logo
Czwartek, 16 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: Meribel (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-03-05 23:08

1) Czy małżeństwo, które ma już kilkoro dzieci, może złożyć śluby czystości? Czy sama żona może je złożyć? Nie mogę nigdzie znaleźć odpowiedzi na to pytanie, a jest to dla mnie ważne - rzecz dotyczy bliskich mi osób.
2) Czy wstrzemięźliwość seksualna może być wielkopostnym postanowieniem dla małżonków? Czy to dobry pomysł?
Z góry dziękuję za odpowiedź.

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: Tomasz (---.inco-veritas.pl)
Data:   2009-03-06 09:13

Witaj. Zanim sprobuje krotko odpowiedziec przypomne rzecz oczywista ale jak sadze warta podkreslenia. Nie znam tych malzonkow, niczego o nich nie wiem, nie jestem ich spowiednikiem, przewodnikiem duchowym ani nawet przyjacielem, nie mam tez patentu na nieomylnosc a sprawy o ktore pytasz dotykaja bardzo istotnego obszaru funkcjonowania malzenstwa i latwo tu o jakies powazne nieporozumienie. Nie przeceniaj wiec prosze mojej opinii.

Od strony formalnej nie widze przeszkod by malzonkowie mogli zlozyc takie sluby. Nie jest mi co prawda znana formam jakiejs oficjalnej, publicznej celebracji takiego slubowania ale moge sobie wyobrazic ze po uzgodnieniu z proboszczem taka uroczystosc jest mozliwa do zorganizowania. Gdyby chodzilo im o bardziej kameralna forme to sprawa wydaje sie jeszcze latwiejsza - moga to zrobic w kosciele poza zwyklymi godzinami liturgii, moga zaprosic proboszcza do domu i zlozyc te sluby np przy obecnosci najblizszych, moga je zlozyc w konfesjonale, moga przy okazji rozmowy ze spowiednikem albo sami bez obecnosci kaplana. Formalnie nie widze tu przeszkod.
Czy moze zlozyc takie sluby jedno z malzonkow? Znow odpowiem, ze formalnie nie widze przeszkod. Rozumiem, ze sprawe rozwazyli, przedyskutowali, przemodlili, zdecydowali wspolnie (no bo inaczej sobie tego nie wyobrazam) a samo slubowanie w bardziej oficjalnej formie postanawia zlozyc tylko jedno z nich. Dodam tylko ze wtedy proboszcz pewnie zechce rozwazyc pewne wzgledy duszpasterskie tzn obawe by tego rodzaju publiczne, jednostronne slubowanie nie bylo odebrane jako sankcjonowanie rozbijania jednosci malzenskiej.

No dobrze a jak na sprawe abstynencji seksualnej czasowej np. wilkopostnej spojrzec z innej niz formalno-prawna strony?
Mysle ze tu kluczowe jest pytanie nie czy mozna, nie czy wolno ale z jakiego powodu, z jakich przyczyn i w jakim celu malzonkowie zamierzaja zrezygnowac ze wspolzycia. Te przyczyny i cele sa wg mnie decydujace dla roztrzygniecia czy to dla nich dobry pomysl.
Akt malzenski jest swiety i uswieca malzonkow. Jest kazdorazowym odnawianiem przymierza malzenskiego, jest bezgranicznym dawaniem sie, powierzaniem sie drugiemu, wyplywa z milosci i jednosci malzenskiej oraz jednoczesnie ja buduje, rozwija, poglebia. Jest realizacja biblijnej zasady, fudamentalnej dla malzenstwa, zawartej juz na pierwszych stronach biblii
"Dlatego to mezczyzna opuszcza ojca swego i matke swoja i laczy sie ze swa zona tak scisle, ze staja sie jednym cialem" Rdz 2,24.

Mysle wiec ze sensowne moze byc tu przyjecie zasady zblizonej do tej jaka obowiazuje przy bezzennosci:
"sa i tacy bezzenni, ktorzy dla krolestwa niebieskiego sami zostali bezzenni. Kto moze pojac, niech pojmuje!" Mt 19,12
Czyli jesli obydwoje wspolnie odpowiedzialnie rozeznali, korzystajac takze z opinii Pana Boga :-) i ludzi ktorym w tym wzgledzie mozna zaufac ze tego typu decyzja odnowi ich milosc i jednosc, umocni ich malzenstwo, zblizy ich i do siebie i do Pana Boga to pewnie daloby sie jakos takie slubowanie obronic :-)
Podsumowujac - moze i moge sobie wyobrazic takie slubowanie, taka decyzje ale odradzalbym jej podejmowanie bez powaznych, przemyslanych, przemodlonych, powodow i bez ugruntowanej, uzasadnionej wizji celow jakim mialaby ona sluzyc.
Pokoj Tobie
Tomek

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: Krzysztof (---.218.151.78.static.telsat.wroc.pl)
Data:   2009-03-06 09:55

Ad 1) sprawa bardzo złożona i musi być niesłychanie starannie przemyślana. Osobiście nie widzę sensu składania takich ślubów, chyba że wynikają ze względów zdrowotnych lub wyższych pobudek duchowych. Rózne ofiary składamy czasem Panu i w tym sensie to sprawa bardzo intymna i delikatna.

