Autor: Grzesiek (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2007-10-05 20:01
Wątpienie chyba przychodzi na każdego w pewnym czasie. Ja przypadkowo zacząłem czytać Biblię. Zacząłem od Ewangelii (tak mnie to wciągneło że chyba przeczytałem wszystkie w 2 czy 3 dni). I dalem rozumowo próbowałem to analizować. i wówczas uwierzyłem że Jezus żył i był prawdziwym bogiem bo nikt nigdy nie robił rakich znaków pootem czytałem stary restament, dzieje apostolskie, listy, i tak czytam do dzisiaj, niemal codziennie. Dziś niczego nie jestem tak pewien jak Tego że Jest Bóg, że Jezus jest prawdziwym Bogiem. Nie wiem czy w Twoim przypadku to się sprawdzi, ale skoro chcesz uwierzyć to zacznij szukać u źródła. Biblia to jest żywe słowo Boże. żeby Uwierzyć trzeba trochę poznać to w co się wierzy - rozum też się przydaje. Zadaj sobie pytanie czy ktoś w dzisiejszym czasie słyszał, żeby ktoś zrobił z wody wino, żeby rozmnozył chleb, żeby wskrzesił zmarłego żeby zmartwychwstał? I jeszcze jedno Ewangelia została napisana długo po śmierci Pana Jezusa, Na początku była purzekazywana jako swiadectwo Apostołów. Oni świadczyli że byli świadkami życia, śmierci i zmartwychwstania Pana Jezusa. Ich następcy swiadczyli, że znali ludzi którzy to widzieli itd. aż do dzisiaj. Jeśli nie wierzysz w prawdziwość Pisma Św. to uwierz w świadectwo ponad miliadra ludzi którzy w dniu dzisiejszym uważają się za chrześcian. Na początku musisz zaryzykować i choć trochę uwierzyć a jesli będziesz szuklał szybko znajdziesz wszystkie odpowiedzi. Ja uwierzyłem na wszelki wypadek bo mówiłem "jeśli Boga nie ma to i tak nic nie tracę - umrę i tak a czy będę stosował jego Prawo i żył w pewnym sensie w ograniczeniach czy też poddam się złudnym przyjemnością w chwili gdy umrę nie będzie to miało żadnego znaczenia. Ale jeśli w chwili śmierci okaże się że On jest... co wtedy? zaryzykowałem i teraz wiem, że Prawo Boże nie ogranicza człowieka ale czyni go prawdziwie wolnym bo naprawdę zniewala człowieka tylko grzech. Wiem że szczęśliwy jestem tylko blisko Boga, dalej Go szukam choć dziś już nie wątpię, że On Jest. NIgdy Go nie widziałem ale na co dzień widzę Jego znaki, czuję w jakiś sposób Jego obecność i mam nadzieję, że kiedyś w chwili śmierci będę miał odwagę powiedzieć Mu "Ojcze - zgrzeszyłem lecz dziś proszę Cię abyś uczynił mnie swoim najmniejszym sługą".
|
|