logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy Jezus od zawsze był przekonany o swojej Boskości?
Autor: Alicja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-08-25 15:21

Czy wiemy od kiedy Jezus był przekonany o swojej Boskości, o swojej misji? Czy od zawsze, czy może od jakiegoś konkretnego wydarzenia w Jego życiu?

 Re: Czy Jezus od zawsze był przekonany o swojej Boskości?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-08-25 16:02

To jest trudne pytanie, ale nie możemy przyjąć innego wariantu, niż ten, że od zawsze.

 Re: Czy Jezus od zawsze był przekonany o swojej Boskości?
Autor: Bogna (---.chello.pl)
Data:   2009-08-25 16:15

Na tytułowe: Tak.
Jezus był/jest przekonany o swojej Boskości od zawsze. Kiedyś już, tutaj na forum, o tym pisałam (spróbuj poszukać przez wyszukiwarkę).

 Re: Czy Jezus od zawsze był przekonany o swojej Boskości?
Autor: B. (---.acn.waw.pl)
Data:   2009-08-25 20:42

"Jezus był PRZEKONANY o swojej Boskości" jest niewłaściwym sformułowaniem. Jezus jest jednocześnie prawdziwym Bogiem i prawdziwym Człowiekiem. A jako Bóg wie wszystko :)

 Re: Czy Jezus od zawsze był przekonany o swojej Boskości?
Autor: Verba Docent (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-08-26 11:03

Pytanie wydaje się być niemożliwe do pełnego odpowiedzenia.
Jezus jest Bogiem w pełni i w pełni człowiekiem, bez rozdzielania obu natur, zmieszania.
To co wiemy o Jezusie-człowieku opiera się na Ewangelii, a ewangeliczna opowieść o Jezusie rozpoczyna się tak naprawdę dopiero 30 lat po Jego narodzeniu. Jaką świadomość miał Jezus wcześniej?
Co my możemy powiedzieć o świadomości Boga? Czy coś takiego w ogóle istnieje? Czy jest pojmowalne? Opisywalne? Uchwytne?

Starożytni mówili: jeśli nieuchwytne to Boskie, jak jest uchwytne, to nie Boskie.

Stoimy przed Tajemnicą i niech tak zostanie.

 Re: Czy Jezus od zawsze był przekonany o swojej Boskości?
Autor: Jerzy (---.isp.tvkg.net)
Data:   2009-09-01 12:35

Tylko człowiek może mieć wątpliwości co do swojego człowieczeństwa, ale to wynika z jego czasowej natury. Jesteśmy zbudowani z niszczejącej i ulegającej stałej destrukcji materii i gotowi jesteśmy uznać, że wszystko, z czym mamy do czynienia jest natury podobnej nam. Czasem ogarnia mnie przerażenie, gdy przypomnę sobie, że miałem podobne do Twoich myśli i wyobrażenia o wszystkim, z czym przyszło mi się zmierzyć. Ale Bóg, który jest bezgranicznie kochającym i miłosiernym Panem z czasem otwiera człowiekowi oczy i pozwala mu widzieć rzeczy, których istnienia nawet nie podejrzewał. Nie szukaj w Bogu tego, co w Twoim mniemaniu "musi" być początkiem, czas bowiem dotyczy tylko nas. Pozdrawiam, szczęść Boże.

 Re: Czy Jezus od zawsze był przekonany o swojej Boskości?
Autor: Verba Docent (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-09-01 16:01

"(Jezus) jako Bóg wie wszystko".
Jeśli przyjąć tę tezę za prawdziwą, to jako człowiek nie wie nic "to wiem, że nic nie wiem".
Rodzi się więc aporia: wiedzieć i nie wiedzieć jednocześnie. Jak to możliwe? No nie jest to możliwe, więc...

Oczywiście, to co uprawiam powyżej to sofistyka (marnej próby, przyznaję samokrytycznie) ale pokazuje ona jak to jest gdy mierzymy się z dogmatem za pomocą rozumu.

Dogmat (tutaj o bogoludzkiej naturze Jezusa), to nie jest sformułowanie językiem teologii jakiegoś zjawiska ale to Tajemnica, przed którą stajemy bezradni. Nasz rozum i logika są bezużyteczne. Po prostu nie możemy i już. Nie ma więc co dalej zgłębiać rozumem tylko uznać dogmat za... dogmat i podejść do niego inaczej. Jak?
Jedni medytują, drudzy kontemplują, dla innych stanowi on punkt wyjścia a nie koniec rozważań.
Prokopiuk nazwałby to "innym rodzajem poznania". Nie do końca mogę się z nim zgodzić ale coś w tym jest.

Rozum ludzki ma ograniczone możliwości poznawcze. W ogóle samo poznanie ma kres. Dowodzi tego choćby fizyka kwantowa i zasada nieoznaczoności Heisenberga. Rzeczywistość na poziomie kwantowym (jak najbardziej realnym) ma to do siebie, że co byśmy nie robili i jakim sprzętem byśmy się nie posługiwali to i tak nie uda nam się określić (poznać) tego co chcemy. Nie ma całkowitego zrozumienia świata, a co mówić o całkowitym zrozumieniu Tego, który świat ten s stworzył.

Może więc warto, zamiast bez przerwy stawiać te same pytania o to samo, wiedząc już, że i tak nie mamy szans na odpowiedź (przynajmniej taką, która nas w pełni satysfakcjonuje) poszukajmy innej drogi. Może postawy inne pytania? Może zapytajmy o co innego? Może w ogóle nie stawiajmy pytań? A może tylko na moment nich nie stawiajmy?

Nie wiem, to są pytania retoryczne, które zadaję sam sobie i którymi dzielę się publicznie.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: