Autor: Coya (---.ceti.pl)
Data: 2009-03-18 11:06
Do tych rad ja bym dodała konkretne tytuły, z którymi mozna sie zapoznać :)
Mnie one pomogły, bo miałam podobny problem:)
Acha - warto, żebyście przeczytali te książki oboje i to każdą, tzn Ty także o mężczyznach, a Twój Luby o kobietach - wtedy da się dużo łatwiej porozumiec w codziennych sytuacjach:)
John Eldregde "Dzikie serce", "Urzekająca"
Anselm Grun "Walczyć i kochać", Anselm Grun i Linda Jarosh "Królowa i dzika kobieta"
No i tak naprawdę pozostaje modlitwa i zaufanie Bogu, ze On wie, co robi. Nawet jeśli po ludzku to wygląda zupełnie inaczej. Mnie np uzdrowił i uzdolnił do tworzenia normalnych relacji z innymi (nie tylko na polu "damsko-męskim" ale też zawodowym itp) przez to, że.... mój chłopak (z którym bylismy na etapie planowania, gdzie będziemy mieszkac po ślubie, jakie mamy szanse na ślub przed ukończeniem studiów itp, choć nie byliśmy oficjalnie zaręczeni) mnie rzucił. Z dnia na dzień. I zostałam z tym sama - znajomi też jakoś się odsunęli. Bolało strasznie, były pretensje do Boga, ze na to pozwolił, przekonanie, ze to chyba ze mną jest cos nie tak, skoro żaden mężczyzna mnei nie pokochał (od ojca zaczynając) itp. 1,5 roku zajęło mi "dojście do siebie" - bardzo mi w tym pomogły te książki. Czy to długo czy krótko - wtedy wydawało mi się, ze nieludzko długo. A teraz widzę, że wcale nie - bo z zakompleksionej dziewczynki stalam się pewną siebie kobietą. I ta pewność jest oparta na relacji z Bogiem, więc nie musze nikomu udowadniac, ze jestem od kogoś lepsza, nie musze słyszeć pochwał, choć oczywiście mnie one cieszą, bo to normalne:)
Nie musisz się bać, że Ciebie Bóg będzie uzdrawiał w taki sam sposób. On się nigdy nie powtarza. Jedyne, co chciałabym, żebyś wiedziała, to to, że nawet jeśli "terapia" będzie bolesna i niezrozumiała, to tak naprawdę będzie tylko i wyłącznie dla Twojego dobra.
No i głowa do góry. Z Bogiem wszystko jest możliwe, a On pragnie, żeby każdy z nas był szczęśliwy i to pełnią szczęścia, a nie tylko jego namiastkami:) Trzeba Mu tylko zaufać (choc to jedna z najtrudniejszych rzeczy:) ). No i samemu robić, co się da - szukać, pytać, czytać, rozmawiać itd:)
|
|