Autor: Jacek (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2009-01-08 22:48
Halinko.
Modlitwa jak najbardziej, ale oficjalne powiadomienie raczej nie, możesz urazić tę osobę. Okazujcie jej raczej miłośc i uczcie jej tej miłości. W wolnych rozmowach jeżeli już wejdziecie na temat wiary i ona podkreśli to, że nie wierzy, zawsze możesz powiedzieć "wiesz modlę sie zaCiebie, abyś kiedyś uwierzyła, aby kiedyś Pan Bóg otworzył twoje oczy" wtedy na pewno się nie obrazi.
Nawrócenie to wielki dar i tajemnica. Też kiedyś odwróciłem się od Boga, nie chciałem o nim słyszeć, na studiach poznałem kolezankę, często rozmawialiśmy na temat wiary, ja zawsze secptyczny a Ona szanowała moje zdanie, kiedyś właśnie podczas jednej z rozmów kiedy bylem zatwardziały - powiedziała - wiesz modlę się za Ciebie aby Bóg dotknał Twgo serca i abyś zrozumiłą i uwierzył - to było na II roku, i dotknał - to było na 4 roku, prawie tak spektakularnie jak Pawła pod Damaszkiem, i otworzył mi moje serce i zrozumiłem. Długo szedłem ciemną doliną, ale w końcu zobaczyłem światło. Teraz nie potrafie sobie wyobrazić jakbym mógł żyć bez wiary i Boga. Ale chyba musiałem to wszystko przeżyć, tę ciemność aby zrozumieć światło. Teraz nawet posługuję jako nadzwyczajny szafarz Komunii Świtej, jak patrze na siebie teraz to ciężko uwierzyć w to jaki byłem jeszcze parę lat temu. Niektórzy przecierają oczy ze zdziwienia :), ale jest to chyba dla nich jakieś świadectwo, bo niedawno byłem taki jak oni, a jestem inny, najbardzije cieszyło mnie to, że kilku moich znajomych niedowiarków widuje w niedziele w Kościele.
A ja wiem jedno po sobie, nic na siłe, pozwól działać Bogu, wspieraj w modlitwie tę osobę, dawaj jej świadectwo swojej wiary, a Bóg, On najlepiej wie jak i kiedy zsełać na nią światło.
Pozdrawiam Jacek
|
|