logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy spowiedź generalną praktykuje się co roku?
Autor: @ (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-27 09:16

Szczęść Boże,
Rok temu przeżyłam spowiedź generalną - z całego życia. Od tego czasu staram się żyć w przyjaźni z Bogiem.
Teraz coś mi się niejasno przypomina, że chyba KK zaleca również coroczną spowiedź - z minionego roku. Czy to prawda? Czy coś takiego praktykuje się rzeczywiście?

 Re: Czy spowiedź generalną praktykuje się co roku?
Autor: Mateusz (89.174.163.---)
Data:   2009-02-27 10:17

Nie.
Spowiedź generalną podejmuje się zwykle gdy ma się taką potrzebę. Zazwyczaj jest ona również spowiedzią z grzechów całego życia, jednak uważam (osobiście), że jeżeli jesteśmy pewni przebaczenia części grzechów, nie ma sensu ich wyznawać bo:
1. realnie już ich nie ma. Wybaczone. Koniec. Zostało tylko zadośćuczynienie na ziemi lub/i w czyśćcu.
2. w związku z ptk. 1 kolejna spowiedź z tych samych, przebaczonych grzechów w jakiś sposób byłaby wątpieniem w Boże Miłosierdzie.
Oczywiście zrozumiałym jest, że na ludzki sposób często nie jesteśmy pewni takich rzeczy, ale to dłuższa historia...

Zapis o corocznej spowiedzi (nie generalnej) znajduje się w przykazaniach Kościelnych i traktuje o tym, że każdy wierny ma przynajmniej raz w roku, w okresie Wielkanocy przystąpić do Spowiedzi i Komunii Świętej - nie koniecznie z roku, czy z życia.
Przy czym słowo "wierny" jest użyte trochę na wyrost - człowiekowi wierzącemu nie trzeba takiego przykazania. Poza tym czy możemy mówić o wierze gdy ktoś odwiedza Kościół raz w roku (pomijam sytuacje wyjątkowe)?
Przystąpienie do spowiedzi generalnej to Twoja decyzja. Jeżeli uważasz, że powinnaś - zrób to :)
Pozdrawiam, Mateusz :)

---------

"każdy wierny ma przynajmniej raz w roku, w okresie Wielkanocy przystąpić do Spowiedzi i Komunii Świętej"

Sprostowanie:
Przykazanie kościelne wymaga przyjęcia Komunii św. przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym.
Natomiast do sakramentu pokuty (nie tylko do spowiedzi) należy przystąpić minimum raz w roku, niekoniecznie w okresie wielkanocnym:

2. Przynajmniej raz w roku przystąpić do sakramentu pokuty.

3. Przynajmniej raz w roku, w okresie wielkanocnym, przyjąć Komunię Świętą.

moderator

ps. więcej o spowiedzi generalnej do wyszukania na www.spowiedz.pl

 Re: Czy spowiedź generalną praktykuje się co roku?
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-27 14:03

Tak kilka myśli.
1. "Spowiedź generalną podejmuje się jak się ma taką potrzebę" - tak, ale z uwzględnieniem dwóch spraw: jak się "ma potrzebę" zbyt często, albo potrzebuje się spowiedź generalną "poprawić" bo się o czymś zapomniało, źle powiedziało itd. to zapewne będą to skrupuły i należy się poradzić spowiednika. Jak się w ogóle "nie ma potrzeby", to nie znaczy że nigdy nie trzeba z niej korzystać, bo spowiednik może taką spowiedź nakazać albo zalecić.

2. Spowiedź generalna nie musi być z całego życia, może być z ostatnich np. dwóch, trzech, pięciu lat, albo od ostatniej ważnej spowiedzi, albo od ostatniej spowiedzi generalnej.

3. "jeżeli jesteśmy pewni przebaczenia części grzechów, nie ma sensu ich wyznawać (...) spowiedź byłaby wątpieniem w Boże Miłosierdzie". To nie tak. Spowiedź generalną odprawiamy nie dlatego, że nie jesteśmy pewni przebaczenia części grzechów. Jeśli spowiedzi były ważne i z rozgrzeszeniem, to wszystkie grzechy zostały nam przebaczone, także te zapomniane. Jeśli zatailiśmy grzech ciężki, lub nie otrzymaliśmy rozgrzeszenia, to ŻADEN grzech nie został nam odpuszczony. Więc albo wiemy, że Bóg przebaczył, albo wiemy, że jeszcze z tych grzechów się nie wyspowiadałam.

4. Jeśli było jakieś dłuższe odejście od Boga, trwanie w grzechu, albo ekskomunika, to często kapłan spowiadający wymaga spowiedzi generalnej, albo od ostatniej dobrej spowiedzi, albo z dłuższego okresu niż to jest konieczne, żeby oprócz otrzymania rozgrzeszenia ktoś dobrze się nad sobą zastanowił i zrozumiał wielkość grzechu (szczególnie przy ekskomunice).

5. Tam, gdzie spowiedzi były i były ważne, podejmując się spowiedzi generalnej WIEMY NA PEWNO, że mówimy o grzechach przebaczonych. Dlatego nie chodzi tu o wymienienie wszystkich grzechów, tym bardziej nie o liczbę. Ani o to, że jak miałam 5 lat to rozgniotłam żabę. Bez sensu jest martwienie się, że o czymś zapomniałam. To jest spojrzenie na siebie wstecz. Żeby wiedzieć co mówić, wystarczy przypomnieć sobie, że spowiedź generalną podejmuje się na jakimś zakręcie. Związek małżeński, święcenia kapłańskie, wstąpienie do klasztoru, nawrócenie (niekoniecznie to pierwsze), czasem nowy kierownik duchowy (ale niektórzy kierownicy tego nie chcą na początku). Nie chodzi tutaj o powtórne przebaczenie grzechów, ale właśnie podsumowanie swojego życia. Albo chronologicznie, albo według przykazań. Chodzi o grzechy, które ciągle odbijają się na naszym życiu, a nie jednorazowe nawet absolutnie złośliwe zjedzenie w piątek mięsa. Jeśli spowiedź jest dla nas jedynie recytacją grzechów, to trudniej to zrozumieć. Jeśli jednak jest spotkaniem z leczącym Bogiem, z Bogiem który prostuje i wskazuje ścieżki, jeśli spowiadamy się nie tylko z grzechów ciężkich, nawet nie tylko z lekkich, jeśli w konfesjonale szukamy rozwiązań swoich problemów - to jest dużo łatwiej. Spowiedź generalna jest wtedy, gdy coś się zaczyna, albo gdy coś się kończy. Czasem nawet u własnego spowiednika, który nie tylko w imieniu Boga udzielił rozgrzeszenia, ale jeszcze nawet pamięta te grzechy, czasem i on proponuje spowiedź generalną, żeby podsumować kilka lat stałych spowiedzi: co one wniosły, takie porównanie: ja sprzed pięciu lat i ja teraz, czy jest duża różnica, co się po drodze stało. Takie podsumowanie można oczywiście zrobić i podczas zwykłęj modlitwy, samemu. Ale wypowiedzenie tego w atmosferze świętości spowiedzi, sakramentu pojednania, daje ogromną łaskę i moc do rozpoczęcia nowego życia. Nie jest to więc prośba o rozgrzeszenie tylko o błogosławieństwo. Choć przy okazji mówi się też i ostatnie grzechy, które wymagają rozgrzeszenia.

6. Słowo "wierny" nie jest na wyrost i każdemu wiernemu potrzebne są przykazania. I to że trzeba raz w roku do spowiedzi, podobnie jak to, że nie wolno mordować i kraść. Niestety, wierzący też grzeszą. A raczej inaczej: tylko wierzący grzeszą. Inni najwyżej robią źle, są złymi ludźmi. Przecież niewierzący nie musi chodzić co roku do spowiedzi. Natomiast samo przystąpienie do sakramentu pojednania tylko raz w roku wcale nie oznacza, że ktoś tylko raz w roku przychodzi do kościoła (czy z dużej czy z małej litery). Ktoś może cały czas żyć w stanie łaski uświęcającej i spowiedź nie jest KONIECZNA. Choć oczywiście też jestem za częstą spowiedzią (to dodałam - żeby na mnie od razu nie krzyczeć :)).

7. Natomiast faktycznie, jeśli nic się w życiu nie stało, i nic się nie planuje zmieniać, "jutro" będzie takie samo jak "wczoraj", spowiedź jest tylko wystawianiem listy grzechów do podpisu przez Boga, a modlitwa nadal tylko dziecięcym odmawianiem pacierza - to zasadne jest pytanie o sens spowiedzi generalnej, jeśli nie jest nakazana czy zalecona przez spowiednika. Ale nie ze względu na wartość takiej spowiedzi, tylko na fakt, że tak naprawdę będzie to zapewne kolejna recytacja grzechów, bez głębszego spojrzenia na siebie. Może to być niezdrowym pragnieniem grzebania się w grzechach lub zwykłego zwierzania się, które od strony psychologicznej jest potrzebne, ale nie może być spełniane w konfesjonale bez głębszego odniesienia do Boga.

 Re: Czy spowiedź generalną praktykuje się co roku?
Autor: @ (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-02-28 18:43

Dziękuję, Bogumiło.
Podsumowanie tego roku zrobiłam tylko przed Bogiem, a bieżące grzechy - zostawiłam w konfesjonale.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: