logo
Sobota, 27 kwietnia 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Aga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-28 22:16

Pan Bóg chce, abyśmy zanosili do Niego prośby - abyśmy wypraszali u Niego łaski dla siebie, innych; nie rozumiem więc, dlaczego tak wielu nie chce spełniać - skoro sam tak bardzo zachęca, aby Go prosić; jasne jest dla mnie, iż nie każda prośba Bogu się podoba, nie wszystkie są zgodne z Jego świętą wolą, lecz dlaczego powiedzał, aby Go o wszystko prosić z wiarą, a będzie nam to dane? Proszę o pomoc w lepszym rozeznaniu tego zagadnienia.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: agu (---.toya.net.pl)
Data:   2007-08-28 22:38

A z jaką wiarą prosisz? Z wiarą w Niego, czy z wiarą w swoje zachcianki?

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2007-08-28 22:49

Już to było poruszane, wielokrotnie. Borykali się z tym problemem wielcy święci. Najbardziej podoba mi się odpowiedź św. Ignacego: Zrozumiałem, że Bóg chce, żebym szukał i nie znajdował. I tak jest chyba rzeczywiście. Większą wartość dla naszego rozwoju ma proces szukania (jest bardziej rozwojowy), a nie uzyskiwania odpowiedzi (spełniania modlitw). Bóg nasz uczy, taka jest najkrótsza odpowiedź na Twoje pytanie. Ta nauka jest trudna - dochodzimy do granic naszych możliwości, wtedy otrzymujemy pomoc. Następnym razem okazuje się, że te granice są przesunięte dalej. W przypadku Matki Teresy były przesunięte tak daleko, że zwątpiła w istnienie Boga (co oczywiście jest nieprawdą, ale ukazuje ciemności wiary przez jakie prowadził ją Bóg).

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Ewa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-28 23:35

Im większą wiarę będziemy mieli, tym lepiej będziemy wiedzieli, o co mamy prosić, tym lepiej też będziemy się modlić, czyli szukać przez modlitwę tego, co najbardziej jest nam potrzebne do zbliżania się do Pana Boga, czyli do zbawienia. On takich próśb zawsze wysłuchuje, tylko na swój sposób i w swoim czasie, czyli takim, który jest dla nas (czyt. dla naszego zbawienia) najkorzystniejszy. Święci byli chyba zawsze wysłuchiwani przez Pana, gdyż swoją wolę starali się najdoskonalej zjednoczyć z Jego wolą. Pan Bóg nieraz nie od razu wysłuchuje modlitw zanoszonych nawet np. w sprawie czyjegoś nawrócenia, gdyż chce, abyśmy Go dłużej prosili i przez to zbliżali się do Niego, doskonalili naszą modlitwę, oczyszczali się przez to. Tak było np. w życiu św. Moniki, matki św. Augustyna. Modliła się 18 lat, aż wyprosiła nawrócenie syna, który został świętym, i ona również jest świętą. Gdyby Pan Bóg ją zbyt szybko wysłuchał, mogłaby ona jak i Augustyn nie cenić zytnio tej łaski i znowu ją stracić. Bóg jest naprawdę kochającym Ojcem i wie, co jest dla nas najlepsze. Ale On patrzy dalej niż my, troszczy się przede wszystkim (choć nie tylko) o to, byśmy byli kiedyś szczęśliwi na zawsze razem z Nim. Życzę większego zaufania do Stwórcy, który jest Miłością.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Dziadek_Muminka (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2007-08-29 07:51

"Modlicie się, a nie otrzymujecie, bo źle się modlicie, starając się jedynie o zaspokojenie swoich żądz." - Jk 4,3
Polecam rozważeniu List św.Jakuba Apostoła, rozdział 4 i 5.
Pozdrawiam:)

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: niewazne kto (---.wro.vectranet.pl)
Data:   2007-08-29 08:40

Chciałbym wyrazic podziw dla pięknej odpowiedzi Ewy jeśli można. Brawo fajnie to napisałaś.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Grzesiek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-29 11:13

Z czasem to co wydaje się nam w danej chwili dobre i konieczne przestaje mieć pierwszorzędną wartość.
Przecież rozważając te słowa "o co kolwiek prosić będziecie" (J 14,13) Pan Jezus nie mówi, że zaraz spełni - czasem trzeba wytrwałości której nie mamy. Czasem nie wierzymy, że to o co prosimy sie spełni. I czasem, co juz było powiedziane we wcześniejszych odpowiedziach, nie mamy wiary w Boga. Wierzymy w boga wymyślonego w naszej wyobraźni a Pan Bóg jest jeden, jest prawdziwy, i jest rzeczywisty i Jego wolą było to, zeby ludzie poznali Go takim jaki jest. W tym celu zesłał nam Swojego Syna Jezusa, który nas pouczył Kim jest Bóg i jaki On jest. Tego się nie da nauczyć. Wraz z rozwojem wiary rozwijamy wiedzę o Panu Bogu i możemy coraz lepiej poznawać Go.
I jeszcze z drugiej strony :)
Jaki byłby świat gdyby ludzie dostawali wszystko co wydaje się im, że chcą mieć?
Poznając Boga poznajemy siebie - bo my też nie wiemy kim jesteśny - dziecko na początku nie wie nic i później buduje sobie jakiś obraz (wyobrażenie) rzeczywistości w tym siebie. Ale to dalej jest tylko wyobrażenie rzeczywistości a nie rzeczywistość. Stąd tyle róznic na dany temat. Poznając Boga poznajemy siebie i wówczas coraz lepiej poznajemy swoje PRAWDZIWE potrzeby. A te "napewno Pan Bóg od razu spełni" bo okaze się że już je dawno mamy.
"Trzeba się dużo napracować żeby wszystko zostało po staremu" Ale po to właśnie żyjemy - w ten sposób nabywamy wiedzę. Człowiek może być szcześliwy dopiero wtedy, gdy jest blisko Boga (chyba nawet w Bogu) ale żeby ta bliskość nastapiła mysimy Go (i siebie) poznać.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-29 11:15

Dla rozjasnienia ciemnosci co do bl. Matki Teresy wklejam artykulik z www.wiara.pl
2007-08-28 09:48:18
"Noc duszy" Matki Teresy dowodem jej świętości
Radio Watykańskie/J

Milczenie Boga oczyściło ją z próżności. Uwypukliło zarazem wielkość Matki Teresy, ponieważ ateiści z powodu braku Boga nie cierpią, tak jak założycielka Misjonarek Miłości – tak kaznodzieja Domu Papieskiego skomentował medialne sensacje, jakoby Matka Teresa zwątpiła w obecność Boga.
Co więcej, o. Raniero Cantalamessa podkreślił, że „noc duszy” uchroniła ją przed wieloma niebezpieczeństwami czyhającymi na znane osoby. M.in. przed zachłyśnięciem się medialną popularnością.

Całą dyskusję wokół "nocy duszy" Matki Teresy wywołała zapowiedź publikacji listów, które napisała do swoich przyjaciół i przełożonych. W grudniu zostaną one wydane w formie książki zatytułowanej "Przyjdź, bądź mym światłem" (Come be my light). Matka Teresa skarży się w nich, że nie czuje Boga, "ani w sercu, ani w Eucharystii". Jak podkreśla papieski kaznodzieja, takie doświadczenie było wspólne dla wielu świętych.

"Jest to rzecz znana w tradycji chrześcijańskiej; może tylko na pewien sposób nowa w formie, jakiej doświadczała Matka Teresa. Ponieważ gdy 'ciemna noc duszy' św. Jana od Krzyża była etapem przygotowawczym do tego definitywnego, który nazywa się 'zjednoczeniowym'; to jak się wydaje dla Matki Teresy było to nieustanne i trwające do samego końca doświadczenie, które rozpoczęło się wraz z zainicjowaniem przez nią wielkiej posługi miłosierdzia" – powiedział Radiu Watykańskiemu o. Raniero Cantalamessa. Wskazał, że według niego, to przedłużanie się "nocy" ma także znaczenie dla nas dzisiaj. "Sądzę, że Matka Teresa będzie świętą epoki medialnej, ponieważ ta 'noc duszy' uchroniła ją od stania się ofiarą mediów, czyli od egzaltacji. Sama mawiała, że w obliczu wielkich zaszczytów czy sensacyjnych doniesień prasy nie odczuwała praktycznie nic, ponieważ przeżywała tę pustkę wewnętrzną. Była to więc pewna 'tunika ochronna', by przejść epokę mediów" – wskazał papieski kaznodzieja.

O. Cantalamessa przypomniał, że Matka Teresa całe godziny spędzała na Adoracji Chrystusa w Najświętszym Sakramencie. "Cierpiała, ponieważ nie odczuwała Boga. Mimo to modliła się. Jest to dowód, że przeżywała obecność, a zarazem nieobecność Boga." W świecie gdzie coraz bardziej modne staje się negowanie Boga, "noc duszy" Matki Teresy może stać się apelem do serc tych, którzy Go nie doświadczają, o wierne trwanie. Papieski kaznodzieja stwierdził, że listy Matki Teresy mogą być pomocne dla wielu wątpiących i poszukujących Boga. Książkę przygotowuje postulator w procesie kanonizacyjnym ks. Brian Kolodiejchuk. Jego zdaniem listy są kolejnym dowodem na świętość zakonnicy. Pokazują bowiem, że potrafiła się poświęcić dla innych mimo zwątpienia i duchowych cierpień, jakie przeżywała. Podobnego zdania jest obecna przełożona generalna Misjonarek Miłości, s. Nirmala Joshi, wskazując, że duchowe cierpienie Matki Teresy miało charakter wewnętrznie przemieniający i oczyszczający.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Ola (---.szczecin.mm.pl)
Data:   2007-08-29 13:04

Bog chce spelniac prosby, chce nam pomagac i nas wspierac. Nie zawsze jednak to, o co prosimy jest zgodne z Jega wola. Jesli np. prosimy o pomoc w zdobyciu pieniadzy na wycieczke do cieplych krajow, a tam gdzie chcemy jechac panuje epidemia - Bog moze nie spelnic naszej prosby. Czasem powodem tego, ze jakas modlitwa ne zostanie wysluchana jest to, ze prosilismy bez wiary, 'klapalismy' slowa modlitwy myslac ze pewnie i tak nie zostaiemy wysluchani. Bog to nie instytucja, lecz trzeba Go traktowac jako kochajacego Ojca. Ojca, ktory nigdy nie odmowi pomocy swoim dzieciom, jednak nie zawsze da im to o co prosza, czyniac to dla ich dobra. Wyobrazmy sobie chlopca z chorymi kolanami, ktory pragnie miec rowerek. Jego koledzy maja juz swoje rowerki. Jednak nie otrzymuje rowerka i bardzo cierpi. Rodzice wiedza, ze jazda na rowerze moze tylko poglebic jego chorobe, a za kilka lat dziecko bedzie mialo zal do rodzicow, ze pozwolili mu jezdzic na rowerku. Tak samo jest z Panem Bogiem, nie daje nam pewnych rzeczy gdyz moga nam one zaszkodzic, choc nam sie wydaje inaczej. Inna sprawa to fakt ze modlitwa musi byc pokorna, wytrwala, trzeba prosic z ufnoscia. Proponuje rozmowe z ksiedzem badz siostra zakonna, ktorzy siedza w tym temacie :) Oni to dokladniej wytlumacza. Najwazniejsze jest by prosic z wiara, a gdy i wiary brakuje to o ta wiare sie nalezy pomodlic. Zycze powodzenia. Z Panem Bogiem.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: andy pandy (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-29 14:10

Pan Bóg chce abyśmy ciągle Go prosili po to, żebyśmy o Nim nie zapominali. Prośba jest postawą dziecka, które nic własnymi siłami nie potrafi. Jeżeli stwierdzisz, że nic sama nie możesz, to oczywistym będzie, że starając się dobrze żyć, będziesz cały czas prosić. Wtedy Pan Bóg będzie spełniał wszystkie prośby, bo będą one wynikiem permamentnego nakierowania człowieka na wypełnianie Jego woli. Ciągłe spełnianie próśb człowieka powoduje radość w jego sercu i postawę ciągłego dziękczynienia. I tak ciągła prośba przeplata się z ciągłym dziękczynieniem, ciągłą obecnością Boga w życiu człowieka :).
Ten radosny stan nazywają niektórzy zjednoczeniem.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-29 15:07

Na przykład dlatego.
Kiedy małe dziecko chce być strażakiem, żadna matka nie zaklepuje mu pracy w straży pożarnej, nie kupuje munduru (może mundur dostają, ale to tylko przykład), nie podpala domu, żeby dziecko poćwiczyło. Każda matka wie, że dziecko jeszcze będzie chciało być tramwajarzem, śmieciarzem, operatorem koparki. A zostanie kimś zupełnie innym. Bóg się nie spieszy, czeka na ostateczną wersję. Kiedy prosisz po raz któryś, On pyta: Czy jesteś pewien, że faktycznie tego chcesz? Czy dalej tego chcesz? Czy przemyślałeś? Zauważ, że często po kilku prośbach rezygnujemy z modlitwy. To jest odpowiedź Bogu: nie, już nie chcę, rozmyśliłem się. No bo jeśli wynika to z obrażania się na Boga, to byłoby śmieszne. Bóg wprawdzie powiedział, że spełni nasze obietnice, ale przecież nie powiedział w jakim terminie :). A w miejscu gdzie się modlimy warto czasem powiesić sobie tabliczkę z dużym napisem:
UWAGA! BÓG CZASEM - NIESTETY - SPEŁNIA NASZE PROŚBY. ZASTANÓW SIĘ O CO PROSISZ.
Wielu żałowało. Lepiej nie przymuszać Boga do pracy. Niech się za to weźmie, kiedy uzna za słuszne. Wie trochę więcej niż my :).

Na przykład dlatego.
Kiedy prosimy o rzecz naprawdę ważną, jak na przykład nawrócenie bliskiego, wydaje nam się, że skoro prośba słuszna, to ma być już. A Bóg teoretycznie mógłby "już". A może nawet nie mógłby :). Ale jak to sobie wyobrażasz? Machnie nad kimś pałeczką i ktoś uwierzy? A gdzie jego wolna wola? (nie Boga tylko tego 'ludzia'). Bóg nie może na naszą prośbę gwałcić człowieka, bo dał mu wolną wolę. Dla ciebie tego nie zmieni. Jeśli ja się pomodlę o duże oczy dla ciebie, bo podobno duże oczy są ładne, to Bóg ma to zmienić? A może ty nie chcesz dużych oczu. Człowiek może nie chcieć. Ale może Bóg wysyłać Aniołów, którzy będą szeptać do ucha o Bogu tak długo, aż człowiek będzie gotowy chcieć. A może będzie gotowy dopiero - umierając? Tam, gdzie jest zaufanie do Boga, człowiek staje jakby ponad tym problemem. Może na zewnątrz boleć, denerwować. Ale na dnie serca jest spokój, że Bóg sobie z tym jakoś poradzi, choćby mi się wydawało, że nie da rady.

Na przykład dlatego.
Kiedy cierpliwie codziennie modlimy się o czyjąś wiarę, albo o wydostanie się z grzechu, z każdym dniem nasze serce łagodnieje, staje się wyrozumialsze, cierpliwsze, łatwiej się otwiera na człowieka, za którego się modlimy. Modlitwa czasem pomaga przejść nawet od nienawiści do miłości. Może Bóg wcale nie potrzebuje interweniować bezpośrednio, bo kiedyś nasza miłość przemieni tamtego człowieka? Choćby w dniu śmierci. Modlitwa naprawdę nas przemienia. Nie tylko ta modlitwa - za siebie. My czasem w ogóle nie zauważamy, że źli jesteśmy, szczególnie gdy spotykamy się z krzywdą. Wielki kontrast może uśpić naszą czujność. To przecież on jest zły, nie ja. Modląc się za innych - otwieramy serce. Nasza zmiana może zmienić innych. Czasem zamiast Anioła Bóg posyła mnie.

Tak naprawdę nie wiemy na pewno dlaczego jest tak, czy inaczej. Możemy snuć rozważania, a każde, które nie stoi w sprzeczności z prawdami wiary, ze słowami Biblii, każde tłumaczenie jest w jakiś sposób prawdziwe. Każdy może przyjąć swoje tłumaczenie. One są ważne nie dlatego, że ewentualnie wyjaśniają Boże tajemnice, bo przecież tajemnic Bożych nie zrozumiemy do końca. Te tłumaczenia są ważne, bo mają nam dać wewnętrzną pewność, że warto i trzeba się modlić. Bo tu akurat nie możemy mieć wątpliwości: Jezus powiedział: zawsze się módlcie. Jeśli dają nam tę pewność - to znaczy że na pewno pochodzą od Boga. Choć mogą być tylko dla mnie.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Aga (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-29 16:25

Bardzo dziękuję wszystkim za odpowiedzi na nurtujące mnie pytanie; jestem naprawdę wdzięczna
Aga

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Teofil Jan S. (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-30 09:50

"Ojcze, jeśli chcesz, zabierz ode Mnie ten kielich. Jednak nie moja wola, lecz Twoja niech się stanie" Łk 22,42. Chrystus miał powód aby się lękać. I lękał się tak bardzo, że aż "krwią się pocił". A Ojciec Jego nie zabrał "TEGO KIELICHA", nie spełnił prośby swojego Syna. Pozwolił aby On dla dokonania dzieła odkupienia cierpiał i umarł. Aga ma Mu za złe, że nie spełnia jej zachcianek. Tak zachcianek, bo czymże są nasze pragnienia wobec niezasłużonego cierpienia Syna Bożego?

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Marysia (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2007-08-30 12:01

Ks.Jan Twardowski

"kiedy się modlisz -musisz zaczekać
wszystko ma czas swój
wiedzą prorocy
trzeba wciąż prosząc przestać się spodziewać
niewysłuchane w przyszłości dojrzewa
to niespełnione
dopiero się staje
Pan wie już wszystko nawet pośród nocy
dokąd się mrówki nadgorliwe spieszą
miłoścć uwierzy przyjaźń zrozumie
nie módl się skoro czekać nie umiesz"

Pan Bóg wysłuchuje próśb, dwa przykłady z mojego otoczenia: 1/moja koleżanka wraz z rodziną przez lata i wiernie modliła się o dziecko, urodziła córeczkę śliczną, mądrą ,2/ moja sąsiadka wiernie modliła się o dobrego męża i została wysłuchana.
Ja po ludzku sądząc nie zostałam wysłuchana, przez lata Pan Bóg zweryfikował moją wierność /straciłam zapał/ i rzeczywiste pragnienie/motyw był egoistyczny/. Pan Bóg nie zostawił mnie w pustce otwarł inne drzwi, o których istnieniu wcześniej nie wiedziałam.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: J (---.hsd1.nj.comcast.net)
Data:   2007-08-30 17:32

Teofilu, Aga nie pisze, że ma cokolwiek Bogu za złe. Jej wypowiedź świadczy też o tym, że ma na myśli prośby bardzo szlachetne.

 Re: Dlaczego Bóg nie chce spełniać próśb, skoro zachęca, aby Go prosić?
Autor: Paulina (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2011-07-05 23:18

Polecam Kurs Filip i Kurs Nadziei. Żywa katolicka czysta wiedza pokarmem dla waszych dusz.
www.snegliwice.org/index.php?option=com_content&view=article&id=173&Itemid=274

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: