logo
Wtorek, 07 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Qwerty (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-15 16:32

Czy podczas śpiewania "Apelu Jasnogórskiego" zabronione jest kołysanie się. Jeżeli TAK, to na jakiej podstawie?

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-08-15 17:54

Można się kołysać, ale z umiarem.
Dlaczego?
Z dwóch powodów.
Po pierwsze, jak sama nazwa wskazuje - to jest apel, a p e l, nie kołysanka. Czy np. w szkole, albo w wojsku na apelu też się kołyszesz?
Oczywiście czasem niektórzy nie potrafią się powstrzymać (TO JEST SILNIEJSZE OD NICH!), więc niech się kołyszą (wybaczamy), ale z umiarem:
I to jest drugi powód - nadmierne kołysanie może być szkodliwe dla konstrukcji. Wyobraź sobie, że cały kościół się kołysze (wszyscy się kołyszą), wpada w rezonans, drgania, konstrukcja się wali. Czy o to nam chodzi?
P.S.
W nawiasach jak zwykle dla nie potrafiących ze zrozumieniem.

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Bea (---.paemt704.dsl.brasiltelecom.net.br)
Data:   2007-08-15 19:10

Zgadzam sie z moim poprzednikiem (Michalem).
Apel powinien byc naprawde traktowany jako APEL, a co za tym idzie, odspiewany w postawie stojacej, podobnie jak przy Rocie, czy Bogurodzicy.
Jasne, ze nikt raczej glowy nikomu nie urwie, jak sie pokolysze, ale - po co?
To moze juz lepiej 'zlapac' "Zapada zmrok" czy inna podobna piesn, i mozna sie zakolysac...do woli.

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Teofil Jan S. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-15 22:05

Nie wyobrażam sobie żadnego apelu, przy wykonywaniu którego nie obowiązywała postawa zasadnicza (na baczność). No ciamajdy, które nie odbyły służby wojskowej nawet po komendzie "baczność!" będą się kołysać. Ale tym należy sprawić smoczki.

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: PIOTR (---.ergom.com)
Data:   2007-08-16 08:27

Powiem tak: jeśli jestem rzeczywiście głęboko zatopiony w modlitwie, zatopiony w Bogu nie zdaję sobie sprawy z tego co robią inni. Pytanie w związku z tym jest takie: Co robisz? Jesteś, pamiętasz, czuwasz, czy obserwujesz innych?

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: hania28 (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-16 10:32

Drogi PIOTRZE; nie osądzałabym Autora pytania - nie zawsze jest tak, że stoimy sobie swobodnie i możemy nie zwracać uwagi na otoczenie - czasem jest ścisk i to rozkołysane otoczenie po prostu nas potrąca :/

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Marcin (---.netia.com.pl)
Data:   2007-08-16 14:58

Pokój Tobie i Pozdrowienia
Zależy jakie kołysanie masz na myśli?
Po pierwsze: podczas każdego zgromadzenia powinna być zachowana jedność gestów wspólnoty modlitewnej - czyli, jeśli większość się nie "kołysze" należy tak postąpić, jeśli większość się "kołysze" należy się kołysać. Ważne w zgromadzeniu jest jedno, by swoim zachowaniem nie wywoływać sensacji (przecież modlitwa jest zwróceniem się do Boga, a nie skupieniem uwagi na zachowaniu innych) lub co gorsza zgorszenia.
A podczas prywatnego odmawiania, nie tylko Apelu, ale i innych modlitw? Moim zdaniem: kiedyś widziałem modlących się Żydów i oni się kołysali, wobec czego chyba w kołysaniu nie ma niczego złego.
Marcin

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-08-16 22:01

Popieram zdanie Marcina "w kołysaniu (Żydów) nie ma niczego złego"
P.S.1
Mam w związku z tym pytanie - czy jeśli inne nacje się przyłączą, to "nic złego" się rozszerzy (+ i + = 2x ++), czy zniweluje (+ i - = 0)? Tak w ogóle to jest ciekawy problem, bo w ten sposób można wzmacniać, albo wygaszać kołysanie.
P.S.2
Zapomniałem zapytać (naturalnie o ile to nie jest natręctwo, wtedy samo przez się) - po co się kołysać podczas apelu? A jeśli już się kołysze, to jak to robić poprawnie (bo struktura apelu jest sama w sobie mało sprzyjająca kołysaniu)?

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-17 00:48

Michale, spróbowałam. Da się kołysać. Oto wnioski z doświadczenia. Poprawne kołysanie musi być powolne. Apel śpiewamy na raz dwa trzy. Przy kołysaniu się na raz w lewo dwa w prawo trzy w lewo, z trudnością nadążałam z kołysaniem jedynie górną częścią tułowia. Próbowałam odwrotnie, czyli na raz w prawo, dwa w lewo trzy w prawo, ale efekt nie wiedzieć czemu był podobny. Za to kołysanie w rytmie na raz: w lewo raz dwa trzy, w prawo raz dwa trzy, w lewo raz dwa trzy - się udaje. Całe ciało nadąży.

Skoro się da, to zakaz kołysania, o którym pisze autor wątku, musi dotyczyć czego innego. Więc po praktycznym doświadczeniu przystąpiłam do analizy teoretycznej. Zakołysanie się przy słowie "jestem" byłoby w zasadzie całkowicie na miejscu, szczególnie w ciasnej kaplicy. Ta informacja byłaby o wiele mocniej przekazywana sąsiadom, raz lewemu sąsiadowi, raz prawemu. Wszak gdy stoję prosto, moi sąsiedzi w modlitwie mogą się zamyślić i nie zauważyć, że jestem. Przy kołysaniu informacja o mojej obecności jest szeptana wprost do ucha i potwierdzona dotknięciem i niewątpliwie sprawi mu radość. Przy słowie "pamiętam", sytuacja jest podobna, jednak tylko w przypadku, gdy sąsiadem jest osoba bliska. W przeciwnym razie słowo to może wprowadzić mniejszy lub większy niepokój. Szeptanie do ucha słowa "pamiętam" może zostać potraktowane jako zastraszenie sąsiada. Bez kołysania tego efektu nie będzie, ponieważ głos poniesie się na wprost. Najbardziej nie pasuje mi do kołysania słowo "czuwaj". Wszelkie książki o Winnetou wyraźnie wskazywały, iż czuwanie musi być bezszelestne a więc bez ruchu. Kołysanie nie jest więc odpowiednią pozycją do czuwania. Zresztą nie tylko ze względu na ruch, ale także na niebezpieczeństwo zaśnięcia, jako że z takim stanem od niemowlęctwa kojarzymy ruchy kołysania.

Niestety, na bardziej wnikliwe dociekanie nie znajdę czasu, ponieważ nadeszła moja kolej kąpieli, a rodzina zaraz zgasi światło. Pozdrawiam kołysająco.

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Teofil Jan S. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-17 16:16

Bogumiło i inni zwolennicy kołysania, zmieńmy nazwę: Zamiast Apel Jasnogórski nazwijmy to Ululanka Jasnogórska. Zresztą kobiety w tej sprawie nie powinny zabierać głosu (chyba że mają staż w harcerstwie). Bo to rzecz męska. Każdy apel poprzedza komenda "Do apelu" i jest to komenda równoznaczna z komendą "Baczność"

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Bogumiła (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-17 17:48

Ponieważ należałam 10 lat do harcerstwa, rozumiem, że wolno mi pisać w tej sprawie :))). TIS-ie drogi, uśmiechnij się trochę do świata, wtedy lepiej ci będzie zrozumieć niektóre listy :))))

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: ja (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-17 20:31

Zapewniam Cię Teofilu, że obecnie kobiety potrafią wspaniale "stawać do apelu":)

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-08-17 22:29

TIS-ie, musisz zrozumieć, że nie wszyscy w Polsce znają się na śląskich wicach. A szkoda! Poza tym krakowiacy (ci od lajkonika), mają odmienny stosunek do apeli (pawie pióra i te rzeczy), sam rozumiesz. U nich apel wygląda mniej więcej tak jak na obrazku powyżej (u Bogumiły). Jak Kościuszko przyjechał do Krakowa, to od razu zaczął się wydurniać, czego wcześniej nie robił. Gorzej, że w Warszawie ze szczętem zgłupiał. A z Piłsudskim, inaczej było? Tak, więc niech się kołyszą (wybaczamy).

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: Teofil Jan S. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-18 12:37

Drogi Michale, sądziłem, że Forum Pomocy KATOLIKA, to coś poważnego. Apel Jasnogórski traktuję natomiast także bardzo poważnie i nawet kiedy mnie nikt nie obserwuje, będąc w domu, staję na baczność. Hymn państwowy (choć w rytmie mazurka) nie pobudza mnie do pląsów ale nakazuje mi przyjąć postawę zasadniczą. Takich utworów muzycznych jest zresztą więcej, także tych kościelnych np. "Boże coś Polskę..." a także śpiewany w górnośląskich kościołach hymn "Ciebie Boże wielbimy", czy też znacznie dłuższy "Ciebie Boga wysławiamy". Nie wiem jak jest w Zabrzu, ale w katowickiej Archidiecezji, aby podkreślić dostojny charakter tych pieśni odzywają się wszystkie dzwony i dzwonki jakimi parafia dysponuje. I myślę, że tak jest słusznie, bo jeśli chcemy aby nami nie pomiatano, musimy sami siebie szanować a nie prezentować się jako naród błaznów.

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: mama (---.proxy.aol.com)
Data:   2007-08-18 21:11

LOL. Od razu mi lepiej (wyjasniam, ze smutno mi bylo troche. Synek w Polsce, a ja tutaj w zapadajacym wieczorze sama siedze).
Swoja droga - jeszcze mam 50 minut do Apelu. :)

 Re: Kołysanie podczas Apelu Jasnogórskiego.
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-18 22:49

Nie cierpie kolysania. Pisze jako krakowianka.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: