Autor: Tomasz (212.69.75.---)
Data: 2007-01-10 10:35
Ojcowie Kościoła – Ci, o których dziś mówimy i pamiętamy – to osobowości wybitne. Także w naszych czasach nie jest łatwo się „przebić” ze swoimi poglądami i publikacjami, choć jest cała masa wydawnictw, które opublikują każdego gniota, byle miały z tego zysk (także autor może zapłacić, a książka rozejść się nie musi). W starożytności było to dużo trudniejsze, gdy nie było takiej komunikacji jak teraz a publikacja polegała na przepisywaniu (i to wielokrotnym) dzieł, zanim do nas dotarły. Stąd to, co dziś mamy z okresu patrystycznego to dzieła najlepsze, które wielokrotnie przeszły przez sito „weryfikacji”, a ich autorzy to ludzie naprawdę wielcy. To pierwsza rzecz, o której trzeba pamiętać.
Skąd O. Kościoła czerpali wiedzę? Z dwóch źródeł: z natchnienia Ducha Świętego, którym cieszy się Kościół (a O.K. to oczywiście ludzie Kościoła), oraz z osobistych zdolności ludzkich. Duch Święty (Bóg) objawia się wykorzystując także naturalne zdolności człowieka. Stąd nauka, którą dziś przyjmujemy, a która ukształtowała się w ciągu dziejów Kościoła to wynik bardzo długiej i złożonej refleksji ludzi wielkich, którzy objawienie obecne w Piśmie św. i całą wiarę Kościoła zgłębiali i ujmowali także w filozoficznych kategoriach. Mówić o Bogu i Bożych sprawach można ludzkim językiem tylko poprzez analogię – i Ojcowie to robili.
Nie każdy miał przygotowanie do tego, i nie każdy miał zdolności, by taki namysł prowadzić. W różnych okresach starożytności byli jednak (w mniejszej lub większej liczbie) ludzie wybitni, którzy to robili. IV-V w. to czas takich właśnie ludzi wybitnych: Atanazy, Hilary, Kapadoczczycy, Chryzostom, Ambroży, Augustyn, Hieronim, Cyryl Al., i in. nie zapominając także o wielkich herezjarchach, to postaci wielkich myślicieli. Rzadko w historii mamy takie nagromadzenie postaci wielkich ludzi (zwłaszcza w tej samej dziedzinie) jak wtedy.
I krótko to samo: Kościół to dzieło bosko-ludzkie i takimi bosko-ludzkimi drogami wędruje.
|
|