logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: B. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-11-06 08:43

Jak w temacie.
Pozdrawiam

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Ola i Tomek (---.c9.msk.pl)
Data:   2006-11-06 17:40

Twoje pytanie jest bardzo nieprecyzyjne.

Bóg jest istotą duchową, aniołowie i demony również, a częściowo nawet człowiek. Nie można tego zważyć, zmierzyć itd., wiemy to na bazie wiary, więc ogólnie rzecz biorąc: "chrześcijanie wierzą w duchy".

Niestety - nie znaczy to, że wierzymy we wszystko, co można zobaczyć w horrorach i komediach. Ani nawet w pseudopoważnych filmach typu "Szósty zmysł". Jest to tak zwana teoria "duchów błądzących", to znaczy zmarłych, którzy włóczą się po śmierci na ziemi i "straszą". Nikt się nimi nie interesuje (Pan Bóg ani diabeł), a oni próbują załatwić "swoje sprawy, których nie dokończyli za życia".

Są to stare pogańskie zabobony. O ile pewne formy kontaktu ze zmarłymi, zawsze inicjowane przez nich samych, wydają się możliwe i dopuszczane przez Boga (prośby dusz czyśćcowych o wstawiennictwo, lub pomoc świętych swoim czcicielom), o tyle zwykle jedna z zaangażowanych w nie stron charakteryzuje się świętością (np. św. Faustyna spotkała jedna współsiostrę po jej śmierci i pomogła jej odzyskać spokój).

Jeżeli ktoś liczy, że będzie w stanie "wywołać" dziadka, na ostatnią rozmowę, to może być pewien, że odbierze demon.

Pozdrawiamy,
małżonkowie

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Verba Docent (---.eranet.pl)
Data:   2006-11-06 17:48

Tak jak przedmówcy, z tym, że co do aniołów to nie do końca tak. Klasyczna angelologia (św. Tomasz z Akwinu) uważa anioły za byty duchowe, które mają wolną wolę ale nie mają ciała. Samo określenie "anioł" (gr. angelos, hebr. malach) to tyle co "posłaniec", więc wskazuje raczej na rolę, funkcję niż specyficzną kategorię bytu.

Tak zwane duchy (czyli jakieś straszydła, strzygi, czary-mary i tym podobne pozaumysłowe pomysły) wstrętne są chrześcijaństwu.

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-11-06 18:56

Tak zwane 'duchy' wcale nie są duchami, tylko zabobonnymi wymysłami ludzi (patrz przykłady podane przez VD + upiory, filmowe Kacperki itp). I nie uchodzi chrześcijanom taka wiara w pseudoduchy.
Nie polemizując jednak z VD w sprawie Aniołów podam tylko przykład Bilijny z Listu do Hebrajczyków. "Do któregoż z aniołów kiedykolwiek powiedział: Siądź po mojej prawicy, aż położę nieprzyjaciół Twoich jako podnóżek Twoich stóp. Czyż nie są oni wszyscy DUCHAMI (podkr. moje) przeznaczonymi do usług, posłanymi na pomoc tym, którzy mają posiąść zbawienie?" Hbr 1, 13-14. Czyli pomijając naukowe okreslenie mądrego Akwinaty, są oni nazwani w Pismie św. duchami. I w te duchy powinniśmy jak najbardziej wierzyć. Tym bardziej, że chronią nas one i służą nam. A pełniąc rolę posłańca, zanoszą wszelkie nasze modlitwy i prośby przed Bozy tron.
Istnieja tez złe duchy - szatani. W to istnienie i szkodliwą ich działalność dla nas także należy wierzyć... I wystrzegać się ich, tak jak oni wystrzegają się świeconej wody.

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: B. (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-11-06 20:22

Jeżeli któryś werset bardziej Ciebe zinteresuje, odzukaj i przeczytaj kontekst :)

Jeżeli któryś werset bardziej Ciebe zinteresuje, odzukaj i przeczytaj kontekst ,)

Nie będziecie się zwracać do wywołujących duchy ani do wróżbitów. Nie będziecie zasięgać ich rady, aby nie splugawić się przez nich. Ja jestem Pan, Bóg wasz!
Kpł 19,31, Biblia Tysiąclecia

Także przeciwko każdemu, kto się zwróci do wywołujących duchy albo do wróżbitów, aby uprawiać z nimi nierząd, zwrócę oblicze i wyłączę go spośród jego ludu.
Kpł 20,6, Biblia Tysiąclecia

Jeżeli jaki mężczyzna albo jaka kobieta będą wywoływać duchy albo wróżyć, będą ukarani śmiercią. Kamieniami zabijecie ich. Sami ściągnęli śmierć na siebie.
Kpł20,27, Biblia Tysiąclecia

Zwrócił się więc Saul do swych sług, Poszukajcie mi kobiety wywołującej duchy, chciałbym pójść i jej się poradzić. Odpowiedzieli mu jego słudzy, Jest w Endor kobieta, która wywołuje duchy.
1 Sm 28,7, Biblia Tysiąclecia

W oczach człowieka czyste są wszystkie jego drogi, lecz Pan osądza duchy.
Prz 16,2, Biblia Tysiąclecia

niepowstrzymany, dobroczynny, ludzki, trwały, niezawodny, beztroski, wszechmogący i wszystkowidzący, przenikający wszelkie duchy rozumne, czyste i najsubtelniejsze.
Mdr 7,23, Biblia Tysiąclecia

Przedwieczny ześle na nie ogień przez wiele dni i długi czas złe duchy zamieszkiwać je będą.
Ba 4,35, Biblia Tysiąclecia

Duchy i dusze sprawiedliwych, błogosławcie Pana, chwalcie i wywyższajcie Go na wieki!
Dn 3,86, Biblia Tysiąclecia

Z nastaniem wieczora przyprowadzono Mu wielu opętanych. On słowem wypędził złe duchy i wszystkich chorych uzdrowił.
Mt 8,16, Biblia Tysiąclecia

Złe duchy prosiły Go, Jeżeli nas wyrzucasz, to poślij nas w tę trzodę świń!
Mt 8,31, Biblia Tysiąclecia

Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych, wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie!
Mt 10,8, Biblia Tysiąclecia

Jeśli Ja mocą Ducha Bożego wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło do was królestwo Boże.
Mt 12,28, Biblia Tysiąclecia

I chodził po całej Galilei, nauczając w ich synagogach i wyrzucając złe duchy.
Mk 1,39, Biblia Tysiąclecia

Nawet duchy nieczyste, na Jego widok, padały przed Nim i wołały, Ty jesteś Syn Boży.
Mr 3,11, Biblia Tysiąclecia

i by mieli władzę wypędzać złe duchy.
Mk 3,15, Biblia Tysiąclecia

(22) Natomiast uczeni w Piśmie, którzy przyszli z Jerozolimy, mówili, Ma Belzebuba i przez władcę złych duchów wyrzuca złe duchy.
Mk 3,22, Biblia Tysiąclecia

I pozwolił im. Tak duchy nieczyste wyszły i weszły w świnie. A trzoda około dwutysięczna ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora. I potonęły w jeziorze.
Mk 5,13, Biblia Tysiąclecia

Tym zaś, którzy uwierzą, te znaki towarzyszyć będą, w imię moje złe duchy będą wyrzucać, nowymi językami mówić będą;
Mk 16,17, Biblia Tysiąclecia

Także złe duchy wychodziły z wielu, wołając, Ty jesteś Syn Boży! Lecz On je gromił i nie pozwalał im mówić, ponieważ wiedziały, że On jest Mesjaszem.
Łk 4,41, Biblia Tysiąclecia

przyszli oni, aby Go słuchać i znaleźć uzdrowienie ze swych chorób. Także i ci, których dręczyły duchy nieczyste, doznawali uzdrowienia.
Łk 6,18, Biblia Tysiąclecia

Gdy wyszedł na ląd, wybiegł Mu naprzeciw pewien człowiek, który był opętany przez złe duchy. Już od dłuższego czasu nie nosił ubrania i nie mieszkał w domu, lecz w grobach.
Łk 8,27, Biblia Tysiąclecia

Człowiek zaś, z którego wyszły złe duchy, prosił Go, żeby mógł zostać przy Nim.
Łk 8,38, Biblia Tysiąclecia

Wtedy przemówił Jan, Mistrzu, widzieliśmy kogoś, jak w imię Twoje wypędzał złe duchy, i zabranialiśmy mu, bo nie chodzi z nami.
Łk 9,49, Biblia Tysiąclecia

Wróciło siedemdziesięciu dwóch z radością mówiąc, Panie, przez wzgląd na Twoje imię, nawet złe duchy nam się poddają.
Łk 10,17, Biblia Tysiąclecia

Jednak nie z tego się cieszcie, że duchy się wam poddają, lecz cieszcie się, że wasze imiona zapisane są w niebie.
Łka 10,20, Biblia Tysiąclecia

Lecz On im odpowiedział, Idźcie i powiedzcie temu lisowi, Oto wyrzucam złe duchy i dokonuję uzdrowień dziś i jutro, a trzeciego dnia będę u kresu.
Łk 13,32, Biblia Tysiąclecia

Także z miast sąsiednich zbiegało się mnóstwo ludu do Jerozolimy, znosząc chorych i dręczonych przez duchy nieczyste, a wszyscy doznawali uzdrowienia.
Dz 5,16, Biblia Tysiąclecia

Z wielu bowiem opętanych wychodziły z donośnym krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych.
Dz 8,7, Biblia Tysiąclecia

tak że nawet chusty i przepaski z jego ciała kładziono na chorych, a choroby ustępowały z nich i wychodziły złe duchy.
Dz 19,12, Biblia Tysiąclecia

Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą.
Jk 2,19, Biblia Tysiąclecia

Umiłowani, nie dowierzajcie każdemu duchowi, ale badajcie duchy, czy są z Boga, gdyż wielu fałszywych proroków pojawiło się na świecie.

1 J 4,1, Biblia Tysiąclecia

I ujrzałem wychodzące z paszczy Smoka i z paszczy Bestii, i z ust Fałszywego Proroka trzy duchy nieczyste jakby ropuchy;

Ap 16,13, Biblia Tysiąclecia

a są to duchy czyniące znaki - demony, które wychodzą ku królom całej zamieszkanej ziemi, by ich zgromadzić na wojnę w Wielkim Dniu wszechmogącego Boga.
Ap 16,14, Biblia Tysiąclecia

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2006-11-06 21:06

No już dobrze, dobrze droga B. Nie musisz nam udowadniać, że duchy istnieją. Czy ktoś mówił, że nie? Świat stworzony przez Boga jest zapewne znacznie bogatszy od naszych o nim wyobrażeń, nie ma się czym ekscytować.

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2006-11-06 21:35

Prawda Michał, święta prawda... :))) - "Świat stworzony przez Boga jest zapewne znacznie bogatszy od naszych o nim wyobrażeń, nie ma się czym ekscytować."

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Verba Docent (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2006-11-08 11:43

tutułem dopowiedzenia do mojej wcześniejszej wypowiedzi oraz pierwszego tekstu Bogny:

Specjalnie użyłem określenia "byty duchowe" bowiem w potocznej polszczyźnie utarło się przypisywać słowo duchy w pierwszym rzędzie wszelkiego rodzaju konstruktom pozaumysłowym. Przykłady: wywoływanie duchów, nawiedzony przez duchy, pogromcy duchów, zaklinanie duchów i tym podobne. Są to pochodne wierzeń naszych prapraprzodków połączone z odpadami masowej kultury i odpryskami njuejdżu. Chciałem po prostu "grubą kreską" odciąć nasze poczciwe anioły od ichnich straszydeł, strzyg, wampirów. A że posłużyłem się pojęciem Doktora Anielskiego, to chyba dobrze.

Co do owego fragmentu Listu do Hebrajczyków (1,14) to jeśli zerkniemy w tekst łaciński (dla przypomnienia: Vulgata jest dla nas rzymskich katolików tekstem właściwym dla rozstrzygnięcia wątpliwości natury religijno-moralnej, które mogą pojawić się w trakcie lektury)lub grecki (czyli oryginalny) to mamy tam coś takiego:

Vulgata:
administratorii spiritus
Grecki oryginał:
leiturgika pneumata

ta pneumata - to taka specyficzna konstrukcja gramatyczna grecka. Liczba mnoga od rzeczownika rodzaju nijakiego utworzonego na bazie przymiotnika. Po polsku brzmiało by to mniej więcej tak, jeśli weźmiemy za przykład przymiotnik 'zielony'
zielony - rodzaj nijaki: zielone (np. zielone pole) - liczba mnoga zielone (np. pola) - rzeczownik (wirutalny) utworzony od tego brzmiałby (hipotetycznie) - (coś) zielone (czyli rzeczownik odnoszący się do jakiegoś zbioru rzeczy zielonych).
Pneuma po grecku to dosłownie "oddech", w starożytnej filozofii greckiej (znanej do jakiegoś stopnia owym Hebrajczykom, czyli Żydom, którzy żyli w greckim otoczeniu, a którzy uwierzyli w Jezusa-Mesjasza) to ożywiająca wszystko energia, "wieczny ogień", źródło życia (szczególnie u stoików). W Nowym Testamencie słowo 'pneuma' pojawia się najczęściej wszędzie tam, gdzie widzimy działanie Ducha Świętego: Po tych słowach tchnął na nich i powiedział im: Weźmijcie Ducha Świętego [gr. Pneuma Hagion] (Jan 20,22).
Tak więc chodzi o anioły raczej nie jako duchy ale jako dusze usłużne, duchowych pomocników. Nie dusze (gr. psyche, łac. anima) ale "cosie" (po filozoficku: byty) uduchowione.

Jak czyta się grecki (lub łaciński) tekst, to wszystko to ładnie widać. Próbuję w miarę moich możliwości oddać to ale proszę mi wierzyć: nasz język w tej materii jest niestety zbyt ubogi.

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Sabina (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-11-08 20:02

Cytuję VD: "ta pneumata - to taka specyficzna konstrukcja gramatyczna grecka. Liczba mnoga od rzeczownika rodzaju nijakiego utworzonego na bazie przymiotnika ".
Ta pneumata to przecież zwyczajna liczba mnoga od pneuma, a nie jakaś specyficzna konstrukcja. Czy pneuma ma pochodzić od przymiotnika? Nie rozumiem. Pnemua pochodzi od czasownika pneo. I może oznaczac także ducha (Łk 24,37).
Każdy język jest inny po prostu, nie uważam, żeby polszczyzna była jakos wybitnie uboga. Może po prostu nie umiemy tłumaczyć? Moze trudno przelać tę samą myśl na inny język, bo nie istnieją ścisłe odpowiedniki słów? Na moje oko, to biblijna greka i hebrajski (aramejskiego troche za mało, żeby go oceniać) to ubogie języki, przynajmniej w aspekcie ilościowym (co nie przeszkadza im wyrażać głębi przekazu).

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Verba Docent (---.eranet.pl)
Data:   2006-11-08 21:12

Pani Sabino!

Ma Pani rację. Ale nie do końca.
Pnuema, pneumatos to rzeczywiście rzeczownik rodzaju nijakiego, w liczbie mnogiej (ta) pneumata. Oznacza to w zasadzie: wiatr, powiew.
W specyficznym dialekcie greckiego, w jakim spisany został Nowy Testament funkcjonuje także przymiotnik pneumatos, pneumate, pneumaton (w klasycznej grece byłoby to pneumatikos, pneumatike, pneumatikon) oznaczający tyle co wietrzny, ulotny, powietrzny, lotny, figuratywnie: duchowy, natchniony. Jak Pani wie jednak są te specyficzne odprzemiotnikowe rzeczowniki greckie. Na przykład "ta adynata" oznaczający wszystko co niemożliwe, a pochodzący od rzeczownika adynatos, adynate, adynaton (l.mn. adynata) - niemożliwy, niemożliwa, niemożliwe np. "Ta adynata para antropois estin dynata para to Theo" "Co niemożliwe jest u ludzi, możliwe jest u Boga" (Łk 18,27.

Ja po prostu odczytałem owe "pneumata leiturgika" w sposób "przymiotnikowy", bo wydaje mi się bardzo ciekawy, bez naruszania istoty sprawy.

Tak czy owak, dziękuję za Pani wypowiedź. Dała mi ona bowiem sposobność do przypomnienia sobie greki. A o to w dużej mierze chodzi.

P.S.
Modlitwa Pańska rozpoczyna się z punktu widzenia klasycznej greckiej gramatyki arcyniepoprawnie: Pater hemon, co w zasadzie trzeba przełożyć na polski jako Ojcze nam.

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Sabina (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-11-09 11:43

Teraz rozumiem. Odczytał Pan pneumata jako przymiotnik, a nie rzeczownik. Dziekuję za wyjaśnienie.
Ja się na grece niestety nie znam, ale to będzie się musiało zmienić. Chyba na moje szczęście.
Czy to kolejna zagadka dla niewykształconych klasycznie?
"P.S.
Modlitwa Pańska rozpoczyna się z punktu widzenia klasycznej greckiej gramatyki arcyniepoprawnie: Pater hemon, co w zasadzie trzeba przełożyć na polski jako Ojcze nam".
Hemon to genetivus, a nie dativus, forma często stosowana jako possesivus.

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Verba Docent (---.eranet.pl)
Data:   2006-11-09 18:13

Ad Sabina
Nauki nigdy za dużo, greki (przynajmniej na tyle aby czytać Nowy Testament) można nauczyć się dość szybko, życzę sukcesów.
Aby nie było niejasności - nie jestem żadnym autorytetem w dziedzinie języków klasycznych, raczej ciekawskim amatorem. Miałem jednakowoż szczęście chodzić do dobrej, wręcz jednej z najlepszych, szkół i dzięki temu coś tam umiem, starając się w miarę możliwości jak najmniej zapomnieć. Dzięki takim miejscom jak to mam okazję odrdzewić moją wiedzę, za co PT Moderatorowi i Państwu Forowiczom jestem bardzo wdzięczny.

P.S. Sokrates lub Arystofanes zdziwiliby się słysząc Pater hemon zamiast Pater hemetre (no właśnie mam zagwozdkę, czy nie raczej powinno być Pater hemeter, muszę sprawdzić w gramatyce jak będę w domu). Koine charakteryzuje się tym, że oprócz niekorzystania z bogactwa klasycznych trybów, czasów stosuje zaimek osobowy w genetiwie jako zaimek dzierżawczy.

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: Sabina (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2006-11-12 12:19

Owszem, hemetere, ale skoro gen. odpowiada na pytanie czyj? to nie ma chyba problemu. Owi filozofowie żyli dlugo wcześniej, mówili inną greką, jakby mieli trochę tolerancji lingwistycznej, to by sie nic a nic nie zdziwili. Dla mnie dziwne by było użycie tego zamika/przymiotnika?, skoro jest tak rzadki w NT.
To są raczej zagadnienia na forum B-Greek (polecam, bardzo aktywne, tak bardzo, że nie nadążam czytać maili).

 Re: Czy chrześcijanie wierzą w duchy?
Autor: K. (---.centertel.pl)
Data:   2006-11-14 13:15

Brdzo dziękuję za interesujące wypowiedzi, zwłaszcza Verba Docent (ha! Czy odmieniać ten pseudonim po łacinie, po polsku czy "po angielsku" lub po "policyjnemu" - pozstawiając go w formie niezmienionej? ;)) i Sabinie.

Chciałam przy okazji zgodzić sie z Sabiną co do tego, że głębię przekazu można uzyskać nawet w bardzo prostych językach, niedostosowanych do przedmiotu. Jako osoba prowadząca zajęcia z zagadnien prawa dla różnych grup odbiorców (uczniowie, studenci, bezrobotni na wsi, przedstawiciele innych zawodów), jak rownież ucząca jezyka obcego, mam świadomosć tego, że język jest jedynie narzędziem, który ma przekazać pewną treść określonemu odbiorcy. I naprawdę tylko kwestia użycia odpowiedniego jezyka i odrobiny czasu sprawia, że pewne zagadnienia, uchodzące za dosć skomplikowane, mogą być rozumiane zarówno przez zdolnego studenta, jak przez niewykształconego bezrobotnego.

Oczywiście tłumaczenie tak ogromych tekstów, jak Biblia, z całym jej skomplikowaniem czasowo-kulturowo-wielojęzykowym, przy zalozeniu, że adresatem jej jest KAŻDY, jest przedsięwzięcenim niezwykle trudnym i wymagajacym niezwykłego zgrania dużego zespołu ludzi o wybitnych kwalifikacjach w wielu dziedzinach i o dużym talencie do współpracy. I takie tłumaczenie wymaga komromisów.

Jeszcze raz dziekuję za wypowiedzi!

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: