logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: W (---.cable.ubr01.brom.blueyonder.co.uk)
Data:   2009-10-02 20:47

Czy Bóg lubi gdy cierpimy? Dlaczego daje nam cierpienie? Przecież zawsze nas uczono, że Bóg kocha człowieka, a więc dlaczego?
Bóg zesłał mi chorobę. 3 lata modliłam się o uzdrowienie, bo nie umiałam z tym żyć. Nie pomogło. Bóg nie wysłuchał. W końcu zaczęłam się modlić to abym w końcu potrafiła zacząć normalnie żyć z chorobą, abym wzięła swój krzyż i szła do przodu. Jest lepiej. Bóg pomógł, ale nie zawsze jest łatwo. Upadam wiele razy. Ale podnoszę się i idę dalej. Szukam drzwi, które w końcu się otworzą.
Zastanawiam się, nad sensem tego cierpienia. Bo skoro Bóg nas kocha to dlaczego pozwala żebyśmy cierpieli? Dlaczego ciągle stawia w sytuacji z której wydaje się, że nie ma wyjścia. Czekam już 4 lata na otworzenie jakichś drzwi. O wskazówkę. Nic. Kiedyś upadnę w tym "zamkniętym pokoju" i nie wstanę, bo po co, gdy i tak wszystkie drzwi pozostają zamknięte?

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-10-02 22:38

A co myślisz o tych 4 latach?

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Ewa (---.chello.pl)
Data:   2009-10-03 10:17

Cierpiałam z innych powodów i w tym cierpieniu nawet nie zauważyłam, ze otwarły się drzwi. Teraz gdy drzwi sie zamknęły, bo nie zauważyłam i nie skorzystałam, obwiniam tylko siebie. Bóg nie rozwiąże całkowicie problemu ale naprowadzi. Dlatego jeśli wstaniesz i poczujesz się lepiej, tak w sobie w środku to podziękuj i nie myśl, że nie ma za co bo nie uzdrowił całkowicie. Ważne jest tylko co Ty czujesz. Zostałam zniszczona całkowicie przez męża oszusta. Dziś mieszkam w 30 m2 mieszkaniu z 2 dorosłymi córkami. Nic mi nie wychodzi, bo jestem słaba od środka. Pomódl się za mnie - jadę dziś do Częstochowy i pomodlę się za Ciebie.
Pozdrawiam

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: mufa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-10-03 11:38

Bóg lubi, gdy Mu ufamy. Wszystko, co zdarza się w naszym życiu - służy temu, aby Bogu coraz bardziej ufać i uwielbiać Go ze wszystkich sił. Nie wiem, dlaczego Bóg wybrał dla Ciebie właśnie taką ścieżkę życia. Nie myśl o tym, że kiedyś upadniesz i nie wstaniesz. Martwienie się "na zapas" zatruwa duszę.
"Wierny jest Bóg i nie dozwoli was kusić ponad to, co potraficie znieść, lecz zsyłając pokusę, równocześnie wskaże sposób jej pokonania abyście mogli przetrwać" 1 Kor 10,13.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Alicja (---.joanitow.finemedia.pl)
Data:   2009-10-03 11:46

Na tytułowe:żebyśmy docenili, a przede wszystkim zauważyli szczęście, czasem bez wcześniejszego nieszczęścia i cierpienia po prostu byśmy je minęli :) Cierpienie uczy pokory i otwiera oczy ;)

