Autor: Marek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2007-09-06 15:18
Mysle, że jest tu pewne nieporozumienie. Gdy dziś mówimy o "wierze" mamy na myśli "wierzenie w istnienie Boga". Taka wiara to jeszcze NIE jest ta biblijna, zbawiająca wiara:
"Wierzysz, że jest jeden Bóg? Słusznie czynisz - lecz także i złe duchy wierzą i drżą" Jk 2,19.
Wiara która nie jest czynna w miłości nie jest wiarą chrześcijańską. Nie może zbawiać, gdyż w ogóle nie przynosi żadnych owoców:
"Chcesz zaś zrozumieć, nierozumny człowieku, że wiara bez uczynków jest bezowocna?" Jk 2,20
Wiara bez uczynków jest "martwa", pozbawiona zdolności zbawiania i przemieniania człowieka:
"Tak jak ciało bez ducha jest martwe, tak też jest martwa wiara bez uczynków" Jk 2,26.
"Tak tez i wiara, jesli nie bylaby polaczona z uczynkami, martwa jest sama w sobie" Jk 2,17.
Jakub zdaje się wręcz sądzić, że taka "wiara bez uczynków" jest jedynie jakąś pozbawioną znaczenia przechwałką:
"Jaki z tego pozytek, bracia moi, skoro ktos bedzie utrzymywal, ze wierzy, a nie bedzie spelnial uczynkow? Czy /sama/ wiara zdola go zbawic?" Jk 2,14
Innymi słowy:
NIE MA WIARY CHRZEŚCIJAŃSKIEJ BEZ UCZYNKÓW
A więc "sama wiara" (tylko wiara, sola fide) w sensie chrześcijańskim nie istnieje. Nic dziwnego że Jakub pisze:
"Widzicie, że człowiek dostępuje usprawiedliwienia na podstawie uczynków, a nie samej tylko wiary" Jk 2,24.
Co oczywiście nie oznacza że zbawienie jest SPOWODOWANE uczynkami - NIKT nie jest się w stanie zbawić na podstawie swoich uczynków. Przeciwnie:
"Łaską bowiem jesteście zbawieni przez wiarę. A to pochodzi nie od was, lecz jest darem Boga: nie z uczynków, aby się nikt nie chlubił" Ef 2,8-9.
Siłą sprawczą zbawienia jest Jezus Chrystus i Jego Łaska - i jest to JEDYNA możliwość zbawienia. Człowiek przyjmuje tę Jezusową "ofertę zbawienia" przez wiarę.
A jak się mierzy wiarę?
Dokładnie tak, jak będzie nas sądził Bóg - uczynkami:
"sądu Boga, który ODDA KAŻDEMU WEDŁUG UCZYNKÓW JEGO:
tym, którzy przez wytrwałość w dobrych uczynkach szukają chwały, czci i nieśmiertelności - życie wieczne; tym zaś, którzy są przekorni, za prawdą pójść nie chcą, a oddają się nieprawości - gniew i oburzenie" Rz 2,5b-8.
pozdrawiam
Marek
P.S. Jest pewien wyjątek; człowiek umierający bezpośrednio po nawróceniu (jak "dobry łotr" por. Łk 23,41-43) - trudno by go sądzić po uczynkach.
Mówiąc obrazowo - z Życiem Wiecznym i uczynkami jest jak z życiem doczesnym i jedzeniem. Człowiek po narodzeniu żyje, ale jeśli nie będzie jadł i pił, umrze. Podobnie Nowy Człowiek gdy się nawraca otrzymuje życie - jeśli jednak nie będzie spełniał przykazań, to "umrze" duchowo.
|
|