Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data: 2007-09-01 00:14
Hm, jak nam kiedyś wyjaśniał legendarny dr. Sycz (do dzisiaj mam zeszyt z jego powiedzonkami z wykładów na które waliły tłumy. Pamiętam jak kiedyś uspokajał studentkę, którą podłączył do napięcia kilku tysięcy wolt "Pani się nie boi, to nie będzie bolało". Faktycznie tylko włosy jej się wyprostowały. Albo to "Historię polskiej motoryzacji można prześledzić na podstawie rozwoju produkcji samochodu syrena"), filozofia to jest puszka blaszana przywiązana sznurkiem do tylnego zderzaka samochodu z napisem fizyka. Myślę, że ze skrupułami jest podobnie. To taka puszka wypełniona grzechami, którą przymocował Ci do paska szatan i choć ona się za tobą ciągnie strasznie przy tym hałasując, to nie stanowi integralnej części Ciebie, choć nie możesz się jej pozbyć i wydaje Ci się, że wszyscy na Ciebie patrzą i tę puszkę widzą. Otóż wydaje Ci się, bo ta puszka jest bytem czysto wirtualnym, czymś w rodzaju, jak mawiał tow. Koba, czarnego kota, którego należy odnaleźć nocą w zamkniętym pokoju bez okien, zwłaszcza wtedy, gdy go tam nie ma. Typowe.
|
|