdy na ołtarze - są nie z tej "szufladki", ale ich życie, zmagania i świętość są często duzo trudniejsze i większe niż duchownych. My nie mamy tak często prostych odpowiedzi, tyle razy musimy szukać woli Bożej - a np. w zakonie aby nie zbłądzić wystarczy być posłusznym przełozonym. Pewnie że to nie zawsze jest łatwe, ale zawsze jasne. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że obecny Papież nie zaniecha drogi Jana Pawła także we względzie kanonizowania małżeństw.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-09 23:19

Faktycznie, to smutne, że w moim kosciele tak niewiele mówi się o świętości małżeństw...Bardzo smutne...Młodzi ludzie, tacy jak ja, marzą o tym, by założyć szczęśliwą rodzinę. Ale jednocześnie nie chcą tracić bliskiego kontaktu z Bogiem, chcą dążyć do świętości...Jest to trudne, nie ukrywajmy - już w narzeczeństwie trzeba zmagać się z pokusami, naciskami świata zewnętrznego, czy absurdalnymi trendami... Dobrze, ze Kościół daje nam żywy przykład świętości w małżeństwie, będący wzorem i pewnego rodzaju ostoją. A co ze zwykłymi małżeństwami, które realizują się zawodowo, mają zdrowe dzieci, co z żonami, które nie umierają, by wydać na świat maleńką istotę, lecz oddają swoje życie, by zapewnić dzieciom opiekę, otaczają je i męża swoją miłością, i w cichości chwalą Boga? Co z ojcami, którzy w pocie czoła pracują, by rodzinie zapewnić godziwe życie, możliwie najbardziej wolne od trosk, ale w tym codziennym trudzie nie zapomina o Bogu i Jego nauce? Cisza...Wierzę jednak, że wśród nas jest wiele "świętych" małżeństw, tylko po prostu nie wyróżniają się, lecz żyją zwyczajnie, lecz w świętości. Najczęściej wznosi sie na ołtarze świętych, którzy w jakiż naprawdę niezwykły i "głośny" sposób okazali swe odanie Bogu, co nie znaczy jednak, że tylko ci oficjalnie przez kościół ogłoszeni znajdują sie teraz u Boga i wcale też nie znaczy, że tacy zwykli, "mali" święci są w jakiś sposób "gorsi"...Na pewno nie dla Boga :) Pozdrawiam serdecznie :) Z Panem Bogiem.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Magda (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-09 23:23

Czy Wy sobie wyobrażacie, ile taki święty kanonizowany ma roboty? Cały czas ktoś się modli o jego wstawiennictwo. A taki zwykły święty, nieznany światu, ma wreszcie w niebie święty spokój ;) Pomodli sie za bliskich i znajomych, a o resztę tak ogólnie - za wszystkich. I ma spokój... A kanonizowani - to chyba biura muszą zakładać, albo mają jakieś niebiańskie komputery, no bo jak sobie z tyloma prośbami poradzić? Albo może Aniołowie Im pomagają? Nie ma czego zazdrościć :)

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: maryla (---.sympatico.ca)
Data:   2006-03-10 02:30

Ludzie czyzbyscie zazdroscili tym ktorzy zostali wyniesieni na oltarze? Wiadomo jest kazdemu, ze na swiecie zyje tyle cichych swietych (nawet JPII o tym mowil) i nie sposob ich wsystkich wskazac palcem. Jezeli mowi sie o swietych kanonizowanych to po to aby dac przyklad jak mozna zyc aby podobac sie Bogu. Kazdy z nich mial inna droge i nasza droga do swietosci rowniez bedzie inna. Tylko trzeba sie starac.
Ktoras z internautek napisala ze zostalo beatyfikowane jedno malzenstwo a wiec trzebaby wiec zapoznac sie z ich droga.
Michal nie wierzy w swietosc malzenstwa. Dlaczego nie?
Wystarczy zyc zgodnie z Dekalogiem i prawdami wiary naszego Swietego Kosciola. Poniewaz Bog nigdy nie daje czlowiekowi ciezarow nie do udzwigniecia jest mozliwosc swietosci malzenstwa niekoniecznie slubujac sobie zycie w dziewictwie. Jezeli oboje malzonkowie chca byc swietymi to moga nimi zostac dzieki lasce Bozej i poddaniu sie kierownictwu DUcha Sw. A czy dzieci musza zostac duchownymi aby malzonkowie zostali swietymi, cos tutaj sie chyba pokrecilo?
nalezy raczej wyjac nauczania JPII z tego lamusa i na serio je przyjac, nie sadze ze cos sie zmienilo w naukach KK od czasow smierci JPII.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-10 08:59

Miło mi, że z mojej wypowiedzi wyciągnęłaś marylo wniosek, że nie wierzę w świętość małżeństwa. Jak by to skomentować, pamiętając o Wielkim Poście? Cóż, każdy czyta w wypowiedziach innych to, co mu odpowiada, dla mnie stąd wniosek taki, że im mniej piszę, tym mniejsze pole manewru dla wyobraźni czytających. Być może też dopadła mnie już ptasia grypa. Odnośnie mojego ukochanego PAT-u, wprawdzie ja pewnie z innych czasów (no i z innego wydziału) jestem, ale pojęcia nie miałem o tym, co pisze " ok. 38", a co czytałem z opadniętą szczęką. Przyznaję ze wstydem, że dawno nie byłem w Krakowie. (To ze starości, i przez rosnące koszty podróży autostradą z Zabrza do Krakowa teraz to nawet pradziadkowie z Piwnicy, doceniając mój stan, przyjeżdżają z występami do Zabrza, za co im jestem wdzięczny.) Gdzie można kupić te wszystkie rozprawy teologiczne na temat małżeństwa, o których wspominasz?

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: MaBi (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-10 11:56

Michał nie wierzy w świetość małżeństwa? Nie wierzę.

Słyszałam o dwoch, jedną poznałam osobiście, osobach w USA, ktore zajmują się propagowaniem teologii ciała Jana Pawla II. Są to Katrina Zeno i Christopher West. Są to osoby świeckie. Prowadzą konferencje, dni skupienia, wydają książki, współpracują z biskupami. Mają swoje strony internetowe, można zajrzeć. Ciekawe, czy u nas jest ktoś taki.

Pamiętam, jak kiedys na katechezie powiedzialam o św. Jadwidze. Uczennica zrobiła wielkie oczy na wieść, że miała ona dzieci. "Miała dzieci i jest święta?" Brzmialo to prawie jak święte oburzenie.

Nicol Baldachino, członek ICPE mieszkający na Malcie, czlowiek żonaty i dzieciaty, glosząc rekolekcje w Lublinie parę lat temu powiedzial, iż uważa że osoby duchowne pójdą do czyśćca, malżonkowie zaś prosto do nieba, do czyśćcem jest dla nich współmałżonek;) Zaraz też dodał, ze jest to jego prywatna teologia.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: A. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-10 14:48

/.../

Duza ilosc bledow uniemozliwila mi zrozumienie posta. Prosze go poprawic slownikiem ortograficznym (np. z MS Word'a) i przeslac ponownie.
moderator

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-10 15:22

"Michał nie wierzy w świetość małżeństwa? Nie wierzę."
Ja także nie wierze, że Michał nie wierzy. Gdyż z tego, co zaobserwowałam, tzn. akurat wtedy, kiedy pisze poważnie, (a wbrew pozorom zdarza mu się to, nawet dość często - o co on zapewne sam siebie nie podejrzewa), to przykładem swojego życia małżeńskiego zdaje się świadczyć, że zmierzają razem z Oleńką "taką gorszą (ułomną) drogą [ale właśnie] do świętości". Że zrozumieli jaki cel sobie wyznaczaja, aby potem spotkać się w Niebieskim Jeruzalem. I mam taką cichą nadzieję, że mnie także św. Piotr po okresie pokuty czyśćcowej wprowadzi tam, abym mogła od czasu do czasu się z Michałem poprzekomarzać, bo tu...
No właśnie. Ma być poważnie, wszak to Wielki Post. A więc już milknę.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-10 15:45

Ależ Bogno! O co Ty mnie podejrzewasz? Gdyś znała mnie tak jak Ola, to byś wiedziała, że nigdy nie piszę poważnie (inaczej, o co by się na mnie wściekała?), oczywiście z wyjątkiem Wielkiego Postu. Swoją drogą, muszę z uznaniem przyznać, że maryla odczytała com napisał, w najbardziej oryginalny sposób, spośród wszystkich czytających. Nie mogę się już doczekać końca tego postu. Chyba nie do końca sobie zdawałem sprawę z tego, jaki ciężar na siebie biorę...
P.S.1
Witam po powrocie z przymusowego wygnania.
P.S.2
Nie wiesz kiedy Moderator przestanie się wygłupiać w wiadomej naszej trójce sprawie? Oj nie przystoi Księże Moderatorze, nie przystoi. W Wielkim Poście?

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-10 16:05

Ad Ps 1. Ze smutkiem się przyznaje, że tak do końca to jeszcze i na dobre to nie wróciłam. Nadal mam ograniczony dostęp do komputera, czyli wymuszony post. Korzystam tylko wtedy, kiedy dziecko wychodzi z domu i późnym wieczorem. Mało, więc na Forum pomagam innym, jednak nie mogę sobie odmówić chociaż króciutkiej wymiany, kilku zdań zaledwie, z Toba, jako ulgi w pokucie, lecz także, żeby się przy Was z Oleńka uświęcać.
Ad Ps. 2. Naprawdę nie wiem. Konia z rzędem temu, kto to wie? A tak poza tym, uwazam, ze każdy w jakiś sobie tylko i Panu Bogu wiadomy sposób, oddaje się wielkopostnym ćwiczeniom ascetycznym. :)))

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-10 16:11

Cieszę się, że ten oto wirtualny sposób przyłączasz się do naszych rodzinnych postnych praktyk czyśćcowych.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-10 16:29

Za Wami, nie tylko wirtualnie, i wszędzie nawet do czyśćca, byle potem do Niebieskiej Ojczyzny, przechadzać sie po niebiańskich ogrodach. :))))

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Cz (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-10 16:37

Michał, my Ciebie zrozumieliśmy bardzo dobrze, tylko... jesteśmy trochę bezradni... :)
Postulujesz beatyfikację kilku świętych małżeństw, których dzieci kontynuują dobrą drogę rodziców na drodze świeckiej. I tu jest kłopot. Sama znam kilka takich rodzin, ale są one na tyle ciche i skromne, że nikt o nich nie wie (poza tym - żyją). Jedna rodzina należy do Rodzin Nazaretańskich, druga do Ruchu Szensztadzkiego. Myślę, że Kościół jest w tej kwestii otwarty. Jeżeli znasz i zgłosisz jakąś rodzinę do rozpoczęcia procesu beatyfikacyjnego (i dasz na początek jakieś dobre, wiarygodne świadectwa o nich), to taki proces może być najprawdopodobniej rozpoczęty? Pewnie dobrze byłoby, żeby i dzieci (a może i wnuki) nie kompromitowały tych małżonków, prowadząc wzorowe, uczciwe, katolickie życie świeckie... Pewnie, że takie wzorce są potrzebne... Może np. zgłosić babcię i dziadka? Albo swoich, albo kogoś, o kim tradycja rodzinna przekazuje wiele dobrego?
Pozdrowienia.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-10 16:49

O mój Boże!
Ja tylko chciałem zaspokoić swoją ciekawość, rozbudzoną przez A. Też bym chętnie poczytał... Tyle, że nikt nie chce. To jest odwracanie kota do góry ogonem (że niby ja mam zaspokajać cudzą ciekawość).
A. - nie zadawaj więcej pytań na tym forum!

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-10 17:35

Oj, Michał! A Ty już tak nie rozbudzaj, żadnej ciekawości, bo ta... zresztą co ja Ci będę tłumaczyć, sam dobrze wiesz dokąd może Cię zaprowadzić, zgodnie z przysłowiem. A przecież mamy się spotkać; najpierw wczyśćcu po drodze do nieba.
Bo z tamtego innego miejsca to, chyba też wiesz, że powrotu nie będzie.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: A. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-10 18:40

A niby dlaczego więcej pytan na tym forum mam nie zadawac, Michale, skoro małżonką jestem i chciałabym w szczególny sposób o wstawiennictwo jakies swięte małżenstwo prosic w pewnych, nazwijmy to, sprawach różnych?

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-10 20:01

Bo w moim przypadku doprowadziło to do tragedii porównywalnej z tą, która spotkała Adama.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-10 23:43

Michał, jakże to tak? Jaka tragedia? Wszak, wiem to dobrze, miłujesz Ty całym sercem małżonkę swoją Oleńkę, której serce zdobyłeś na wieki...

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-11 10:28

Miałaś nie ciągnąć tematu Bogna! Nie udawaj, że nie wiesz o co chodzi. Ewa była ciekawa jak smakuje owoc i podetknęła Adamowi.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-11 13:54

Hm, zrobił sie watek o kanonizacji małzonkow Michała i Olenki z Zabrza?

A czy gdzie sa jakies spotkania przy parafiach na przykład, gdzie czyta sie papieskie katechezy o małzenstwie i rodzinie? - powtorze pytanie z uporem muła.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-11 14:20

To nie ja... I nie tylko Ewa była ciekawa. Gdyby Adam był bardziej stanowczy, a mniej 'babski', czyli tak samo, albo i jeszcze bardziej ciekawy..., resztę sobie dośpiewaj...

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-11 14:29

Hm. Apropos wypowiedzi '38 nk'. O kanonizacji za zycia to jeszcze nie słyszałam, ale pomniki co poniektórym to już postawili i dalej stawiają...
W mojej parafii nie ma tego typu katechez, ale sa katechezy dla dorosłych w kazdy pierwszy czwartek miesiaca, wprowadzające wiernych w świadome uczestnictwo we Mszy św. Zostały wprowadzone w związku z Rokiem Eucharystii, i jako bardzo potrzebne, są kontynuowane.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-12 00:28

Mam nadzieję, że uzyskam dyspensę Moderatora?
Chciałbym z całego serca podziękować wszystkim, którzy przyczynili się do kanonizowania mnie i mojej lepszej połowy. Szczególnie, Tobie droga Bogno, zawsze byłem pewien, że mogę na Ciebie liczyć, szczególne wyrazy uznania również dla A., której wkład w moją kanonizację, również jest niepomierny. Miałem nadzieję, że prędzej czy później Kościół zacznie kanonizować osoby żyjące, ale nie wiedziałem, że to już i że mnie pierwszemu przypadł ten zaszczyt w udziale. Jeszcze raz wszystkim z serca dziękuję. Możecie na mnie liczyć, i zwracać się do mnie zgodnie z przyjętą w takich razach tytulaturą per "Wasza Świętoszkowatość".
P.S.
Czy na tym forum, może mnie jeszcze jaki zaszczyt spotkać, czy też to już wszystko, czego mam oczekiwać i mam sobie poszukać jakiegoś lepszego miejsca do rozwoju mojej kościelnej kariery?

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Marta (---.nat.dsuj.pl)
Data:   2006-03-12 00:56

Poszukuje ladnych wierszykow z zyczeniami z okazji kanonizacji, czy ktos zna i moglby mi wskazac?

P.S. Zaklepuje sobie prawo wydania modlitewnika "Do Sw. Michala Zabrzanskiego"!!
Mam juz gotowa jedna modlitwe:
Święty Michale Zabrzanski, broń nas w walce.
Przeciw niegodziwościom i zasadzkom złego Moderatora bądź naszą obroną.
Niech go Bóg pogromić raczy,
pokornie o to prosimy.
A Ty, wodzu zielonych zastępów,
szatana i inne duchy złe,
które na zgubę dusz ludzkich po tym forum krążą,
mocą Bożą strąć na forum dyskusji. Amen.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: HP (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-12 01:31

1.Czy na tym forum, może mnie jeszcze jaki zaszczyt spotkać,
2.czy też to już wszystko, czego mam oczekiwać i
3.mam sobie poszukać jakiegoś lepszego miejsca do rozwoju mojej kościelnej kariery?

1 - może, nie wolno tracić nadziei. poza tym chrześcijanin ma nie być łasy na zaszczyty....
2 - nie wszystko, jw. (tzn. mieć nadzieję)
3 - nie szukać :))

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-12 01:50

O mój Boże!

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Calina (---.an2.chi30.da.uu.net)
Data:   2006-03-12 06:32

I przeczytałam najbardziej wymowne zdanie, jakie do tej pory wyszło na forum pomocy spod "pióra" Michała z Zabrza.
Wszystkiego dobrego, tak trzymaj i niczego poza tym nie szukaj Michał :)

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-12 13:16

To zdanie, to z radości na wieść o tym, że moim atrybutem jest młot (na Moderatorów) i że zostałem patronem prześladowanych internautów.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: tis (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-03-12 18:24

Smutno mi! Boże!

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Magda (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-12 19:24

Z ogromną sympatią, jednego tylko nie rozumiem.
Dlaczego przez cały wątek ks. Moderator robi za "kozła ofiarnego"?
Skąd Ksiądz ma tyle siły, żeby nie odpowiedzieć, nie odciąć się?
Ks. Moderator w milczeniu puszcza kolejne posty, w których "wchodzimy Mu na głowę". Podziwiam i gratuluję opanowania.
I staję w obronie. To trochę jak w powiedzeniu "więcej poufałości niż znajomości"...
"Młot na moderatorów", no nie...
Ps. Czy "O mój Boże!" to przekroczenie II przykazania czy jeszcze nie?

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: maryla (---.sympatico.ca)
Data:   2006-03-13 00:18

ks. Moderator umartwia sie.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: amata (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-13 00:24

Młot bez przydawki z aspiracjami do "kariery kościelnej" i aureoli.

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-13 01:11

To nie jest tak Drogie Magdo i Marylo. I chyba się nie mylę (jeśli jednak, to będzie moderka ;), że o. Moderator w ten właśnie sposób - milcząco wklejajac kolejne posty do tego wątku - pokazuje nam, co w nas tkwi i co z nas czasem tu na Forum wyłazi. Nasze poczucie humoru, nasze emocje, nasze rozumienie siebie wzajemne, albo też brak zrozumienia... I wiele jeszcze innych rzeczy, których nie wymienię, żeby nie przedłużać. Bo i tak wszyscy znamy swoje drobne grzeszki, wystarczy uderzyc się w...
Jeszcze tylko jedno zdanie do Michała.
Żadnej kanonizacji za życia nie uważam za realną, chociaż tak wielu 'świętych' chodzi cały czas po ziemi (nierzadko są oni tuż obok nas), ba nawet największy nasz współczesny - Święty Jan Paweł Wielki - też 'musi swoje odczekać' (oby jak najkrócej) po śmierci...

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-13 09:12

Ależ Bogna, i tak Cię lubię, niezależnie od tego, co ze mną wyczyniasz na forum (pytanie wyjściowe było niewinne). Na szczęście, jeśli chodzi o pchanie mnie w górę (to się teraz nazywa lobbing? - ciekawe, czy Pan Bóg jest podatny, bo ile kosztuje miejsce w niebie to wiem), to Twoje możliwości (przepraszam, jeśli Cię nie doceniłem!) już się chyba wyczerpały?
Swoją drogą, szczerze żałuję. Przez dłuższy czas w wątku były 44 wpisy i ktoś to zepsuł. Kolejna ciekawa liczba to będzie...

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-03-13 14:21

Taaak. To ciekawa, w dodatku jeszcze starotestamentalna liczba Jubileuszowa. Mam nadzieję, że na tym koniec. No chyba, że Ty Kochany Michale coś dopiszesz, a jeszcze lepiej kiedy także i Oleńka wreszcie tu głos zabierze, żeby...

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: OLA (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-03-13 17:38

Niech bedzie ten jubileuszowy post moim udziałem. Jako że nie mam zbyt wiele czasu na forum ośmielam sie jako przykład świadczący o zasadności wybranej tu drogi do uświęcenia naszego zwiazku przesłać fragment mojej korespondencji z Bogną sprzed 6 miesięcy. Temat jak widać nadal aktualny.
Żona internauty

"Cieszę się, że Michał znalazł na Katoliku miejsce w którym poznał bratnie
dusze i może w wolnych chwilach podroczyć się, a czasem pomóc błądzącym w
znalezieniu odpowiedzi na przedziwne pytania. Wyłonił się jednak z tego
problem: jak małżonek i ojciec powinien spędzać wolne chwile i z kim?

Jak zauważyłaś ostatnio wciągnęłam go do intensywniejszej opieki nad
dziećmi, które nie są już niemowlętami i potrzebują zarówno męskiej ręki
jak i rady oraz wzorca (szczególnie że są chłopcami). Opisał ich jako
istnych tyranów więc muszę się za nimi wstawić. W załączeniu fotka na
której widać jak na dłoni, że biorą przykład z ojca i wzięli sobie do
serca przynajmniej 2 nakazy: nieustannie się módlcie oraz będziecie moimi
świadkami w Jerozolimie (co wielu tłumaczy jako najbliższą rodzinę a to
ich kuzynka właśnie). Tak więc z ojcostwa, w związku z widocznym
zaangażowaniem i efektami wystawiłabym mu coś pomiędzy bardzo dobrym a
celującym.

Pozostaje kwestia wypełniania obowiązków małżeńskich. Przeglądając plony
jego aktywności na forum pytam po dobroci: czy nie mam prawa być
zazdrosna? Zasypiam sobie grzecznie kołysana łagodnymi dźwiękami klikania
po klawiaturze i szmeru wertowania ksiąg wszelakich i nagle ok. 2 nad
ranem słyszę: Ola, pisze się „przyłączać” czy „przyłanczać”? . Tu przez sen podszeptuję „łączmy się”. Gorzej, jak po 30 minutach gdy już zdążę wtulić się w jaśka żąda podania odnośnika do owoców Ducha Świętego. Rzucam więc w eter „galotów!” a on dalej czatuje z jakąś niedoszłą maturzystką.
Obawiam się, że nawet gdybym stanęła wtedy między nim a komputerem w
bieliźnie wprost z s.. - shopu mogłabym zostać potraktowana jako hologram.
Tu decyzje co do oceny pozostawiam Tobie, bo mnie nie wypada.

Rozumiem, ze Jezus powiedział kto kocha ojca lub matkę bardziej niż mnie
... ale pytam jeszcze raz gdzie w Piśmie podano: będziesz miłował forum
bardziej niż żonę swoją? Czyż nie napisano raczej w 1Kor 7... sama wiesz
co."

 Re: Teraz beatyfikuje, kanonizuje się wielu małżonków.
Autor: C (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-03-20 10:26

Może to wpis tylko dla Księdza Moderatora? Zaryzykuję :)
Żona, która kocha męża i dzieci ma ZAWSZE rację (nawet jak racji nie ma lub dochodzi swoich należnych racji jakby nieudolnie).
Przykład - Sara i jej "wypędź niewolnicę i jej syna". Abrahamowi wydało się to złe. Nam pewnie też wydałoby się to złe. Bóg jednak powiedział - niech ci sie to nie wydaje złe. Wypędź niewolnicę i jej syna (cytuję z pamięci, w przybliżeniu). I Abraham posłusznie wykonał "nieludzkie" z pozoru polecenie Boga (jak wiemy, Bóg jednak nie pozostawił bez opieki wypędzonej niewolnicy i jej syna).

Inaczej jest, gdy żona wzgardzi mężem - przykład - Mikal wzgardziła Dawidem gdy tańczył i... pewnie więcej nie zbliżył się do niej, bo pozostała bezdzietna.
Ola ma na uwadze dobro rodziny i kocha męża i dzieci, a więc myślę, że ma rację, podobnie jak słuszność była po stronie Sary...

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: