Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data: 2006-09-02 00:06
"Moje pytanie brzmi: skoro żydzi nie mieli prawa wydawać wyroków śmierci (patrz "proces" Pana Jezusa), to jak to się mogło stać, że Herod wydał wyrok śmierci na Jana Chrziciela?"
"7 Zatem pod przysięgą obiecał jej dać wszystko, o cokolwiek poprosi. 8 A ona przedtem już podmówiona przez swą matkę: «Daj mi - rzekła - tu na misie głowę Jana Chrzciciela!» 9 Zasmucił się król. Lecz przez wzgląd na przysięgę i na współbiesiadników kazał jej dać. 10 Posłał więc [kata] i kazał ściąć Jana w więzieniu."
Droga Mario, pomijając słuszne argumenty Michała i Dziadka_Muminka, zastanów się dobrze nad przytoczonym tu przeze mnie, za Tobą, fragmencie z Ewangelii wg św. Mateusza, ale i nad całą perykopą (14, 1-12). Czy Ewangelista napisał wyraźnie, że Herod zwołał sąd nad Janem i wydał na niego wyrok śmierci? ("Posłał więc [kata] i kazał ściąć Jana w więzieniu." Mt 14,10.) Mateusz napisał 'kazał', a nie rozkazał. Czy moze raczej z całości, a takze kontekstu, wynika, iż sądu żadnego nie było, a Herod spełnił tylko obietnicę daną wobec wszystkich swoich gości młodej tancerce, która notabene 'wpadła mu w oko' i była w dodatku córka jego konkubiny? Owszem, możemy przypuszczać, domyslać się, że przy okazji 'honorowego' dotrzymania przysięgi, pozbył sie niewygodnego świadka jego złych czynów, który nie lekał się wypominać mu grzesznego trybu życia. Kazać kogoś zabić, wcale nie musi oznaczać metaforycznego 'wydania na niego wyroku śmierci'.
Pozdrawiam, szczęść Boże.
|
|