Autor: madzia (---.icpnet.pl)
Data: 2008-10-30 14:16
Za szczęśliwego w pewnym znaczeniu może uważać siebie człowiek, dla którego nie istnieje problem sensu życia. Tak, jak bez wątpienia, szczęśliwym może być ten, dla kogo nie istnieje kwestia zdrowia, ponieważ ono po prostu jest. Udręką natomiast może stać się poszukiwanie sensu. Tylko ten, kto przeżywa życie bezrefleksyjnie, nie spotka na swojej drodze ani jednego pytania.
Człowiek myślący pyta i sam "atakowany" jest przez pytania:
1) W jakim celu zostałam powołana do istnienia?
2) Co jest najważniejsze?
3) Co jest najpiękniejsze?
4) Za co warto dać życie?
5) Jaki jest sens życia?
Kto może mi pomóc w tym, żeby znaleźć odpowiedzi na to, w jaki sposób znajdę swoje szczęście i gdzie mam go szukać. Jak na swój wiek otrzymałam już bardzo dużo znaków od Boga że jest przy mnie że mi pomaga i że w ogóle jest. Ciągle zadaję Mu pytanie co dalej? Na wiele pytań otrzymałam odpowiedź ale na to nie. Postanowiłam dłużej nie czekać i sama się tym zająć. Problem w tym że nie potrafię. Może jestem za młoda, może nie powinnam się tym jeszcze dręczyć. Ale jeśli nie wiem co będzie dalej to po co mam żyć?
|
|