Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data: 2009-01-21 14:18
Olu, chyba znowu namieszałaś :))
"(myślałam że) Bog zamiast nas karac za dawne zle uczynki, bedzie wspieral w dobrym. Tak rozumujac, nie pojmowalam idei odpustu zupelnego i jego znaczenia w tym zyciu. Chyba ze w przyszlym, zeby ochronic sie przed mekami czyscowymi... ale w tym zyciu.. to myslalam, ze kazda spowiedz jest takim calkowitym odpustem".
Ależ odpust zupełny czy cząstkowy dotyczy właśnie życia po ziemskiej śmierci, a nie życia na ziemi. Właśnie - tak jak myślałaś - ma chronić przed mękami czyśćcowymi. Czego się nagle wystraszyłaś?
Spowiedź nie jest odpustem, ale otwarciem drzwi. Miałaś kiedyś zatrzaskowe drzwi? Nieuwaga, zapomnienie, zagadanie - klucz w środku, a ty na zewnątrz. Nie wejdziesz. Chyba, że ktoś w domu jest i otworzy. Albo przyjdzie ślusarz i rozwierci zamek. To jest właśnie grzech ciężki. Chwila - i drzwi zatrzaśnięte. Nie ma wejścia do nieba, choćbyś na głowie stawała. Bóg te drzwi otwiera podczas spowiedzi. Lub - jak pisał Michał - po żalu doskonałym, którego nie jesteś zazwyczaj pewna, bo nie mierzy się ilością łez. Załóż, że tylko podczas spowiedzi. Otwiera drzwi, czyli znów możesz się starać zdobyć Niebo. Ale kiedy wchodzisz za te drzwi, musisz zdjąć buty i umyć ręce. Otrzepać się z kurzu, zdjąć brudne ubranie czy mokre od deszczu. To jest czyściec. Drzwi są otwarte, ale ty jesteś jeszcze nie przygotowana, nieuczesane włosy spod czapki, niewytarty nos. Czy to zemsta gospodarza, że ty chcesz dla niego ładnie wyglądać? Teraz może tego nie rozumiesz, bo dzieci o tym nie myślą. Ale dorosły to już wie. Gdy wszyscy inni będą czyści i pachnący, to TY byś się bardzo źle czuła w takim niebie. Pamiętasz jak się kiedyś czułaś, kiedy do czystego mieszkania ukochanej nauczycielki weszłaś w ośnieżonych butach i zostawiałaś ślady na parkiecie? Przecież natychmiast chciałaś to wytrzeć, prawda? Było ci wstyd, prawda? To dlatego często ściągamy buty, choć gospodarz szczerze mówi, że nie trzeba. Bo nam jest z tym źle. Czasem pozwalamy na zdjęcie butów, żeby nasz gość czuł się lepiej.
Bóg wie, jakbyś się czuła, więc dał ci czyściec, jako dar. Miejsce, gdzie te buty możesz zdjąć. To nazywasz zemstą?
Natomiast część tego oczyszczenia możemy przeżyć już na ziemi, nie w czyśćcu. Jeśli po spowiedzi korzystasz z odpustów, jeśli swoje doświadczenia, ból, smutek, ofiarujesz Bogu.
Spowiedź jest całkowitym przebaczeniem, CAŁKOWITYM. Ale nie odpuszczeniem kary doczesnej. Doczesnej - to znaczy w czyśćcu, bo karą wieczną jest piekło, z którego już się nie wychodzi. Bo może karę doczesną rozumiesz jako karę na ziemi? Na ziemi Bóg zawsze pomaga, wspiera. Możesz zrobić wiele dobrego. Zło na ziemi nie pochodzi od Boga (zemsta), ale od złego. Owszem często jest skutkiem grzechu (chodzisz jesienią w mini, za kilkanaście lat mogą być problemy z nerkami, nie myjesz rąk - przypląta się żółtaczka, jeździsz 120 km/h - możesz po wypadku być sparaliżowana itd. Jest mnóstwo "kar" za grzechy, ale to nie Bóg karze, to po prostu jest konsekwencja zła. Człowiek ma rozum i wie, co go może spotkać. Jak mama mówi, żeby dziecko nie dotykało ognia, bo się sparzy, a dziecko to zrobi - czy ból jest zemstą matki? czy twoją głupotą?
Ale często ból, cierpienie, nie jest twoją winą, tylko winą rodziców, znajomych, którzy cię krzywdzą, albo świata przyrody, który wcześniej człowiek zniszczył. Nie traktuj tego jako zemsty. Choć to czasem się zdarza, że gdy spotyka nas coś złego, przypomina nam się, co złego sami zrobiliśmy i sami odczytujemy to jako karę Bożą. No i możesz to ofiarować Bogu jako zadośćuczynienie, ale nie mów wtedy, że Bóg się mści. To twoja decyzja i twój sposób myślenia. Jeśli tak zadecydujesz, być może i Bóg tak to od ciebie przyjmie. Jako oczyszczenie z kary za ten przypomniany grzech. Doceni twój żal i twoją troskę o życie wieczne. Ale patrząc na swoje czy cudze nieszczęścia NIGDY nie wolno oceniać, że pewnie dużo nagrzeszył i Bóg go karze. Poczytaj księgę Hioba, tam tak nie pisze.
Więc jeszcze raz: Bóg się nigdy nie mści. Czyściec jest stanem, w którym Bóg POZWALA nam się oczyścić, żebyśmy mogli być szczęśliwi naprawdę. Jeśli ktoś to zrozumie już na ziemi, może oczyścić się na ziemi. Jeśli zrozumie dopiero po śmierci - jeszcze i wtedy ma taką możliwość właśnie w czyśćcu.
Małemu dziecku nie przeszkadza, gdy jest brudne, bo nie rozumie. Dorosły człowiek bardzo boleśnie przeżywa niemożność obmycia się czy uczesania, albo ukrycia ropiejących ran. Jest ogromnie wdzięczny temu, kto wpuści go do łazienki, da mydło, czy bandaż. Pomyśl o tym w ten sposób. Bez względu na to ile masz lat, może po prostu jeszcze nie jesteś dorosła?
A marzenia czasem się nie spełniają nie dlatego, że WYZNALIŚMY Bogu grzechy, ale jeśli już - to dlatego, że je popełniamy. Że samych siebie niszczymy, nie słuchając Boga, odrzucając Jego miłość. A czasem dlatego, że nie wyszłoby ci to na dobre. A czasem dlatego, że twoje marzenia nie są zgodne z marzeniami drugiej osoby i czyjeś nie mogą się spełnić. Czasem dlatego, że nawet gdy ty wybierasz dobro, to ktoś inny wybrał zło. Czy gdzieś widzisz tu Bożą zemstę?
|
|