Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2006-06-19 00:01
Hmmm... Kraść, a rozumieć dlaczego inni kradną to dwie sprawy. O ile moje postrzeganie świata także nie dopuszcza kradzieży, a więc tego nie robię, o tyle akurat ten grzech wydaje mi się zrozumiały. Człowiek chce mieć, a im więcej ma tym więcej jeszcze chce mieć. Nie na wszystko starcza zarobionych pieniędzy, więc szuka się innych "możliwości". Pokusa posiadania jest duża. Przypomnijmy, że nawet Jezus był w ten sposób kuszony: "Dam Ci to wszystko, jeśli upadniesz..." (Mt 4,9). Ja tylko nie potrafię zrozumieć jak można zabić, by ukraść. To mi się nie mieści w głowie.
Natomiast z tą kradzieżą, to nie jest łatwo. Jako chrześcijanie wiemy doskonale, że nie wolno. I zapewne jeśli zaczynamy być blisko Boga, nigdy nie pozwolimy sobie na chamską kradzież: pieniędzy z cudzego portfela, wartościowej rzeczy z cudzego mieszkania. Ale jak się dobrze rozejrzy, to skądinąd pobożni i zacni katolicy też kradną i bardzo łatwo usprawiedliwiają się z tego. Ot, choćby programy komputerowe. Ciekawa jestem ile z osób odwiedzających to forum jest całkiem w porządku? Przyznam się, że trochę trwało nim sama całkiem uporządkowałam to podwórko. Wcześniej na coś tam sobie pozwalałam, bo wiadomo że programy są bardzo drogie. Do dziś się wściekam, że gdy legalnie kupiłam windows XP, moja drukarka drogo kupiona była do wyrzucenia, bo nie ma sterowników do tych windowsów. A wiem, że się da to "załatwić" bardzo prosto: oszukać komputer, żeby mu się wydawało, że ma windowsy 98. To kusi. Zostaje w kieszeni kilkaset lub więcej złotych. Albo: coś się robi dla parafii. Potrzeba pisaków, kartonu, zeszytów itp. Są w pracy. Co za problem wziąć? Dla zbożnych celów. Tysiące rzeczy ludzie kradną, a uważają się za uczciwych. Cudze myśli uważane za swoje, jeden przystanek tramwajem na gapę, nie oddanie kasjerce która się pomyliła a na dodatek była niegrzeczna, niepłacenie abonamentu za TV... itd.
Szczerze mówiąc, mnie się to spokojnie mieści w głowie. Wiem tylko, że nie wolno. Ale nie, nie jesteś nienormalna :))) Jesteś uczciwa. Zastanawiam się tylko, czy masz to wypracowane, czy może wyniosłaś to z domu, skoro aż tak nie rozumiesz. Bo jeśli w domu rodzinnym uczciwość jest hmmm.... szeroko rozumiana, to na takie piękne stanowisko jak Twoje, Doroto, trzeba baaaaardzo ciężko pracować. I nie wiem, czy kiedyś da się powiedzieć: "nie mieści mi się w głowie". Raczej tylko można powiedzieć: "Nigdy nie kradnę, nic nie kradnę".
Życzę Ci, żeby żaden grzech "nie mieścił Ci się w głowie". To takie piękne.
|
|