Autor: moderator (---.dyn.optonline.net)
Data: 2008-02-02 13:53
Słyszeliście, że wam powiedziałem: Odchodzę i przyjdę znów do was. Gdybyście Mnie miłowali, rozradowalibyście się, że idę do Ojca, bo Ojciec większy jest ode Mnie. A teraz powiedziałem wam o tym, zanim to nastąpi, abyście uwierzyli, gdy się to stanie.
J 14, 28-29
z Komentarza do Biblii Poznańskiej:
Specjalne trudności – już w okresie patrystycznym – nastręczał koniec tego wiersza w których stwierdza Jezus, że Ojciec większy jest ode Mnie. Najpierw należy powiedzieć, że Ewangeliście obce są późniejsze spekulacje trynitarne. Dalej – Jezus przemawia do zasmuconych bliskim Jego odejściem uczniów jako człowiek, którego moc tyle razy widzieli i podziwiali, nie zaś jako pełen chwały Syn Boży, różny tylko osobowo od Ojca. Miłość uczniów kieruje się ku Jezusowi jeszcze ciągle w Jego rzeczywistości dotykalnej, ludzkiej. Mistrz z Nazaretu natomiast chce im objawić to, co już wielokrotnie zaznaczał poprzednio: w Jego czynach działa, w Jego słowach przemawia Ojciec, który z Nim stanowi jedno. Przejawy mocy związane z człowieczeństwem Jezusa mają ich jedynie doprowadzić do Kogoś o wiele większego: do Ojca. Skoro uczniowie pojmą, że między Ojcem a Jezusem panuje doskonała jedność, skoro zdołają zrozumieć, że „Jezus jest w Ojcu, a Ojciec w Nim” (por. 14,10) – zagadnienie wielkości czy proporcji stanie się bezprzedmiotowe. Ale tę prawdę uczniowie pojmą dopiero pod wpływem Ducha Świętego; tymczasem Jezus kieruje ich myśl intensywnie ze sfery ludzkiej ku Bożej. Czysto materialne rozważanie słów Jezusa, a zwłaszcza wyłączanie ich z kontekstu mów pożegnalnych w celach spekulacyjnych, prowadzi do rozważań nie zamierzonych przez Jezusa (Ewangelistę) lub wręcz błędnych.
|
|