Autor: Jakub (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2008-11-03 17:25
Dlaczego dopóki w rozmowach z niektórymi ludźmi nie wspominam o Bogu, o Piśmie Św. i słowach Jezusa, wszystko jest ok, a kiedy tylko zacznę mówić o wierze, powoduje to ploty, obgadywanie i inne przyjemności nakierowane na mnie? Mam na myśli przykładowo środowisko pracy, choć również w innych to się zdarza. Może muszę komuś rozwalić łeb, żeby przestali mnie obgadywać (taki jest teraz stan mojego ducha-proste)? Może jak rozwalę komuś łeb, to się nauczą?
|
|