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-10-03 13:09

Bóg nie daje nam cierpień On je tylko dopuszcza i na tyle na ile zdołamy je znieść (czyli nie dopuszcza na nas niczego ponad nasze siły) a dlaczego? dla naszego dobra. Bóg wszystko co czyni, robi z myślą o naszym zbawieniu żeby nas przyprowadzić do swojego domu w niebie. Cierpienie jest jedną wielką tajemnicą dlatego jak bywa z tajemnicami nie jest do końca odkryta i trudno nam do końca je pojąć. ale trzeba pamiętać, że żadne cierpienie nie jest daremne, że z każdego Bóg wyciąga jakieś dobro. np. w moim przypadku cierpienie po śmierci mamy doprowadziło do mojego nawrócenia (przez długie lata nie chodziłam do kościoła a co za tym idzie ani do spowiedzi ani nie przyjmowałam Pana Jezusa w Komunii Św. bo wydawało mi się że skoro w Niego wierzę to mam go w sercu i to wystarczy ale dzięki Bogu otworzyłam oczy)
Cierpienie może być próbą naszej wiary i oddania Bogu, może być umocnieniem w nas pewnych cnót, otwarciem oczu na pewne sprawy, wzbudzeniem w nas miłosierdzia wobec innych osób z podobnymi problemami. bardziej nas uwrażliwia. często poprzez cierpienie uczymy się dostrzegać to, co tak naprawdę najważniejsze jest w życiu czyli - bezinteresowna miłość, a to przybliża nas do Jezusa (upodabnia do Niego. często zapominamy że nasze cierpienia są niczym w porównaniu z cierpieniami Jezusa, które poniósł za nas z miłości do nas). cierpienie na ziemi nas oczyszcza,(czytałam jakiś czas temu, że dusze w czyśćcu cierpiące z wielką chęcią wolałaby cierpień w życiu ziemskim więcej i zadośćuczynić za swoje grzechy jeszcze na ziemi bo to przyczyniłoby się do skrócenia ich cierpień w czyśćcu jakie muszą gwoli sprawiedliwości odpokutować za swoje grzechy)
cierpienie przyczynia się również za sprawą Boga do zbawienia innych ludzi lub skrócenia pobytu niektórym duszom w czyśćcu cierpiącym jeżeli nasze cierpienia ofiarujemy za te dusze lub za nawrócenie kogoś.
Pan Jezus powiedział: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie" J 14,6. Cierpienie pomaga nam osiągnąć życie wieczne, zbliża nas do Boga (często modlimy się więcej kiedy mamy jakieś problemy, cierpimy), ćwiczy w nas wytrwałość, cierpliwość, pokorę.
Normalną sprawa jest że nasze ludzka natura buntuje się wobec cierpienia i go unika. Dlatego warto naśladować pokorną postawę Pana Jezusa jaką miał podczas modlitwy w ogrodzie oliwnym (będąc Bogiem i zarazem Człowiekiem jako człowiek jest podobny do nas we wszystkim oprócz grzechu (por. Hbr 4,15). dlatego w Ogrodzie Oliwnym odczuł ludzką trwogę (tak jak my odczuwamy trwogę przed każdym cierpieniem) ale zaraz potem zdał się na wolą Boga Ojca i poddał się jej całkowicie. czyli dał nam przykład, pouczył nas jak mamy się zachowywać w podobnej sytuacji - Kiedy dosięga nas cierpienie musimy się zdać na wolę Boga, zaufać Mu bo on wie lepiej niż my co jest dla nas dobre i jak z naszego cierpienia wyciągnąć dobro dla nas i dla innych. modlić się dużo i zaufać całym sercem i duszą a wtedy Jezus wleje w nasze serca tyle pociechy że nasze cierpienia wydadzą nam się lekkie.
Zaufaj Panu i nie ustawaj w modlitwie
Z Bogiem

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: odpowiadająca sporadycznie (---.multi-play.net.pl)
Data:   2009-10-03 16:54

Wiesz, długo czekałam na taki post, jak Twój. Rozumiem Cię. Nie chodzi mi o to, że Twoje myślenie jest prawidłowe, ale wiem, co znaczy bić się z takimi myślami. Nie będę tu pisać, jak bardzo cierpiałam, co przeżywałam przez ostatnie trzy lata. Tego nikt nie lubi, większość chciałaby na takie użalanie powiedzieć: "a ja to co, a inni, to co, nie cierpią, każdy coś tam ma". Ano ma, ale nie każdy sobie z tym radzi. A człowiek nie widząc pociechy od drugiego człowieka, zwraca się do Boga. Błaga i błaga i nic. W moim przypadku były to długie błagalne modlitwy, czuwania nocne, msze o uzdrowienie i nic. Słyszałam o ludziach uzdrowionych, czytałam przeróżne świadectwa, ale sama nie doświadczyłam tej upragnionej Łaski. Myślałam, że Bóg pozamykał przede mną wszystkie drzwi. Raz z takim ogromnym żalem poszłam do Kościoła i podczas kazania usłyszałam słowa, znane mi już wcześniej, ale teraz, jakże brzmiały inaczej: "Gdy Bóg zamyka wszystkie drzwi, otwiera okno". Teraz wiem, co było tym oknem. Była to szkoła Pana Jezusa. W tym czasie bardzo chłonęłam wszystko, co dotyczyło Boga, spraw duchowych. Bardzo cierpiałam, ale czułam dużą bliskość w relacjach z Bogiem. Teraz jest inaczej, Bóg nie zabrał mi choroby, ale pozwolił mi się z nią oswoić, wrócić do życia, do pracy. Zaczynam od nowa czuć urodę życia, ale jednocześnie, modlitwa nie przychodzi mi już tak łatwo. W jakiś przedziwny sposób tęsknię za tymi chwilami, gdy kontakt z Bogiem był zupełnie inny. Nie wiem dlaczego tak jest, ale to chyba prawda, że Bóg bardzo przybliża się do cierpiącego człowieka. Nie jesteśmy wtedy sami. A Tobie chciałabym powiedzieć, to co kiedyś powiedział mi ktoś. Wtedy wywołało to u mnie uśmiech na ustach. Teraz się z tym zgodzę. Tak właśnie wszystko się skończyło. A więc W: wszystko będzie dobrze zobaczysz. I uwierz w to proszę.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: mbb (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-10-03 20:17

Bóg nie daje cierpienia.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: W (---.cable.ubr01.brom.blueyonder.co.uk)
Data:   2009-10-03 22:48

Michał,
Co te 4 lata zmieniły? Tak. Dużo zmieniły. Doceniam inne wartości niż dotychczas. Więcej się modlę. Częściej chodzę do spowiedzi i komunii. To jest sens mojego cierpienia? Masz rację. Cierpienie z tej perspektywy to same plusy. Zastanawiam się tylko jak długo jeszcze? Ile jeszcze łez wyleję? Czy tak do końca życia? W takim razie będzie ciężko. Ale jeśli tak musi być to ok. Podźwignę krzyż i pójdę.

Ewa,
Czekam na to żeby te drzwi się otworzyły i mam nadzieję, że w porę zdążę przez nie przejść zanim się zamkną. Pomódl się za mnie w Częstochowie. Będzie mi lżej gdy będę wiedziała, że jest ktoś kto modli się za mnie. Ja będę się modlić za Ciebie. Abyś sobie wszystko w życiu poukładała. Musimy wierzyć, że do złych dniach przychodzą dobre, po chudych latach - tłuste.

Mufa,
Co dzień powtarzam "Jezu ufam Tobie". Ale czasem bywa ciężko. Często niepokoje dręczą moją duszę. Zasypiam wtedy spokojnie jedynie po odmówieniu Koronki do Miłosierdzia Bożego. Dlaczego nie potrafię zaufać do końca? Dlaczego te niepokoje powracają?

Alicja,
Masz rację. Cierpienie uczy pokory. Inne wartości są teraz dla mnie ważniejsze niż przed tym wszystkim. Gdyby nie cierpienie nie zwróciłabym być może na te wartości uwagi. Nie umiałabym współczuć innym. Ale jak mi ciężko gdy widzę, że ktoś ma to czego ja pragnę i w ogóle tego nie docenia.

Ania,
Czasem mam wrażenie że im dłużej to trwa tym bardziej cierpię. Im więcej się modlę tym bardziej cierpię. W modlitwie szukam pocieszenia, ale jest ono tylko chwilowe. Dlaczego Bóg nie robi nic żeby to się wszystko jakoś ułożyło. To pewnie robi, ale DLACZEGO ja nie umiem tego zauważyć? Za mało ufam? za mało wierzę? Ale jak tu myśleć, że będzie dobrze kiedy wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze gorzej? Nie wierzę że Bóg mógłby uczynić cud dla mnie. Niczym sobie na to nie zasłużyłam. Nie wiem jak mogłabym zasłużyć. To jest najgorsze.

Odpowiadająca sporadycznie
od 4 lat powtarzamy sobie wzajemnie z mężem na zmianę "Wszystko będzie dobrze, zobaczysz" I chcemy w to wierzyć. Ale po tylu latach jest coraz ciężej.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: mufa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-10-04 10:00

Bo jesteś dla siebie ważniejsza niż Bóg.
Proś Boga, by odwrócił w Tobie tę hierarchię ważności.
Jezus Chrystus to potrafi.
Jezus może sprawić, że stanie się On dla Ciebie ważniejszy niż cokolwiek na świecie - wtedy Twoje niepokoje, lęki, cierpienia staną się Błogosławieństwem Bożym, za które będziesz Go wielbić.
Gdy się boisz - wejdź z różańcem do Ogrójca. Jezus czeka tam na Ciebie.
Z modlitwą.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Ania (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-10-04 11:18

"Za mało ufam? za mało wierzę? Ale jak tu myśleć, że będzie dobrze kiedy wszystko wskazuje na to, że będzie jeszcze gorzej? Nie wierzę że Bóg mógłby uczynić cud dla mnie. Niczym sobie na to nie zasłużyłam. Nie wiem jak mogłabym zasłużyć. To jest najgorsze" -
Jeżeli z góry zakładasz że będzie jeszcze gorzej to sama zamykasz sobie drogę do nadziei. z Bogiem zawsze może być tylko lepiej nigdy gorzej - nie daj sobie wmówić że jest inaczej. Jeżeli trudno jest ci zaufać to poproś Ducha Świętego o ten dar ufność (czyli umocnienie wiary, ufności, nadziei i miłości) proś wytrwale i im bardziej będziesz wątpiła tym więcej się módl i proś, nie jest to łatwe ale Duch Święty Cię poprowadzi.
Pamiętaj o tym, że wiara przenosi góry. Pan Jezus kiedy uzdrawiał zawsze powtarzał "twoja wiara Cię uzdrowiła" Radziłabym Ci przeczytać np. ewangelię wg św. Mateusza, a szczególnie fragment o wytrwałości w modlitwie.
Bóg nie pomaga nam bo sobie na to zasłużyliśmy ale dlatego że nas kocha bezinteresownie bo sam w sobie jest miłością a my jesteśmy jego dziećmi i oczekuje od nas tego samego czyli kochania go całym sercem i duszą i stawiani go z
zawsze na pierwszym miejscu i okazywania miłości naszym bliźnim
Pamiętaj, że Bóg ma plan wobec każdego człowieka, my z reguły próbujemy stawiać naszą wolę przed wolą Boga i chcemy żeby było tak jak my tego chcemy a nie jak chce Bóg, który jest naszym Stworzycielem i Ojcem - tylko dzięki Niemu żyjemy. Dlatego postaraj się prosić Boga w modlitwie o poznanie Jego woli względem twego życia bo może ta choroba która teraz wydaje Ci sie niezrozumiała okaże się dla Ciebie błogosławieństwem. Pamiętaj że Bóg widzi więcej niż my i wie lepiej. On wie co jest dla nas dobre, a co złe i pragnie tylko naszego dobra bo nas kocha. Lepiej jest zamiast buntu pokornie poddać się woli Boga i prosić o zrozumienie tej woli, o zrozumienie sensu danego cierpienia które same w sobie jest tajemnicą.
Dobrze byłoby gdybyś porozmawiała o tym z księdzem ze swojej parafii lub poradziła się podczas spowiedzi a na pewno pomoże ci to bardziej zrozumieć.
Bóg jest najbliżej osób cierpiących (zauważ, że wszyscy święci cierpieli, Jan Paweł II bardzo cierpiał ale znosił te cierpienia z miłością i pokorą, sam Pan Jezus cierpiał choć wcale nie musiał ale chciał bo nas kocha i pragnął dać nam życie wieczne) samo cierpienie bardzo zbliża nas do Boga. może przez te cierpienie On cie przytula choć ty sobie nie zdajesz z tego sprawy. każde cierpienie znoszone z pokorą będzie wynagrodzone w niebie i na pewno jeszcze tu na ziemi tylko musisz "otworzyć oczy" i zobaczyć jak, czego cię to uczy. Przeczytaj sobie dzienniczek Św. siostry Faustyny z niego można się wiele nauczyć jeżeli chodzi o podejście do cierpienia
Powodzenia
Z Bogiem
"Błogosławieni, którzy się smucą albowiem oni będą pocieszeni" Mt 4,4

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Miśka 2 (---.zdnet.com.pl)
Data:   2009-10-04 18:17

Droga "W", każde cierpienie ma sens i jest jak to mówi moja chora od wielu lat na SM sąsiadka (pisałam już kiedyś o Elżbiecie) "misją od Boga". Trudno cokolwiek jednoznacznie powiedzieć aby cierpiącemu przynieść ulgę i zrozumienie cierpienia. Ważne jest aby to cierpienie z miłością przyjąć (wiem jakie to trudne). Wczytałam się uważnie w Twój tekst i sama piszesz "W końcu zaczęłam się modlić to abym w końcu potrafiła zacząć normalnie żyć z chorobą, abym wzięła swój krzyż i szła do przodu. Jest lepiej. Bóg pomógł, ale nie zawsze jest łatwo". - Widocznie na tym Bogu zależy abyś właśnie wzięła swój krzyż i szła do przodu. Niektórzy mówią, że cierpienia dostają ludzie wybrani, których Bóg najbardziej potrzebuje do swego planu. Poprzez cierpienie mamy swój udział w cierpieniu Jezusa i jego Matki dla naszego odkupienia. Trudno być tym wybrańcem, wiem coś na ten temat ;) Może spojrzeć na swoje cierpienie właśnie od tej strony... Polecam Ci lekturę listów i orędzia JP II na Światowe Dni Chorych. Myślę, że znajdziesz w nich wiele wyjaśnień sensu swego cierpienia
http://www.sluzbazdrowia.com.pl/pdf/oredzia_papieza.pdf
Życzę Ci odnalezienia sensu cierpienia i radości z przyjęcia tego krzyża, który gdy do niego się przytulisz stanie się lekki.
Z modlitwą Miśka.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-10-05 08:35

Po pierwsze trzeba się leczyć, my to robiliśmy, po drugie o dziecko trzeba się modlić (akurat wtedy, gdy nam zależało w sali kongresowej była specjalna ekumeniczna sesja modlitw zielonoświątkowców za małżeństwami, które nie mogły mieć dzieci, po trzecie wybraliśmy się do Jana Pawła II (wprawdzie już nie żyje, ale przecież to bez znaczenia). No i mamy dzieci (choć nie tyle ile planowałem, ale wszystkiego mieć nie można, a ja już stary jestem). A Ty marudzisz, jak każda kobieta.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: I. (---.10.11.vie.surfer.at)
Data:   2009-10-05 12:54

Żeby zmartwychwstać trzeba w końcu umrzeć. Porzuć plan, który miałaś na swoje życie. Porzuć wyobrażenia, które masz na swój temat, na temat swojego małżeństwa, swojej przeszłości. Bóg najwyraźniej proponuje Ci co innego. Jakąś inną drogę, inną misję, nie wiem co, Ty musisz zobaczyć. Wymaga to przede wszystkim odwagi.
Przestań rozważać dlaczego, zacznij myśleć o tym w jakim celu. Po co Pan Bóg daje Ci taki los, a nie inny. Dociekaj jaki jest Jego plan, a nie dlaczego On nie pozwala Ci na realizację Twojego.
Jeśli jesteś szczęśliwa w małżeństwie, i mąż jest dla Ciebie wsparciem, to masz już bardzo, bardzo dużo. Choroba i inne problemy rozwiązywane w jedności z mężem nie są takie straszne. Prawdziwie szczęście daje miłość, a nie zdrowie.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-10-05 13:00

Bóg nie chce naszego cierpienia, tylko owoców tego cierpienia.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Krystyna K. (---.ostnet.pl)
Data:   2009-10-05 19:19

Skoro Pan Jezus powiedział: "Jeśli kto chce pójść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech weźmie krzyż swój i niech Mnie naśladuje" Mt 16,24, chyba to coś znaczy?
Raz jedna pani bardzo rozpaczała w szpitalu: "Panie Boże dlaczego mnie to spotkało, dlaczego właśnie ja." Po kolejnym dlaczego ja, powiedziałam jej: pani Basiu, niech pani się rozejrzy szpital jest pełen chorych ludzi, wiec nie tylko pani cierpi. Więc niby dlaczego i nie ja? Dla mnie po przemyśleniach cierpienie (nieuleczalna choroba) jest zaproszeniem do miłości :-), może dla niektórych górnolotne ale prawdziwe. Wyczuwam, że sens cierpienia jest duży. Kiedy mam tąpnięcia, zdarza się, czasem częściej czasem rzadziej to modlę się, proszę o siły, żebym wytrwała i bardzo mi pomaga modlitwa różańcowa (jak kiedyś przeczytałam jest to patrzenie na Jezusa oczyma Maryi) "O gdyby cały świat wiedział, jak jest dobra, jaką ma litość nad cierpiącymi, wszyscy uciekaliby się do Niej. Amen" Zachęcam do modlitwy różańcowej.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: ja (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2009-10-06 15:20

Polecam książkę Tomasza a Kempisa "O naśladowaniu Chrystusa". Myślę, że będzie pomocna w każdej sytuacji.
Szczęść Boże.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-10-07 22:51

Dobrze, zgodzę się, choć niechętnie, Bóg nie daje cierpienia, On JEST Cierpieniem, to pewnie przez grzech. Grzech MUSIAŁ spotkać się z należytą odpowiedzią, odpowiedź musiała być doskonała. Skoro Bóg Miłość został odrzucony, to Miłość stała się Cierpieniem, więc Cierpienie to inna nazwa Boga. Tak długo jak długo szatan odrzuca Boga, to tak sobie myślę, a nie, lepiej nie.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Malgorzata (82.177.199.---)
Data:   2009-10-08 20:23

Przytoczę tu słowa pewnego kapłana:
"cierpienie może być bardzo owocne dla wzrostu naszej wiary, ale jeśli nie prowadzi do miłości, może czasem utwierdzać w przekonaniu, ze cierpienie jest chciane i zamierzone przez Boga dla człowieka. A skoro tak, to nie ma sensu modlić sie o uzdrowienie. Skoro ja przez cierpienie mogę sie zbawić, to nie liczę już na Boga, ale na swoje cierpienie (...) mało tego, człowiek zamiast ofiarować Bogu swoja milosc, ofiaruje Mu cierpienie i zamiast wagę przywiazywac do miłości przywiązuje do cierpienia (...) gdybyśmy sie zgodzili na Miłość Boga w jednym momencie zostalibyśmy uzdrowieni, zło przestałoby istniej, bo tam gdzie jest Miłość, nie ma miejsca dla zła. Szatan wiele rzeczy potrafi ale nie potrafi kochać." Dodam jeszcze słowa Ks. B. Nowak SVD: "Jezus nie odmawia nam prawa obrony przed cierpieniem. Jest to nasz obowiązek! Jednak Jezus poucza nas, ze największym obowiązkiem jest obrona miłości, którą Bóg nas obdarował, nawet wówczas gdy oznacza to przyjecie cierpień czy śmierci."

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Michał (---.zabrze.net.pl)
Data:   2009-10-09 00:33

Z tego by wynikało, że cierpienie (nasze) bierze się z różnicy między mną, a Jezusem. Im mniejsza różnica, tym mniejsze cierpienie. to już wiecie co robić.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Lidia (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2009-10-10 12:43

Bóg daje człowiekowi takie cierpienie które potrafi on unieść.
Kiedyś słyszałam, że cierpienie jest po to, by je ofiarować komuś. Np. Pewna kobieta swoje cierpienia ofiarowała duszom w czyśćcu cierpiącym aby im pomóc.
Jeśli człowiek nie daje rady w tym swoim cierpieniu to Jezus mu pomaga. Jezus bierze Ciebie i Twój krzyż na ramiona i pomaga Ci przejść ten trudny okres w Twoim życiu. Musisz wierzyć i być wytrwała.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: Madzia (---.zamek.net.pl)
Data:   2010-04-11 09:03

Chcąc zrozumieć, dlaczego Bóg dopuszcza cierpienia, musimy cofnąć się myślą do czasów, gdy te cierpienia się zaczęły. Kiedy szatan nakłonił Adama i Ewę do nieposłuszeństwa wobec Boga, wyłoniła się doniosła kwestia sporna. Szatan nie zakwestionował mocy Bożej. Doskonale wiedział, że jest nieograniczona. Zakwestionował natomiast Boże prawo do sprawowania władzy. Przedstawił Boga jako kłamcę, który odmawia swym poddanym dobrych rzeczy. Tym samym oskarżył Go, że jest złym Władcą (por. Rdz 3, 2-5). Zasugerował, że ludziom będzie się wiodło lepiej, gdy odrzucą zwierzchnictwo Boga. Był to atak na zwierzchnią władzę Boga — na Jego prawo do panowania.
Adam i Ewa wybrali bunt przeciw Bogu. Powiedzieli niejako: "Nie potrzebujemy takiego Władcy. Sami możemy decydować, co jest dla nas dobre, a co złe". Jak Bóg miał rozstrzygnąć tę kwestię? Jak miał przekonać wszystkie rozumne stworzenia, że buntownicy nie mają racji i że sprawuje władzę naprawdę w najlepszy sposób? Zdaniem niektórych mógł po prostu zgładzić buntowników i zacząć wszystko od nowa. Jednak do tego czasu zdążył już ogłosić swój zamiar napełnienia rajskiej ziemi potomkami Adama i Ewy (por. Rdz 1,28). A Bóg zawsze realizuje swoje zamierzenia (zob. Iz 55, 10-11). Poza tym pozbycie się tych buntowników nie uwolniłoby Go od zarzutu dotyczącego prawa do pełnienia władzy.
Rozważmy pewien przykład. Wyobraźmy sobie, że nauczyciel wyjaśnia klasie, jak rozwiązać trudne zadanie. Zdolny, lecz buntowniczo nastawiony uczeń twierdzi, że sposób wybrany przez nauczyciela jest niewłaściwy. Kwestionuje kompetencje wykładowcy i upiera się, że on sam poradziłby sobie znacznie lepiej. Część uczniów bierze jego stronę i też zaczyna się buntować. Jak powinien postąpić nauczyciel? Jeśli wyrzuci mącicieli za drzwi, jak odbiorą to pozostali uczniowie? Czy nie dojdą do wniosku, że ich kolega i ci, którzy go poparli, mówili prawdę? Mogą stracić szacunek dla wykładowcy, bo pomyślą, że po prostu boi się zdemaskowania. Ale załóżmy, iż nauczyciel pozwala, żeby buntownik zademonstrował klasie, jak on rozwiązałby wspomniane zadanie.
Na coś podobnego zdecydował się Bóg. Musimy pamiętać, że w sprawę zaangażowani byli nie tylko buntownicy w Edenie. Bieg wypadków obserwowały także miliony aniołów (zob. Hi 38,7; Dn 7,10). Wiadomo było, że reakcja Boga na bunt wywrze na nich ogromny wpływ, a w końcu również na wszystkie rozumne stworzenia. Co zatem Bóg uczynił? Pozwolił, by szatan pokazał, jak on władałby ludzkością. Zgodził się też, by ludzie sprawowali własne rządy, podległe szatanowi, a nie Bogu.
Nauczyciel z analizowanego przykładu wie, że krnąbrny uczeń i jego stronnicy są w błędzie. Ale wie również, że jeśli da im szansę udowodnienia swych racji, skorzysta na tym cała klasa. Kiedy wszyscy porządni uczniowie zobaczą nieudolność buntowników, upewnią się, że tylko nauczyciel potrafi właściwie ich uczyć. W przyszłości będą też rozumieć, dlaczego usuwa z klasy innych wichrzycieli. Także Bóg wie, iż wszyscy szczerzy ludzie i aniołowie odniosą pożytek, gdy naocznie się przekonają, że szatan i jego zwolennicy zawiedli i że człowiek nie jest w stanie rządzić się niezależnie od Boga. Wyciągną z tego ważną naukę, podobnie jak w starożytności Jeremiasz, który oznajmił: "Dobrze wiem, Panie, że do ziemskiego człowieka jego droga nie należy. Do męża, który idzie, nie należy nawet kierowanie swym krokiem" Jr 10,23.

 Re: Dlaczego Bóg daje nam cierpienie?
Autor: K (---.eltronik.net.pl)
Data:   2010-07-24 18:10

Poprzez cierpienie Bóg nakłania nas do pokory - bez cierpienia pewnie nasze życie potoczyłoby się inaczej, ale czy zmierzałoby w kierunku zbawienia - może kierowalibyśmy się na zatracenie w piekle bo pycha kierowałaby naszym życiem. W Twojej sytuacji należałoby zastanowić się nad największym Twoim MARZENIEM - które jest realne do realizacji (tylko nie stawiaj sobie wydumanych barier) i skupienie się na ich realizacji. Warto byłoby też rozejrzeć się dookoła i zobaczyć, że nie tylko Ty cierpisz TAK NAPRAWDĘ KAŻDY Z NAS DŹWIGA SWÓJ KRZYŻ.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: