logo
Sobota, 11 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Niki (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-01-09 22:34

Od kilku miesiecy (a wiec nie tak znowu dlugo) modle sie szczerze i wytrwale poprzez m. in.Rozaniec (Nowenna Pompejanska) oraz Koronke o pojednanie z mezem /jestesmy od dluzszego czasu w separacji).
Nie wiem, czy otrzymam upraszana laske, jakkolwiek prosze o nia z wiara i ufnoscia, ale nurtuje mnie pytanie: jezeli mialabym jej nie otrzymac, to wlasciwie dlaczego? Dlaczego Bog moglby ewentualnie uwazac, ze nasze pojednanie i dalsze wspolne zycie malzenskie sa dla nas "niedobre" czy wrecz szkodliwe?
Dziekuje za odpowiedzi, szczesc Boze!

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2009-01-16 22:10

"Nie wiem, czy otrzymam upraszana laske, jakkolwiek prosze o nia z wiara i ufnoscia,"

Niki, pewnie za wiele Ci nie pomogę, ale czytając Twojego posta mam nieodparte wrażenie, że jednak tej wiary i ufności jeszcze Ci bardzo, bardzo brakuje. Wszystkie zastrzeżenia typu: "Nie wiem, czy otrzymam"; "jezeli mialabym jej nie otrzymac, to wlasciwie dlaczego?" - wskazują, że nie do końca ufasz Bogu. Rozumiem to i w zasadzie się nie dziwię, bo wiem, że ludzka natura ułomną jest. Sama mam problem z całkowitym powierzeniem się Bożej Opatrzności... Wystarczy tak niewiele z naszej strony: powiedzieć: Jezu ufam Tobie! I... być konsekwentnym - naprawdę Mu zaufać. Wystarczy...
Pozdrawiam, szczęść Boże.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Niki (---.dip.t-dialin.net)
Data:   2009-01-17 15:51

Bogna, bardzo dziekuje za odpowiedz. Chodzi mi jednak o to, ze moje: "nie wiem, czy otrzymam" wyplywa z respektu przed Wola Boga, ktora nie jest mi znana oraz koniecznoscia jej akceptacji.
"Jezu ufam, ze sie moim problemem zajmiesz", ale nie: ufam, ze dostane dokladnie to, o co prosze, bo moze wlasnie Bog ma wzgledem mnie, nas, naszej sprawy - wprawdzie lepsze, ale INNE plany. I te inne - niz - moje plany bede musiala zaakceptowac... mimo, ze ufam i wierze. Szczesc Boze.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-01-17 16:05

Niki, nie zapominaj, że Bóg Cię kocha, i słucha z miłością.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-01-17 19:25

Ograniczeniem wszechmocy Boga jest nasza wolna wola. Do tańca trzeba dwojga. Ta sytuacja wymaga, abyś nauczyła się prawdziwie modlić, a od męża łaski nawrócenia, skruszenia serca (od Ciebie też). Tego nie otrzymuje się od razu, ale jest to zgodne z wolą Boga. My możemy się tylko modlić razem z Tobą, Ty też nie możesz uczynić nic więcej, poza zawsze otwartymi pustymi dłońmi, wyciągniętymi do Boga i gotowymi do wyciągnięcia do męża. Spróbuj na Jasnej Górze, albo u sióstr od św. Faustyny.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Niki (---.dip.t-dialin.net)
Data:   2009-01-17 20:27

Michal, dziekuje za odpowiedz. Wlasnie jestem po rozmowie z mezem, nie daje nam zadnych szans. Nie musze pisac, jak sie czuje...
Pozostaje mi tylko modlitwa. Pragne nauczyc sie prawdziwie modlic, prosze o wskazowki, zrobie wszystko, co jeszcze mozna... Dziekuje za kazda rade, Bog zaplac.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Krystyna (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2009-01-17 22:01

Polecam modlitwę różańcową - ona ma w sobie tajemniczą siłę. Szczęść Boże.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Niki (---.dip.t-dialin.net)
Data:   2009-01-18 13:05

Krystyno, dziekuje. Szczesc Boze.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Halina (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-01-18 22:09

"Zło dobrem zwyciężaj." I ufaj Bogu, myslę, że na pewno Wam pomoże, bo prosiliście: "Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący."

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: ines (---.dip.t-dialin.net)
Data:   2009-01-27 00:25

Niki, bardzo Ci wspolczuje Twojego dramatu, ale jeszcze nic straconego. Twoj maz nie jest w stanie z dnia na dzien zmienic serca. Ale stopniowo dzieki Twojej modlitwie i wytrwalosci Bog bedzie dzialal i go przemienial.
Poczytaj jak to sie dzieje:
www.kuria.gliwice.pl/czytelnia/jezuszyje/index.php?numer=03&art=44
Wiele wskazowek i swiadectw oraz wykladow jest na stronie
www. sychar.alleluja.pl
a znasz to (Z pism sługi Bożego ks. Dolindo Ruotolo):
Jezu, Ty się tym zajmij.
Dlaczego zamartwiacie się i niepokoicie? Zostawcie mnie troskę o wasze sprawy, a wszystko się uspokoi. Zaprawdę mówię wam, że każdy akt prawdziwego, głębokiego i całkowitego zawierzenia Mnie wywołuje pożądany przez was efekt i rozwiązuje trudne sytuacje. Zawierzenie Mnie nie oznacza zadręczania się, wzburzenia, rozpaczania, a później kierowania do Mnie modlitwy pełnej niepokoju, bym nadążał za wami; zawierzenie to jest zamiana niepokoju na modlitwę. Zawierzenie oznacza spokojne zamknięcie oczu duszy, odwrócenie myśli od udręki i oddanie się Mnie tak, bym jedynie Ja działał, mówiąc Mi: Ty się tym zajmij. Sprzeczne z zawierzeniem jest martwienie się, zamęt, wola rozmyślania o konsekwencjach zdarzenia. Podobne jest to do zamieszania spowodowanego przez dzieci domagające się, aby mama myślała o ich potrzebach gdy tymczasem one chcą się tym zająć same, utrudniając swymi pomysłami i kaprysami jej pracę. Zamknijcie oczy i pozwólcie Mi pracować, zamknijcie oczy i myślcie o obecnej chwili, odwracając myśli od przyszłości jak od pokusy. Oprzyjcie się na Mnie wierząc w moją dobroć, a poprzysięgam wam na moją miłość, że kiedy z takim nastawieniem mówicie: „Ty się tym zajmij”, Ja w pełni to uczynię, pocieszę was, uwolnię i poprowadzę.
A kiedy muszę was wprowadzić w życie różne od tego, jakie wy widzielibyście dla siebie, uczę was, noszę w moich ramionach, sprawiam, że jesteście jak dzieci uśpione w matczynych objęciach. To, co was niepokoi i powoduje ogromne cierpienie to wasze rozumowanie, wasze myślenie po swojemu, wasze myśli i wola, by za wszelką cenę samemu zaradzić temu, co was trapi.
Czegóż nie dokonuję, gdy dusza, tak w potrzebach duchowych jak i materialnych, zwraca się do mnie mówiąc: „Ty się tym zajmij”, zamyka oczy i uspokaja się! Dostajecie niewiele łask, kiedy męczycie się i dręczycie się, aby je otrzymać; otrzymujecie ich bardzo dużo, kiedy modlitwa jest pełnym zawierzeniem Mnie. W cierpieniu prosicie, żebym działał, ale tak jak wy pragniecie... Zwracacie się do Mnie, ale chcecie, bym to ja dostosował się do was. Nie bądźcie jak chorzy, którzy proszą lekarza o kurację, ale sami mu ją podpowiadają. Nie postępujcie tak, lecz módlcie się, jak was nauczyłem w modlitwie „Ojcze nasz”: Święć się Imię Twoje, to znaczy bądź uwielbiony w tej moje potrzebie; Przyjdź Królestwo Twoje, to znaczy niech wszystko przyczynia się do chwały Królestwa Twego w nas i w świecie; Bądź wola Twoja jako w niebie tak i na ziemi, to znaczy Ty decyduj w tej potrzebie, uczyń to, co Tobie wydaje się lepsze dla naszego życia doczesnego i wiecznego.
Jeżeli naprawdę powiecie Mi: „Bądź wola Twoja”, co jest równoznaczne z powiedzeniem: „Ty się tym zajmij”, Ja wkroczę z całą moją wszechmocą i rozwiąże najtrudniejsze sytuacje. Gdy zobaczysz, że twoja dolegliwość zwiększa się zamiast się zmniejszać, nie martw się, zamknij oczy i z ufnością powiedz Mi: „Bądź wola Twoja, Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym, że wdam się w tę sprawę jak lekarz, a nawet, jeśli będzie trzeba, uczynię cud. Widzisz, że sprawa ulega pogorszeniu? Nie trać ducha! Zamknij oczy i mów: Ty się tym zajmij!”. Mówię ci, że zajmę się tym i że nie ma skuteczniejszego lekarstwa nad moją interwencją miłości. Zajmę się tym jedynie wtedy, kiedy zamkniesz oczy.
Nie możecie spać, wszystko chcecie oceniać, wszystkiego dociec, o wszystkim myśleć i w ten sposób zawierzacie siłom ludzkim albo – gorzej – ufacie tylko interwencji człowieka. A to właśnie stoi na przeszkodzie moim słowom i memu przybyciu. Och! Jakże pragnę tego waszego zawierzenia, by móc wam wyświadczyć dobrodziejstwa i jakże smucę się widzę was wzburzonymi.
Szatan właśnie do tego zmierza: aby was podburzyć, by ukryć was przed moim działaniem i rzucić na pastwę tylko ludzkich poczynań. Przeto ufajcie tylko Mnie, oprzyjcie się na mnie, zawierzcie Mnie we wszystkim. Czynię cuda proporcjonalnie do waszego zawierzenia Mnie, a nie proporcjonalnie do waszych trosk.
Kiedy znajdujecie się w całkowitym ubóstwie, wylewam na was skarby moich łask. Jeżeli macie swoje zasoby, nawet niewielkie lub staracie się je posiąść, pozostajecie w naturalnym obszarze, a zatem podążacie za naturalnym biegiem rzeczy, któremu często przeszkadza szatan. Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Kiedy widzisz, że sprawy się komplikują, powiedz z zamkniętymi oczami duszy: Jezu, Ty się tym zajmij! Postępuj tak we wszystkich twoich potrzebach. Postępujcie tak wszyscy, a zobaczycie wielkie, nieustanne i ciche cuda. To wam poprzysięgam na moją miłość.

 Re: Dlaczego nie miałabym otrzymać łaski pojednania?
Autor: Niki (---.dip.t-dialin.net)
Data:   2009-01-28 20:03

Dziekuje za Wasze rady i wszelkie slowa pocieszenia, bardzo ich potrzebuje.
Ines, dzieki za linki, tekst "Jezu, Ty sie tym zajmij" juz znalam, czytam go czesto i on pomaga mi przetrwac trudne chwile. No i oczywiscie trwam na modlitwie, dziekujac Bogu za wiare. Wiara i modlitwa naprawde pomagaja mi przetrwac ciezkie czasy i nie poddaje sie, majac nadzieje na lepsze jutro.
A Was bardzo prosze, jesli to mozliwe, o modlitwe wstawiennicza w intencji mojego malzenstwa, tak jak radzi Michal: o laske nawrocenia mojego meza i skruszenia naszych serc, no i moze o odrodzenie naszych wzajemnych uczuc.
Serdecznie Wam dziekuje, Bog zaplac. Pozdrawiam wszystkich.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: