logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego tworzą programy do sciagania piosenek?
Autor: Agnieszka (---.range81-132.btcentralplus.com)
Data:   2009-03-17 23:41

czy sciaganie piosenek jest grzechem a jak tak to czemu twoza takie programy do sciagania piosenek???

 Re: Dlaczego tworzą programy do sciagania piosenek?
Autor: Andrzej (83.238.194.---)
Data:   2009-03-18 20:50

Z prostej przyczyny - bo to się autorom opłaca. Nie obchodzi ich prawo, a tylko kasa. Wielu jest takich, co ze względu na pieniądze nie liczą się z Panem Bogiem.

 Re: Dlaczego tworzą programy do sciagania piosenek?
Autor: Robson (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-03-20 23:21

"Programy do ściągania piosenek" nie zostały do tego zaprojektowane to raz, dwa: trudno uwierzyć, ale są zarówno artyści, którzy zgadzają się na rozpowszechnianie swoich utworów za darmo, jak i programiści tworzący polecane w serwisie Katolik wolne oprogramowanie (a zatem również wolne i darmowe programy do wymiany plików).

Poza tym istnieją też serwisy i programy do również całkowicie legalnego pobierania muzyki przez sieć, za stosowną opłatą.

To tak tylko gwoli sprostowania, bo dokładne wyjaśnianie, czemu do praw tzw. "własności intelektualnej" nie mogą być stosowane kryteria takie jak w przypadku dóbr materialnych pewnie by się moderatorowi tutaj nie spodobało, ze względu na tematykę forum.

R.

 Re: Dlaczego tworzą programy do sciagania piosenek?
Autor: fru (---.icpnet.pl)
Data:   2009-03-22 04:53

Andrzej napisał(a):
>
> Z prostej przyczyny - bo to się autorom opłaca. Nie obchodzi ich prawo, a tylko kasa. Wielu jest takich, co ze względu na pieniądze nie liczą się z Panem Bogiem.

jako przyszly informatyk musze poprawic.
bzdury kolego pleciesz. w zdecydowanej wiekszosci serwisy i oprogramowanie umozliwiajace wymiane plikow jest nonprofit, a reklamy, jesli juz sa przewaznie ida na utrzymanie serwerow. nie wspominajac o grupach programistow lamiacych zabezpieczenia ;) nie wynika to z checi zysku tylko wolnego rozprzestrzeniania tresci.

zlo jest tam gdzie mozna cos dac wytworcy ale z chciwosci sie tego nie robi, jest tu bardzo wiele przypadkow watpliwych na korzysc piractwa.
poza tym to bardzo szeroki problem : czy dostep do kultury powinien być wolny w pewnym stopniu dla wszystkich.

czym rozni sie ze pozycze sobie wiecznie zarezerwowana ksiazke cudem z uczelnianej biblioteki od tego ze przeczytam ja na ekranie? przeciez nie mam wplywu na działanie tej instytucji wiec i tak nie zakupilaby wiecej materiałów (kto przeczy niech przetrze oczy, tu jest Polska).

np bzdura jest twierdzenie ze kradnie student uzywajacy jakiegos programu do nauki bo i tak nigdy nie byloby go stac na zakup software'u kosztujacego nierzadko kilkanascie tyś. a wiec producent nie ponosi na tym straty. co wiecej, taka osoba w przyszlosci juz w normalnej pracy z duza szansa zakupi legalnie takie oprogramowanie.
albo: do kina chodze z w miare stala czestotliwoscia ktora sie nie zmienila odkad sciagam filmy z internetu. co traci producent na tym ze ktos obejrzy w takim wypadku KOPIĘ czegos wiecej?
czeste porownania z kradzieza np samochodu sa zupelnie nietrafione bo wytwarzajac kazdy jego egzemplarz producent musi poniesc pewne koszty tu one są zerowe.

albo inny watpliwy przypadek, co jest lepsze: sciagnac plyte polskiego i pojsc potem na koncert i dac grajkom pieniadze czy moze nie poznac w ogole tego kawalka muzyki? gdyby nie internet nigdy nie wykroczylbym poza radiowa papke. a tak niejednemu zespolowi juz niejedna zlotowke dałem. nie mowiac o tym ze ominałby mnie kawał piekna.

 Re: Dlaczego tworzą programy do sciagania piosenek?
Autor: Robson (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2009-03-23 10:56

Skoro już moderator cierpliwie przepuszcza dywagacje na temat tzw. "piractwa" to również jestem przykładem, jak piraci zwiększyli zarobek artystów.

Być może znacie sympatyczną kreskówkę dla najmłodszych "Świnka Peppa"? Otóż została ona umieszczona na serwisie Youtube dzięki czemu można ją było sobie oglądać kiedy tylko się miało ochotę przez internet; dzięki czemu mój mały Staś się w śwince zakochał, dzięki czemu na półce z płytami DVD stoją trzy płyty ze Świnką, na półce z zabawkami sama Peppa i jej braciszek George. Oczywiście samo umieszczenie było bez zgody producenta, dystrybutora itp. więc pewnego dnia świnki z Internetu poznikały: słusznie, przecież "piractwo to kradzież", pewnie jeszcze trzeba by wymierzyć surowe kary użytkownikom YouTube za zamieszczanie o oglądanie kreskówek.

Producent kreskówki o sympatycznych świnkach pewnie odnotował potem spadek sprzedaży płyt i zabawek i zapewne wytłumaczył sobie to kryzysem światowym, a nie tym że teraz tysiące małych Staśków zamiast oglądać (może powinienem napisać: kraść?) w Internecie ich produkt ogląda i zaprzyjaźnia się z produktami konkurencji, która patrzy przez palce na piracenie albo za przykładem słynnej grupy komików Monty Python, sama rozdaje za darmo część swoich produkcji, żeby zyskać więcej klientów?

Aby jakoś ładnie podsumować: żyjemy w przełomowych czasach, w których powielanie i rozpowszechnianie dóbr kultury dzięki postępowi technicznemu stało się tanie i dostępne powszechnie dla każdego. Tymczasem zręby prawa autorskiego powstały w czasach, kiedy w zasadzie jedynym narzędziem do rozpowszechniania twórczości była prasa drukarska. Jest dla mnie rzeczą oczywistą, że wkrótce powszechna praktyka, a za nią również i ustawodawstwo pójdzie w stronę dalszego ułatwiania tegoż dostępu, a nie utrudniania, tak jakby chcieli tego producenci i dystrybutorzy, którzy lobbują za utrzymaniem, albo nawet i zaostrzeniem przepisów prawa. Dlaczego? Bo być może "nie ich prawo, a tylko kasa; ze względu na pieniądze nie liczą się z Panem Bogiem"

R.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: