Autor: Verba Docent (---.eranet.pl)
Data: 2006-12-04 19:47
Przecież konfesjonał to nie miejsce kary, a sakrament pojednania nie z samej pokuty się składa. A może potraktować ową radę księdza jako sposób pogodzenia się z samym sobą. No bo jak można jednać się z bliźnim lub Bogiem, kiedy z samym sobą nie można dojść do ładu.
Uwaga księdza jest wyjątkowo trafna i odpowiadająca na zew czasu. Niedawno przysłuchiwałem się wykładowi prof. Alvina Tofflera w SGH. Guru futurologów wskazywał na to, że nowa fala zmian cywilizacyjnych charakteryzuje się m.in. całkowitym przewartościowaniem pojęcia pracy. Zaciera się granica między pracą a niepracą. Pracujemy wszędzie: w samolocie, restauracji, parku, rano, wieczorem, na urlopie. Klasyczne miejsce pracy odchodzi w przeszłość. Idealny przedstawiciel handlowy ma przecież wpaść do swojej firmy z teczką pełną zamówień, a w zasadzie nie musi, bowiem może przesłać je mailem. Nikt więcej nie będzie od niego wymagał, dopóki przynosi odpowiedni zyski firmie. Toffler twierdzi, że wywiera to niezatarty wpływ tak na indywidualnego człowieka jak i na całe społeczności. Nie wiem, czy spowiednik zna poglądy Tofflera ale nawet jeśli nie, to wyczuwa je intuicyjnie doskonale. Może sięgnął do korzeni tego co Pana naprawdę boli? Tylko wypada się cieszyć, że chce i potrafi.
|
|