logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: ktos (---.task.gda.pl)
Data:   2006-06-13 20:28

CZy pewna ufnośc polega na tym, że nic nie robie (nie dokonuje żadnych zmian i tak dalej) ufnośc rozumiejąc jako "jak coś ma być to Bóg tak sprawi" czy np. kiedy mam dylemat, to robie wszystko by wybrac droge która wydaje mi sie lepsza i założenie "jeżeli sie myle, Bóg nie da mi osiągnąć celu i jakoś sprowadzi na tą własciwą scieżke..."

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: wojtek (---.attu.pl)
Data:   2006-06-13 21:05

Ufnosc do Boga polega na zaufaniu Jego słowu - a wiec przekonaniu, ze mówi prawde. Wtedy dopiero mozna rzeczywiscie dac sie prowadzic przez zycie.
Inną sprawą jest rozeznanie woli Bozej. Nie jest to proste i dzieje sie w kazdej sekundzie zycia. Ale nie ma nic wspolnego z "nicnierobieniem".
W pytaniu postawionym przez Ciebie obie odpowiedzi sa poprawne:
"jak cos ma byc to i tak Bog to sprawi" ale nie wyklucza to "robie wszystko by wybrac wlasciwa droge".
"Jak cos ma byc to i tak Bog to sprawi" w twoim zyciu, ale tylko wtedy gdy ufasz, dajesz sie prowadzic. Zeby dac sie prowadzic z kolei to musisz robic wszystko zeby wybrac wlasciwa droge. Tak wiec nie jest to "albo-albo" ale "i to i to".

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Pnina (---.autocom.pl)
Data:   2006-06-13 21:20

Sw Jan w pierwszym Liscie w rodziale piątym napisał:

14 Ufność, którą w Nim pokładamy,
polega na przekonaniu,
że wysłuchuje On
wszystkich naszych próśb zgodnych z Jego wolą.
15 A jeśli wiemy, że wysłuchuje wszystkich naszych próśb,
pewni jesteśmy również posiadania tego, o cośmy Go prosili.

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Tomek (---.mclink.it)
Data:   2006-06-13 22:17

Należy ufac Bogu tak jakby wszystko zależło od nas, nic natomiast od Boga. Należy działac tak jakby wszystko zależało od Boga, nic od nas.

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Ewa (---.hsd1.nj.comcast.net)
Data:   2006-06-13 22:26

św. Ignacy:
"Tak ufaj Bogu, jakby całe powodzenie spraw zależało tylko od Boga; tak jednak dokładaj wszelkich starań, jakbyś ty sam miał to wszystko zdziałać, a Bóg nic zgoła."

Reinhold Niebuhr:
"Boże, daj mi pogodę ducha, abym pogodził się z tym, czego zmienić nie mogę, odwagę, abym zmieniał to, co zmienić mogę, i mądrość, żebym zawsze odróżniał jedno od drugiego".

Pozdrawiam :)

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: MARIA MAGDALENA (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-06-13 23:27

Bardzo dobre pytanie....jednak czy aby dotyczy wysłuchania naszych próśb czy - obietnicy życia wiecznego? jest takie, bodajże chińskie przysłowie, że jeżeli Bóg chce nas ukarać to spełnia nasze marzenia... zapewniam Was, że coś w tym jest, wiem to z własnego doświadczenia:) Aby jeszcze bardziej przybliżyć odpowiedź na postawione pytanie należy uzmysłowić sobie, że słowa "ufność" i "pewność" pierwotnie znaczyły prawie to samo (archaiczny czasownik "upawać" znaczył tyle co obecnie "ufać" - na przestrzeni wieków "p" przekształciło się w "f") Tak więc ufając Bogu powinniśmy mieć pewność, że nasze życie ma sens i nie kończy się w chwili śmierci ale się prawdziwie zaczyna.

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Pnina (---.autocom.pl)
Data:   2006-06-14 00:54

PS.
Piszesz "(...) ufnosc polega na tym,ze nic nie robie"
Wydaje mi sie,ze to nie tak.
Swiety Ignacy mowil:
"Rob tak jakby wszystko zalezalo od CIebie,a ufaj Bogu tak jakby wszystko zalezalo od Niego."
Z jednej strony mamy byc jak dzieci,ktore wiedza ze Tata wie najlepiej i najbardziej je kocha, ale z drugiej strony Bog daje nam wolnosc,wybor, 2 rece,2 nogi i za nas nie bedzie decydowal - np ktos modli sie o dobrego meza,ale jak juz spotka go to Pan Bog za nia nie powie kocham, ani nie bedzie slubował,etc.
Tak mi sie przynajmniej wydaje.

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-06-14 02:46

Droga/i Ktos,
Na strychu Janusz zauwazyl mozaike Sw Franciszka, powiedzialem mu, ze sie modle codziennie, po polsku brzmi jak napisala Ewa.
"O Lord give me the sincerity to accept the things I cannot change.
The courage to change the things I can.
And the wisdom to know the difference."

Ale na google wyszlo Reinhold Niebuhr 1892 - 1971, choc kiedys na nowennie do Milosierdzia Bozego zauwazylem ta modlitwe i powiedzialem ze ja mowie codziennie, wtedy tez przeczytalem ze to sw Franciszka.

A mozna nawet zaufac tak jak Eliasz w dzis. czyt.:
1 Krl 18 20 Achab rozesłał polecenie wszystkim Izraelitom i zgromadził proroków na górze Karmel. 21 Wówczas Eliasz zbliżył się do całego ludu i rzekł: "Dopókiż będziecie chwiać się na obie strony? Jeżeli Jahwe jest [prawdziwym] Bogiem, to Jemu służcie, a jeżeli Baal, to służcie jemu!" Na to nie odpowiedzieli mu ani słowa. 22 Wtedy Eliasz przemówił do ludu: "Tylko ja sam ocalałem jako prorok Pański, proroków zaś Baala jest czterystu pięćdziesięciu. "...
31 Potem Eliasz wziął dwanaście kamieni według liczby pokoleń potomków Jakuba, któremu Pan powiedział: "Imię twoje będzie Izrael". 32 Następnie ułożył kamienie na kształt ołtarza ku czci Pana i wykopał dokoła ołtarza rów o pojemności dwóch sea ziarna. 33 Potem ułożył drwa i porąbawszy młodego cielca, położył go na tych drwach 34 i rozkazał: "Napełnijcie cztery dzbany wodą i wylejcie do rowu oraz na drwa!" I tak zrobili. Potem polecił: "Wykonajcie to drugi raz!" Oni zaś to wykonali. I znów nakazał: "Wykonajcie trzeci raz!" 35 Oni zaś wykonali to po raz trzeci, aż woda oblała ołtarz dokoła i napełniła też rów. 36 Następnie w porze składania ofiary z pokarmów prorok Eliasz wystąpił i rzekł: "O Panie, Boże Abrahama, Izaaka oraz Izraela! Niech dziś będzie wiadomo, że Ty jesteś Bogiem w Izraelu, a ja Twój sługa na Twój rozkaz to wszystko uczyniłem. 37 Wysłuchaj mnie, o Panie! Wysłuchaj, aby ten lud zrozumiał, że Ty, o Panie, jesteś Bogiem i Ty nawróciłeś ich serce". 38 A wówczas spadł ogień od Pana 'z nieba' i strawił żertwę i drwa oraz kamienie i muł, jako też pochłonął wodę z rowu. 39 Cały lud to ujrzał i upadł na twarz, a potem rzekł: "Naprawdę Jahwe jest Bogiem! Naprawdę Pan jest Bogiem!"'

A gorozila mu przeciez smierc jako juz ostatniego proroka:
1Kr18, ‘7 Kiedy Obadiasz był w drodze, zdarzyło się, że właśnie spotkał go Eliasz. A on go poznał i upadłszy na twarz, powiedział: «Czyś to ty, panie mój, Eliaszu?» 8 Eliasz mu odpowiedział: «Ja. Idź, powiedz swemu panu: "Oto jest Eliasz"». 9 Obadiasz zaś rzekł: «Czym zgrzeszyłem, że wydajesz twego sługę na śmierć z ręki Achaba? 10 Na życie Pana, Boga twego! Nie ma narodu ani królestwa, do którego by nie posłał mój pan, aby cię odszukać. Gdy zaś powiedziano: "Nie ma", to kazał przysięgać każdemu królestwu i każdemu narodowi na to, że ciebie nie można znaleźć. 11 Ty zaś teraz mówisz: "Idź, powiedz twemu panu: Oto jest Eliasz". 12 Przecież może się zdarzyć, że kiedy ja odejdę od ciebie, to tchnienie Pańskie uniesie ciebie, nie wiem dokąd. Gdy zaś przyjdę powiedzieć Achabowi, a on cię nie znajdzie, to wówczas może mnie zabić! A wszak twój sługa boi się Pana od swojej młodości. 13 Czyż nie oznajmiono memu panu, co uczyniłem, kiedy Izebel zabijała proroków Pańskich? Jak wówczas ukryłem stu ludzi spośród proroków Pańskich, po pięćdziesięciu w grocie, i żywiłem ich chlebem i wodą. 14 A ty teraz mówisz: "Idź, powiedz twemu panu: Oto jest Eliasz!" Ależ on mnie zabije!» 15 Na to Eliasz odpowiedział: «Na życie Pana Zastępów, któremu służę, zaprawdę dziś mu się ukażę». 16 Obadiasz więc poszedł naprzeciw Achaba, zaraz go zawiadomił <i natychmiast uciekł>*. Achab zaś poszedł naprzeciw Eliasza. 17 Gdy Achab zobaczył Eliasza, powiedział mu: «To ty jesteś ten dręczyciel Izraela!» 18 A on mu odrzekł: «Nie ja dręczę Izraela, ale właśnie ty i ród twego ojca waszym porzucaniem przykazań Pańskich, a ponadto ty poszedłeś za Baalami. 19 Więc zaraz wydaj rozkaz, aby zgromadzić przy mnie całego Izraela na górze Karmel, a także czterystu pięćdziesięciu proroków Baala oraz czterystu proroków Aszery*, stołowników Izebel».’
Jurek

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Marcin (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-06-14 09:34

Pokój Tobie
"Bóg zrobi wszystko, ale nie zrobi nic bez naszego udziału" więc w każdej sytuacji masz zrobić wszystko co w danej chwili możesz, oczywiście kierując się rozeznaniem i roztropnością, a reszta w rękach Boga.
Poza tym najlepiej jest uzgadniać wszelkie nasze działania z Bogiem na modlitwie.
Marcin

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-06-14 10:18

Przypadek, który opisujesz wydarzył się kilka lat temu w Ameryce. Na religijnym obozie wędrownym, w wyniku katastrofalnego załamania się pogody, uczestnikom znienacka zajrzała w oczy śmierć. Dzięki otrzymanym w porę komunikatom radiowym ewakuowano większość uczestników w bezpieczne miejsce. Dwie dziewczyny nie chciały jednak się ewakuować, twierdząc, że mają mocną wiarę i Bóg je z tej opresji z pewnością wybawi. Nie skorzystały z pomocy nawet wtedy, gdy ekipy ratunkowe ewakuowały pozostałych uczestników. Niestety zginęły i moi ortodoksyjni protestanccy bracia w wierze mieli z ich przypadkiem pewien problem. My katolicy nie mielibyśmy żadnego. Dziewczyny wykazały się wprawdzie niezłomną wiarą i zaufaniem do Bożej Opatrzności, tak więc z pewnością trafią do nieba, jednak jednocześnie wykazały się niewłaściwym i infantylnym rozeznaniem woli Bożej w stosunku do siebie, dlatego ich droga do nieba będzie wiodła przez czyściec.
Może z innej beczki, częste w moim życiu przypadki sprzed kilku lat, gdy Internet i bankowość komputerowa nie były jeszcze rozwinięte. Tak się składa, że jak każdy zajmujący się działalnością gospodarczą zmuszony byłem do częstych wpłat gotówki na konta w rozmaitych bankach i do dokonywania natychmiastowych przelewów. Moi klienci kursowali wtedy po Polsce z walizkami pieniędzy. A niektóre banki, przy słabo rozwiniętej sieci placówek, wychodząc naprzeciw potrzebom klientów pracowały w świątek, piątek i niedzielę. Może o jednej sytuacji. Wyjeżdżaliśmy w sobotę na wczasy, nad polskie morze. Oczywiście w piątek praca do nocy, pakowanie w sobotę, przygotowanie dokumentów i możemy jechać. Potrzebny nam bank, czynny do bodajże 13-tej był w Katowicach i nie posiadał placówek na Wybrzeżu, a przelewy między bankami szły tygodniami i kosztowały nie mało. Czasu na styk (kobiety, żyją w innym czasie niż reszta społeczeństwa, wiadomo), droga do Katowic opłakana (nikt wtedy nie marzył ani o średnicówce, ani o autostradzie), wszędzie prace drogowe, korki, bo wszyscy na wakacje, a że prawo jazdy uzyskiwało się wtedy na nieco odmiennych zasadach (na niedzielnej giełdzie samochodowej bez przerwy nadawano komunikaty: "Najtańsze w województwie antyradary, prawo jazdy bez zbędnych formalności i uciążliwego kursu, do nabycia od ręki, na straganie przy wyjeździe z giełdy, obok giełdowego posterunku policji"), więc kierowcy praktyczne umiejętności poruszania się po jezdni, nabywali w boju. Oczywiście jednym wychodziło to lepiej, innym gorzej, myśmy trafili na tych drugich i wjechali w mały karambol przed nami. Wycofać się nie było jak, trzeba było czekać, a czas płynął. Do banku dotarliśmy z 15 min. po zamknięciu banku. Po długim dobijaniu się do drzwi, zszedł do nas strażnik. Tłumaczę sytuację. Po 10 minutach perswazji, stwierdza, że on nic nie może, ale zgodził się pójść po kierowniczkę. Kolejne minuty dialogu. Kierowniczka stwierdza, że wszyscy już poszli do domu, ale sprawdzi, czy ktoś jeszcze nie został. Została jedna kasjerka. Okazało się jednak, że system komputerowy został już zamknięty. Po następnych minutach perswazji, panie się zgodziły odpalić go ponownie i trochę wbrew przepisom. Gdzieś tak w 40 min po zamknięciu banku w wolną sobotę dokonaliśmy wpłat i porobili przelewy. Alternatywą była konieczność powrotu na Śląsk w następnym tygodniu. Podobne przeboje miałem wielokrotnie, więc traktuję to jako normę i nie zastanawiam się nad wolą Bożą w takich sprawach. Zaprawiłem się jeszcze w stanie wojennym, kiedy przekonany o tym, że wolą Bożą jest bym jak najszybciej poszedł do wojska walczyłem o to z WKU i z baranią miną patrzyłem na pułkownika, który cały roztrzęsiony, rzucił się na mnie, wydarł mi z ręki bilet i na mich oczach go podarł, cały szczęśliwy.
P.S.
Zapomniałem dodać, co robię, gdy trafiam na nieco mniej spolegliwych współpracowników w rozeznawaniu woli Bożej w stosunku do mnie i np. odchodzę z kwitkiem sprzed zamkniętych 5 min. przed czasem drzwi banku. Ano dziękuję Bogu z całego serca, że objawił mi w ten sposób swoją wolę w tej sprawie. I nie jest to oportunizm, a doświadczenie. Kilkakrotnie gdzieś tam z jakichś powodów się spóźniliśmy, mijając po drodze zupełnie rozbite samochody, w których równie dobrze mogliśmy się i my znaleźć. Pamiętam piękny zimowy poranek, przed wyprawą w góry. Źle nastawiony budzik sprawił, że ruszyliśmy dopiero koło południa, gdy zza chmur wyszło już słoneczko i szadź zniknęła. Po drodze mijaliśmy dziesiątki zalegających w rowach niczym ulęgałki po porannej gołoledzi samochodów. Z drugiej strony forsowanie własnego pomysłu na życie w podobnej sytuacji kiedyś sprawiło, że przejechanie 10 km zajęło nam 2 godziny. Optymalna prędkość wynosiła 25 km, przy 20 samochód się ślizgał w miejscu, ci co jechali 30-ci, stanowili po kilkuset metrach przeszkodę nie do przebycia. Nie ukrywam też, że do tej metody doszedłem drogą prób i błędów. Kiedyś sami znaleźliśmy się w rowie, w nocy, po przejechaniu w ulewie przez źle wyprofilowany zakręt (ostrzeżenia w ciągu dnia były), wyciągnęli nas z niego przy pomocy traktora dobrzy ludzie, nakarmili, napoili, samochód sprawdzili, okleili taśmą i folią wybite szyby i puścili w dalszą drogę po tym drobnym postoju wynikającym z nadmiernego pośpiechu. Ale ja wierzę w anioły.

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Teofil Ian S. (tis) (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-06-14 14:33

Chyba już kiedyś tu pisałem, że zaufanie do Boga można porównać do dziecka, które bawiąc się, nie odczuwa lęku, bo wie, że w pobliżu jest tata albo mama. Każdy z nas jest w zasięgu wzroku Najłepszego Ojca, który z nieba wszystko widzi. I jeśli Mu zaufamy nic złego nam się stać nie może. Bo przecież nawet śmierć ta biologiczna nie musi być złem ale może być przejściem do szczęsliwego życia; życia, które nigdy nie przestanie być życiem szczęśliwym.
Czy to będzie dzień czy sto lat, to tak czy owak w odniesieniu do wieczności jest tylko chwilą. Ale jakże ważną ze względu na nasze życie wieczne.

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Frank (---.attu.pl)
Data:   2006-06-14 15:53

Poprawiam Tomka poniewaz przekręcił sens znanego powiedzenia. Poprawnie brzmi tak:
Ufaj jakby wszystko zalezalo od Boga i działaj jakby wszystko zalezalo od ciebie.

 Re: Co oznacza zaufanie do Boga?
Autor: Czytajaca (---.p.pppool.de)
Data:   2006-06-16 14:50

SzBoze Teofil Ian S. (tis) - dzieki za te piekne slowa - z serca mi mowisz...
Dziekuje.
Z Bogiem - Czytajaca.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: