logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: ela (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-06-17 20:04

Modlę się codziennie. Wieczorem staram sie dłużej, jednak jak tylko klęknę to już mnie jakby coś goniło i już się nie mogę doczekać końca. Mam wrazenie że taka modlitwa nie jest dobra. Czasami wydaje mi się, że taka modlitwa to żadna modlitwa i tak samo by było jakbym wogóle tego nie robiła. Zwracam się do Boga, powierzam Mu moje problemy, moją codzienność, ludzi którzy są da mnie ważni... ale nie potrafię się skupić, ciągle myślę o problemach, o tym co się wydarzyło, lub o następnym dniu. Choć się staram skupić, wejść głębiej w siebie to nie potrafię i to mnie boli i martwi bo bardzo potrzebuję wyciszenia i wewnętrznego skupienia. Proszę Was o rady, z góry dziękuję i pozdrawiam.

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Tomek (---.mclink.it)
Data:   2006-06-17 21:12

Dobra książka na temat: modlitwy, życia duchowego, życia świętych. W skupieniu i modlitwie zawsze pomaga lektura Psalmów i różaniec.

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: marynia (---.hsd1.il.comcast.net)
Data:   2006-06-17 21:22

Mialam taki sam problem, ze podczas modlitwy wszystko przychodzilo do glowy, zakupy, sprzatanie, gotowanie i wiele innych rzeczy, oprocz skupienia. Swoim sposobem znalazlam rozwiazanie, ktore dla mnie daje rezultaty.
Wiec, tak jak po opuszczeniu domu wiesz w ktorym miejscu masz cokolwiek w domu, np. gdzie kosz na smieci a gdzie lodowka.....
Tak samo przyprowad sobie przed siebie Tabernakulum, wiesz gdzie sie znajduje i patrz oczami duszy (ciekawa jestem jak dlugo utrzymasz ten widok pierwszy raz), i tak sie staraj, (bedzie uciekalo ze swiadomosci, ale jest mozliwe) utrzymaj jak najdluzej.
Nie musi to byc tylko przy modlitwie, ja juz mam ten widok przy kazdym zawolaniu, przy zwyklej rozmowie itd.......
Przy dorobinie checi, jest to mozliwe do wykonania - sprobuj.
Co do modlitwy, nie ustaj w modlitwie, nie ma modlitwy niewysluchanej..... ale niech sie stanie zgodnie z wola Boga.
Modlitwa nie zmienia Boga, bo Bog jest niezmienny, ale zmienia modlacego sie.
Powodzenia, szczesc Boze

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-06-17 21:33

A może spróbowałabyś coś zmienic w tej swojej modlitwie? Kiedy spostrzegasz, ze mysli Twoje gdzieś tam uciekaja sobie daleko, coś Cię podrywa z klęczek, usiądź wygodnie, sięgnij po Pismo święte. I zacznij się modlić Psalmami, Księgami Prorockimi, zwłaszcza Izajasza, Jeremiasza; Mądrościowymi, Koheleta, Syracha. Staraj się czytać wolno i rozważać, przekładać to, co przeczytasz na własne życie. Zacznij od małych fragmentów. Sama nie zauważysz nawet, kiedy zaczniesz więcej. Rozsmakuj się w nim i zjadaj Pismo święte. Ono jest dla nas pokarmem na życie wieczne. Nie wchodź w siebie głębiej, skoro teraz nie dajesz rady. Myslę, że taki stan, jaki opisujesz, jest tymczasowy u Ciebie. Dopadła Cię jakaś pustynia modlitewna. Biblia jest najlepszym lekarstwem, najlepszym źródłem do zaspokojenia Twego pragnienia, nasycania się Bogiem i oddania Mu siebie w opiekę. Niech tez nie boli Cię to i aż tak bardzo nie martwi, bo to stanie sie wazniejsze niż sama modlitwa. Oddaj to wszystko Panu Bogu. Będzie lepiej, zobaczysz...

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-06-18 00:09

Elu, każda modlitwa jest dobra, i każdy czas spędzony przed Bogiem jest modlitwą. Roztargnienia na modlitwie będą nam pewnie towarzyszyły do końca życia, chodzi o to, żeby nie było na nie twojej zgody. Nie można z takich powodów rezygnować z modlitwy. Oczywiście, że "lepsza jest modlitwa lepsza", ale cóż...

Kiedy przychodzą Ci do głowy sprawy dnia codziennego:
- Albo je lekceważ, to znaczy, kiedy zorientujesz się że znowu planujesz-marzysz-wspominasz, piszesz listy :) nie przejmuj się tym, nawet możesz nie przepraszać, wróć szybko do tego co robiłaś wcześniej: czytania Pisma św., różańca itp. i powtarzaj tak do skutku. To tak, jakby cię mucha ugryzła, odgonić i koniec. To szatanowi zależy na tym, żebyś zajmowała się roztargnieniami a nie modlitwą.
- Albo przemódl tę rzeczywistość, która się wdziera w modlitwę. Na podstawie tego co było zrób rachunek sumienia. Gdy coś planujesz - przedstaw to Bogu, poproś o pomoc, zastanów się jak to uświęcić. Gdy pojawiają się znane osoby - pomyśl o co dla nich trzeba prosić. Modlitwa nie jest czymś oderwanym od życia. Ona ma to nasze życie przemieniać, zbliżać do Boga. To nie jest coś złego, to jest to, z czym do Boga przychodzisz. Nawet czytając Pismo Święte - czytasz je nie jako ktoś abstrakcyjny, ale jako Ty, Ela, która to i tamto przeżyła. Bóg mówi do Ciebie, a nie do twojej sąsiadki. To znaczy - mówi i do twojej sąsiadki, ale tylko ona wie, co mówi do niej. Ty masz wiedzieć co mówi do Ciebie. A więc jaka masz być w szkole-pracy-parafii-na randce-w rodzinie. Jaka powinnaś być wczoraj i jutro. Dlaczego więc nie myśleć o tym wczoraj i tym jutrze? Zrób z roztargnień modlitwę.

Jeśli spotykasz kogoś kogo kochasz, też mówisz mu o zwykłych rzeczach. Tematem rozmowy możesz kierować, chodzi tylko o to, by starać się i jego słuchać. By pamiętać, że On jest obok. Złe jest wtedy, gdy o tym zapominasz.

Mnie też się czasem trudno skupić, dlatego wolę modlitwę przed Najśw. Sakramentem. Ale nie zawsze jest to możliwe, jednak najczęściej modlimy się wieczorami, prawda? Zawsze jednak ważne jest to miejsce na modlitwę, żeby kojarzyło się właśnie z modlitwą, dopóki albo wtedy kiedy nie umiemy odnaleźć w sobie ciszy i Boga.
Zawsze będą jednak i takie dni, gdy nic na modlitwie nie będzie nam przeszkadzać, i takie dni, kiedy przeszkadzać będzie wszystko. Chodzi tylko o to, by zrobić wszystko co potrafię, a nie o to, by wszystko zrobić doskonale...

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-06-18 05:53

Droga Elu,
Bodajze Sw Ignacy proponuje aby wybrac odpowiednie/stosowne miejsce pore i czas. Zwykle modle sie w kosciele lub na jego stopniach. Taeraz moze raczej zapomnialem, ale przez dlugi czas jadac do kosciola spogladalem w niebo, jakgdyby szukajac Boga. Podobno sw. Ignacy tak robil, nawet wychodzil na dach budynku w Rzymie, wyciszal sie i prosil Ducha Swietego i sie tam modlil.

Dzisiaj zaproszeni bylismy na Neokatechumenalne ogloszenie w St. Patrick.
Gdy zajechalem kosciol byl pusty jest to dosc nowy, ukleknalem w ostatniej lawce i pomyslalem, ze dobrze ze nasz St Finbar’s jest stary, 100 lat starszy ode mnie i jest drugim najstarszym kosciolem w Melbourne. Jednak chyba rozmodlilem sie, bo po Mszy sw. zdziwilo mnie, gdy Fr Berry zamykajac kosciol, przeprosil mnie, mowiac, ze musi jechac do St Kevin’s na Msze sw. Poniewaz bylo po drodze wstapilem do St Kevin’s bo to prawie sasiednia dzielnica no i doczytalem sie tam, ze jest to parafia bliskiego mi bpa Chris Prowse. Tam zaraz zauwazyl mnie Fr Berry I powiedzial cos chyba “you are dragon difficult to bit.”
Sw. Ignacy proponuje dlugosc ok 20min. Szczegolnie wieczorem i w niedziele modle sie dluzej. Sw Teresz z Avila porownuje rozrtargnienai do dzieci, ktore staraja sie przeszkadzac w rozmowie starszych. Proponuje je zignorowac a znudzone odejda, tak jest chyba z roztargnieniami, Szatan nie widzac efeku zwykle odchodzi.
“Zwracam się do Boga, powierzam Mu moje problemy, moją codzienność, ludzi którzy są da mnie ważni... ale nie potrafię się skupić, ciągle myślę o problemach, o tym co się wydarzyło, lub o następnym dniu.” Traktuje to jako medytacje nad rozwiazaniem moich zawilych spraw, ktore bez Niego rozwiazac mi trudno.
Jurek

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data:   2006-06-18 08:27

Droga Elu,
Przed chwila na Spirit Daily przeczytalem, moze Ci to pomoze.
Corpus Christi,
1. Proboszcz z Moncada (Hiszpania) mial watpliwosci czy byl prawidlowo wyswiencony…. Ksiadz zostal wyznaczony aby odprawic Boze Narodzeniowa Msze Sw. Podczas Konsekracji przed Podniesieniem wypowiedzial slowa Transubstancji. Podniosl Hostie i gdy uklakl w adoracji rozlegl sie krzyk 5-cio letniego chlopca: “Mamo, co za ladne dziecko! Patrz mamo! On jest na oltarzu.” Chlopczyk stal an krzesle i z radosci klaskal w dlonie. Matka zmieszana zaczela dziecko uciszac, bo nikt oprocz dziecka nie mial tej wizji. Znowu: “Co za piekne dziecko, mamo” - szepnal do niej – “taki jak tam w zlobku”.
Matka I dziecko wysluchali nastepnej Mszy Sw. I w czasie Podniesienia chlopiec wykrzyknal – “Oh, tam znowu jest mamo, nie widzisz? Ksiadz trzyma Go w dloniach I teraz polozyl Go na oltarzu!”
Ksiadz ofiarowal trzecia Msze Sw. Podczas Podniesienia chopiec znow reagowal/“odegral” podobnie.
Matka opwiedziala zdarzenie, ktore dotarlo do ksiedza, ktory jednak niedowierzal tym slowom. Przegzaminowal chlopca. Odpowiedzi chlopca byly tak dokladne, ze trudno bylo nie wierzyc. Zaprosil matke z chlopcem na czeste Msze sw., i sytuacja sie powtarzala. Poniewaz dalej mial watpliwosci poddal chlopca probie. Podczas Mszy konsekrowal dwie hostie ulozone na korporale i zostawil w zasiegu trzecia. Po Mszy sw. zawola chlopca do oltarza I zapytalczy czy widzial Boze Dzieciatko w hostiach I w ktorych. “O, tak Ojcze’ – powiedzial chlopiec – “tam jest! Widzisz On wyciaga rece.” Kiedy spytal o hostie niekonsekrowana. Chlopiec odpowiedzail – “Nie”. Spytal go czy jest pewien. “Oh nie, Ojcze tam nie ma nikogo”

4. W 1599 w Poznaniu, …przekupina sluzaca ukradla z kaplicy Dominikanskiej 3 male hostie I owinela w plutno lniane zanoszac do domu, niewierzacych tych ktorzy ja wynajeli. Tamci sprofanowali Swiete Hostie i pokroili. Krew sie wylala, tworzac plame nie do zmycia… Pozniej bojac sie kary zakopali je w mokrawiskach…

Pewnego dnia w Oktawie Maryji Panny (?),w poblize dwaj pastuszkowie, ojciec I syn przypedzili swoje bydlo Ojciec poszedl na Msze Sw. a syn pilnowal bydlo. Ku jego zdziwieniu chlopiec zauwazyl, ze bydlo zblizajace sie do torfowiska ukleklo I pochylilo glowy. Pastuszek zauwazyl w powietrzu 3 blyszczace obiekty. Poznal, ze sa to Hostie, przed ktorymi sie sam poklonil. Gdy ojciec wrocil ze Mszy Sw. Chlopiec krzyknal: “Ojcze, krowy adoruja Najswietszy Skrament”. “Nonsens’ – odpowiedzial ojciec- “co za glupota”. “Podejdz I zobacz sam – powiedzial chlopiec – “ ze mowie prawde”…
http://olrl.org/sacramen/ihsmrcls.shtml

1. For a long time the parish priest of Moncada in Spain had celebrated Mass without any scruples of conscience, when suddenly he became the prey of a violent doubt as to whether he had been rightly ordained. In his distress, to allay his doubts he determined to put his case before his bishop. He immediately set out on foot and journeyed to Valencia, the seat of the diocese. In this place it pleased Almighty God to deliver him from his trouble, and to give him light and peace by means of a very remarkable miracle.

The priest had been appointed to say Christmas Mass. He had reached the awful moment of Consecration, and with trembling hands took the host and pronounced the words of transubstantiation with a quivering voice. As he raised the Sacred Host aloft, and knelt again in trembling adoration, the cry of a little five-year-old child rang out from the congregation: "O Mama, what a lovely child! See there, Mama! He is up on the altar." A little lad nearby, apparently forgetful of everything else, stood upon the chair and clapped his hands with joy. The boy's mother was embarrassed and bade him hush, for no one else had seen the vision of beauty; only the innocent child saw it when the Sacred Host was raised on high. Again and again he entreated his mother to look. "Such a beautiful child, Mama," he whispered, "just like the little baby over there in the crib."

The mother and child awaited to hear a second Mass which was said by the same priest at dawn, and again at the Elevation the little boy exclaimed, "Oh, there he is again, Mama, don't you see? The priest is holding him up in his hands and now he has laid him on the altar!" The mother bade the child be silent; she could not see anything, the great grace being granted only to her little son.

The priest completed the Christmas offering by saying the third Mass. At the Elevation the boy was all excitement, and the same scene was enacted as before. The happy mother repeated this strange occurrence to others, and through them it reached the ears of the priest himself, who it may be believed was greatly comforted thereby. However, his scruples were not entirely removed. He doubted whether the child might not have been deceived, and therefore he requested that the little boy be cross-examined by him. But the answers of the child were so accurate that he found no reason to doubt the reality of the manifestation. Full of joy and filled with gratitude towards God, he invited the little boy and his mother to be present as often as possible at his Mass, and on each occasion the miracle was renewed. As doubts still lingered in his mind, he resolved to receive a final convincing proof. Taking three particles with him to the altar, he placed two upon the corporal and consecrated them, leaving the third one unconsecrated but within reach. After Holy Mass was ended he called the little boy to the altar, and asked him if he saw the divine Infant in either of the particles, and, if so, in which. "Oh yes, Father," said the boy, "there He is! See, He is stretching out His hands." The little fellow seemed quite ravished with delight. On pointing to the other host the priest asked: "And what about it? Is the Divine Infant also in that other host?" The child answered, "No." "But are you sure?" queried the priest. "Oh yes, Father, there is nothing there." At the last manifestation the peace of the good priest returned to him. Unrest and scruple vanished from his mind forever, and for the remainder of his life he served God with greater love and piety.

4. About the year 1599, in the city of Posen, a very remarkable incident took place in connection with the Blessed Sacrament. A servant girl, who was bribed by some unbelievers, stole from the chapel of the Dominicans three small Hosts, wrapped them in a linen cloth, and carried them to the house of the wretches who had hired her for the deed. The unbelievers treated the Sacred Hosts in a most sacrilegious and shameful manner. They threw them on a table and cut the Sacred Particles. Blood spurted out on the first one of the sacrilegious creatures and left a stain that could not be removed. The report of this strange occurrence soon spread abroad and crowds ran to see for themselves. A blind woman insisted on being led to the scene of this marvelous incident. Divinely inspired, she cried out: "If Thou art the true God, He whom our ancestors nailed to the Cross, restore to me my sight!" She was immediately cured, and went away proclaiming the miracle. The guilty profaners, fearing the just punishment of their heinous crime, wished to dispose of the desecrated Hosts, and after several fruitless efforts buried them to a great depth in a swamp.

One day on the octave of the Blessed Virgin, two herdsmen, father and son, brought their cattle to pasture near this place. The father went to a church not far off to hear Mass, while the son guarded the herd. To his surprise the boy saw the cattle approach the swamp and kneel down with their heads bent low. The shepherd raised his eyes and saw in the air over the swamp three shining objects. In amazement he perceived that they were three Hosts, and he instantly prostrated himself and profoundly adored the God who revealed Himself by so great a prodigy.

In the meantime, the father returned from Mass. As soon as the boy saw him he ran to meet him. "Father," he shouted, "our oxen are adoring the Blessed Sacrament!" "Nonsense!" replied the parent, shrugging his shoulders, "what folly is this!" "Come and see for yourself," protested the boy, "that I am telling the truth." While proceeding on his way the old man suddenly paused, with feet fastened to the ground and with eyes entranced as he beheld the astonishing scene. There at the farthest end of the marsh three little lights hung in the air, while the dumb beasts knelt with heads bowed to the earth. The old herdsman, all doubts gone, knelt in adoration before the three consecrated Hosts profaned by the unbelievers. After a moment's prayer, the old man ran to the city and proclaimed the wonder to all whom he met. The people, however, looked upon him as a fool, and even cast him into prison. And now a new wonder occurred–the prison door opened and freed the prisoner. This startled the authorities and they began to investigate. The Bishop and the clergy were informed and went in procession to the place indicated by the herdsman. Then the Sacred Hosts, which had remained suspended in the air, slowly descended and rested in the hands of a saintly priest. They were taken back to the city amidst great pomp and splendor. Then the authorities began to debate what disposition to make of the miraculous Hosts. While they were arguing, the Hosts rose from their hands, ascended into the air and returned to the marsh. The wish of Our Lord was evident. So they erected an improvised sanctuary on the spot, and this in turn was soon followed by a magnificent basilica founded by Ladislaus Jagellon, King of Poland. Needless to say, thousands of pilgrims have visited the famous shrine to adore the miraculous Hosts.

PRAYER: O sweetest Heart of Jesus, I implore that I may love Thee more and more. Jesus meek and humble of Heart, make my heart like unto Thine.

Only in the Catholic Church is Jesus truly present in the Holy Eucharist. This is one of the great proofs that the Catholic Church is the one true Church.

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Jakub (---.man.rsk.pl)
Data:   2006-06-18 09:51

http://www.karmel.pl/modlitwa/walka/walka8.html
http://www.karmel.pl/modlitwa/katechizm/rozdzial5.html
http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/teresa_avila.html#m6

Pozdrawiam

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-06-18 10:46

To o czym myslisz, to, co Ci przeszkadza uczyn po prostu tematem swojej modlitwy.
I nie martw sie zbytnio, ze modlitwa Ci nie wychodzi, tylko sie modl.

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Sylwia (---.marton.net.pl)
Data:   2006-06-18 20:29

Czasem tez w czasie modlitwy mnie coś rozprasza,ale wtedy pomaga mi fragment pisma świetego,staram sie aby jeszcze mocniej zaangażowac się wmodlitwe i byc bliżej Boga.Czasem różne myśli na przeszkadzają w skupieniu,ale może watro je tez powierzyc Bogu i prość Ducha Sietego o łaskę skupienia.

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Verba Docent (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2006-06-19 14:46

Mnie ostatnio pomaga Bob Dylan.

 Re: Co może pomóc w skupieniu na modlitwie?
Autor: Teofil Ian S. (tis) (---.c31.msk.pl)
Data:   2006-06-19 16:15

Ilekroć się modlisz - obojętne, czy to będzie recytowanie wyuczonych tekstów (zwłaszcza "Ojcze nasz", modlitwa nauczona nas przez samego Pana Jezusa) - czy też poniesie Cię ambicja twórcza (no bo Pano Bogu należałoby mówić jaknajpiękniej i "od serca") - na końcu powiedz Panu Bogu:
Wybacz ale piękniej nie potrafię. Przyjmij moje roztargnienie i moje nieumiejętności.
Po prostu powiedz Panu szystko co czujesz. A jednak sięgnij także po psalmy. Na nich się wzorując nauczysz się mówić do Boga. I może wielu zaprotestuje na to, co teraz napiszę: Nie demonstruj swojego modlenia się. Przeczytaj "Kazanie na Górze" i dowiedz się jak radził się modlić Pan Jezus. Miej także na uwadze modlitwę Pana Jezusa w Ogrojcu. Módl sie Jego słowami - jeśli taka będzie potrzeba - On Cię o plagiat nie będzie włóczył po sądach.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: