Autor: Jurek (---.perm.iinet.net.au)
Data: 2008-01-05 00:47
Droga Piorka,
Bog zawsze wybacza jesli zalujemy, a jak mowi V.D. winnym watku nawet bez tego, ale my nigdy nie wiemy co Bog wie. Np dzis na Mszy sw. slyszymy:
1 J 3, ‘11… 16 Po tym poznaliśmy miłość, że On oddał za nas życie swoje. My także winniśmy oddać życie za braci. 17 Jeśliby ktoś posiadał majętność tego świata i widział, że brat jego cierpi niedostatek, a zamknął przed nim swe serce, jak może trwać w nim miłość Boga? 18 Dzieci, nie miłujmy słowem i językiem, ale czynem i prawdą! 19 Po tym poznamy, że jesteśmy z prawdy, i uspokoimy przed Nim nasze serce. 20 A JEŚLI NASZE SERCE OSKARŻA NAS, TO BÓG JEST WIĘKSZY OD NASZEGO SERCA I ZNA WSZYSTKO. 21 Umiłowani, jeśli serce nas nie oskarża, mamy ufność wobec Boga,
J 1, ‘43Nazajutrz [Jezus] postanowił udać się do Galilei. I spotkał Filipa. Jezus powiedział do niego: "Pójdź za Mną!". 44Filip zaś pochodził z Betsaidy, z miasta Andrzeja i Piotra. 45Filip spotkał Natanaela i powiedział do niego: "Znaleźliśmy Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy - Jezusa, syna Józefa z Nazaretu". 46Rzekł do niego Natanael: "Czyż może być co dobrego z Nazaretu?" Odpowiedział mu Filip: "Chodź i zobacz!" 47Jezus ujrzał, jak Natanael zbliżał się do Niego, i powiedział o nim: "Patrz, to prawdziwy Izraelita, w którym nie ma podstępu". 48Powiedział do Niego Natanael: "SKĄD MNIE ZNASZ?" Odrzekł mu Jezus: "WIDZIAŁEM CIĘ, ZANIM CIĘ ZAWOŁAŁ FILIP, GDY BYŁEŚ POD DRZEWEM FIGOWYM". 49Odpowiedział Mu Natanael: "Rabbi, Ty jesteś Synem Bożym, Ty jesteś Królem Izraela!" 50Odparł mu Jezus: "Czy dlatego wierzysz, że powiedziałem ci: Widziałem cię pod drzewem figowym? Zobaczysz jeszcze więcej niż to". 51Potem powiedział do niego: "Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: UJRZYCIE NIEBIOSA OTWARTE I ANIOŁÓW BOŻYCH WSTĘPUJĄCYCH I ZSTĘPUJĄCYCH NA SYNA CZŁOWIECZEGO".’
Tez przez pierwsze pol roku nie chodzilem do kosciola na Msze sw. Bylo to w Bangkoku w 78r.
Choc dobrze nauczony w domu, aby w niedziele nie pracowac, po przyjezdzie do Australii w 80r przez chyba 18 lat pracowalem prawie we wszyskie soboty, niedziele i swieta wokol domu, nawet budujac dom, bo pracowalem zawodowo, chcac nadrobic stracony czas i pieniadze w Polsce, Zarabialem w dwie trzy godziny $50, tyle ile przez caly miesiac w Polsce. Zawsze jednak chodzilismy na Msze sw. a na spowiedzi tlumaczylem sie, ze to tylko wokol domu. Madry ksiadz delikatnie, chyba za delikatnie mowil mi, ze zna ludzi, ktorzy cale zycie ciezko pracowali dla dzieci, a dzieci pozniej ich znac nie chcialy i zostali z tym sami. Teraz moge powiedziec, ze byl prorokiem. Bog mi przebaczal, nawet blogoslawil, zawsze do mnie mowil, dawal mi wiele ewidentnych znakow, nie umialem ich odczytac. Jednak teraz chyba dobrze wiem, zapatrzony w siebie, polegajacy glownie na sobie, uwazalem, ze to moje osiagniecia, demon pozwalal mi sie zachlystywac nimi przez 30 lat, poczawszy juz od poczatku studiow, ale do czasu, kiedy zdalem sobie sprawe, ze osiagnalem dno duchowe.
A wczoraj sw. Jan podczas Mszy sw. do nas mowil:
1 J 3, ‘7 Dzieci, nie dajcie się zwodzić nikomu; kto postępuje sprawiedliwie, jest sprawiedliwy, tak jak On jest sprawiedliwy. 8 Kto grzeszy, jest dzieckiem diabła, ponieważ diabeł trwa w grzechu od początku. Syn Boży objawił się po to, aby zniszczyć dzieła diabła. 9 Każdy, kto narodził się z Boga, nie grzeszy, gdyż trwa w nim nasienie Boże; taki nie może grzeszyć, bo się narodził z Boga. 10 Dzięki temu można rozpoznać dzieci Boga i dzieci diabła: każdy, kto postępuje niesprawiedliwie, nie jest z Boga, jak i ten, kto nie miłuje swego brata.’
Jurek
|
|