Ad 2) Moim zdaniem może być i jeśli oboje małżonkowie to akceptują jako dobrowolne wyrzeczenie się współżycia w tym czasie, to jak najbardziej możemy potraktować taką ofiarę jako wielkopostny dar.

Z Panem Bogiem

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: Bogumiła (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-03-06 10:24

Czystość obowiązuje zawsze. Czy się ma dzieci, czy nie. Jeśli natomiast chodzi o wstrzemięźliwość seksualną w małżeństwie: czy może sama żona. Małżonkowie są jednym ciałem i należą do siebie. Jak sobie wyobrażasz taki jednostronny ślub? Chyba, że wspólnie o tym zadecydowali. Jeśli druga strona tego nie rozumie czy nie chce, będzie to po prostu wpychanie męża w ramiona innej kobiety. To jest tak poważna sprawa, że nie wolno decydować samemu. To jest zmuszanie współmałżonka do życia innego, niż było ślubowane wcześniej. Samej można decydować o rodzaju odmawianej modlitwy, zmianie pracy, kupnie sukienki. Ale nie o sprawach tak mocno dotyczących obojga małżonków.

A czy w ogóle jest to dobry pomysł? Rozumiem, że chodzi tu o ofiarę z jakiegoś dobra dla spraw wyższych: dla Boga, dla wymodlenia czegoś bardzo ważnego, a nie dla ćwiczenia silnej woli. Uczucia można okazywać także w inny sposób, małżeństwo to nie tylko seks, ale jest to jednak bardzo delikatna sprawa. Pragnienie zjednoczenia się jest dla małżonków tak naturalne i dobre, i także uświęcające, jeśli jest się w łączności z Bogiem, że pojawia się pytanie, czy to potrzebne. Jest też bardzo ważne pytanie, na ile jest to naprawdę decyzja obojga, a na ile wymuszone przez jedną stronę, która albo jest bliżej Boga i chce większej ofiary, albo ma mniejsze potrzeby seksualne i nie jest to dla niej tak ważne. Ofiarę można składać tylko z własnego majątku, nie z cudzego. Czy w praktyce ta ofiara (stała czy wielkopostna) nie będzie ofiarą z pragnień cudzych? Dalej, czy rzeczywiście będzie to większe dobro. Na ile współmałżonek będzie odczuwał ten brak i jak to wpłynie na inne małżeńskie spotkania, na atmosferę w domu.

W ogóle wszelkie śluby to jest sprawa tak poważna, że trzeba omówić ze spowiednikiem, każdy osobno, w ciszy konfesjonału. Z twojego pytania zupełnie nie wynika co to za ludzie. Mogą być oboje na takim etapie świętości, że znając ich nie miałabym żadnych wątpliwości, że są na to gotowi, nie będą tego żałować i robią to faktycznie dla Boga. Tak zrobiło podobno np. małżeństwo bł. Marii i bł. Luigiego Quatrocchich. Może być jednak tak, że jest to forma antykoncepcji (po urodzeniu kilkorga dzieci i ze strachu przed innymi), wprawdzie naturalnej, ale byłoby to gwałtem na własnej naturze, a nie pragnieniem ofiarowania czegoś dobrego, czegoś więcej. Taka przyczyna nie wystarczy, nie jest dobra, jest zabieraniem współmałżonkowi możliwości realizacji dobrych, małżeńskich potrzeb. Jeśli nie jest to z prawdziwej miłości i sprawdzonej umiejętności opanowania swojego ciała, tylko z jakiejś potrzeby "ziemskiej", to wcześniej czy później może się skończyć zdradą albo innymi grzechami przeciw czystości. Albo takim napięciem psychicznym, że każde słowo może wywołać awanturę w domu.

A jako krótkie postanowienie? Małżonkowie nie mają określonego obowiązku współżycia ileśtam razy w jakimśtam okresie. Mają prawo współżycia, z prawa zawsze można zrezygnować. Podobnie jak rezygnują z tego prawa, chcąc odsunąć w czasie urodzenie kolejnego dziecka. Ale obowiązują tutaj te same zasady, co przy każdych innych postanowieniach wielkopostnych, czy innych:
1. Nie mogę JA postanowić, że TY nie będziesz w Wielkim Poście jeść słodyczy, choć fajnie by było. Dla innych miałabym wiele propozycji ;))))
2. Nie mogę JA postanowić, że MY WSZYSCY na forum rezygnujemy z komputera we Wielkim Poście, albo choćby tylko w piątek. Ty możesz żyć o chlebie i wodzie, ale rodzinie masz dać obiad.
3. Postanowienie ma przynieść DOBRO. Jeśli jego konsekwencją będzie zdenerwowanie i złość, to znaczy że na takie postanowienie jeszcze mnie nie stać. Tylko z grzechu trzeba zrezygnować bez względu na sytuację i na nasze uczucia.

Jeśli te warunki będą zachowane, a motywem ofiary będzie większe zbliżenie do Boga, to dlaczego nie? Nie możemy innym zabraniać, gdy chcą coś ofiarować Bogu.

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: Verba Docent (---.nat.umts.dynamic.eranet.pl)
Data:   2009-03-06 11:36

Niezmiennie jestem zwolennikiem tezy, że wszystkie sprawy związane z relacjami intymnymi małżonków wyjaśniać sobie przede wszystkim między nimi samymi, na drodze szczerej rozmowy, w zaciszu własnej sypialni. Jeśli już, to rady tego typu i rozwiązywanie problemów powinno odbywać się w ściślutkim gronie zaufanych osób dysponujących właściwą wiedzą i doświadczeniem: lekarz, terapeuta, duchowny, przyjaciel. Internet wydaje się być ostatnim miejsce do tego typu porad.

Ale skoro pytania już padły, to uprzejmie proszę o napisanie do mnie na priva, przedstawię swój punkt widzenia.

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: Calina (---.dsl.emhril.sbcglobal.net)
Data:   2009-03-06 20:29

W sprawach formalnych nic mi nie wiadomo. Pytanie warte rozważenia. Jak wcześniej zauważyła Bogumiła - czystość obowiązuje zawsze. Po drugie małżeństwo zakłada także odpowiedzialność za współmałżonka. A z tego wynika, że żona sama nie może odseparować się, gdy mąż chce korzystać ze swoich praw małżeńskich i odwrotnie. W Liście św. Pawła czytamy:
"Mąż niech oddaje powinność żonie, podobnie też żona mężowi. Żona nie rozporządza własnym ciałem, lecz jej mąż; podobnie też i mąż nie rozporządza własnym ciałem, ale żona. Nie unikajcie jedno drugiego, chyba że na pewien czas, za obopólną zgodą, by oddać się modlitwie; potem znów wróćcie do siebie, aby - wskutek niewstrzemięźliwości waszej - nie kusił was szatan." 1Kor 7, 3-5.
Posiadanie już dzieci także nie jest usprawiedliwieniem, żeby z tej powinności rezygnowało któreś z małżonków, ponieważ akt małżeński ma i inne założenia, nie tylko otwartość na życie. Czyli musi być 'TO' najważniejsze. Mogę się domyślać, że o takie pragnienie chodzi pytającej. Ale można też podejrzewać i inne powody np. wstręt do współżycia i dorobienie sobie "ideologii", fałszywej świętości.
Aby zdecydować się w zdrowym, kochającym się małżeństwie na rozdzielenie łoża, to taka ofiara musi być obopólna, zgodna z wolą Bożą oraz na pewno wymaga dłuższego rozeznania. Wydaje mi się, że wiek małżonków także może być istotny. Głównie chodzi o celowość rezygnacji: - wynikającą z wiary. A także parę lat próby, czy możliwa jest taka sytuacja bez popełniania grzechu, aby formalnie coś takiego ślubować.

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: andrzej (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-03-06 23:37

Ad 1a. Może złożyć, inną kwestią jest czy powinno.
Ad 1b. Sama żona nie może złożyć, bo razem z mężem stanowią jedno ciało. Wzięła Boga na świadka że w imię miłości jej ciało staje się ciałem męża działa to oczywiście i w drugą stronę
Ad 2. Może być choć nie wydaje mi się to dobrym rozwiązaniem.

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-03-07 08:10

ad1)
a)
1.Nie
2.Tak, teoretycznie tak.
b) Nie
c)Trudno, trzeba się bardziej starać.
ad2)
a)Tak, teoretycznie tak.
b)Nie
Proszę
P.S.
We wszystkich odpowiedziach nie widzę bezpośredniego odniesienia do założenia wyjściowego: małżeństwo, które ma już kilkoro dzieci. Ono jest błędne.

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: sk (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-03-07 22:06

Meribel:) proponuje dobrego psychologa.

 Re: Dwa pytania w sprawie czystości.
Autor: ag (---.centertel.pl)
Data:   2009-03-08 21:13

postanowienie wielkopostne ma byc czyms z czego wynika z zalozenia dobro, czy zatem z takiej wstrzemiezliwosci wyniknie dobro? czy wyniknie wiecej dobra?
kryterium wyboru jest zawsze milosc - czy takie wspolne wyrzeczenie przyczyni sie do wzrostu naszej milosci do Boga i siebie nawzajem? to pytania do kazdego postanowienia - obojetne czy bedzie to odmawianie codziennie dodatkowej litanii czy post o chlebie i wodzie. jedyna motywacja ma byc milosc.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: