logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Co to znaczy wierzyć i ufać?
Autor: Ja (---.ssp.dialog.net.pl)
Data:   2011-01-15 10:44

W większości (chyba) uzdrowień chorych przez Jezusa padają zdania o wielkiej wierze i ufności.

"U nikogo nie znalazłem tak wielkiej wiary" (Mt 8,10); "Wierzycie, że mogę to uczynić?" (Mt 9,28); "O niewiasto wielka jest twoja wiara; niech ci się stanie jak chcesz" (Mt 15,28); "Jezus widząc ich wiarę, rzekł do paralityka Ufaj, synu!" (Mt 9,2); "Ufaj córko! Twoja wiara cię ocaliła" (Mt 9,22); "Nie bój się, wierz tylko!" (Mk 5,36); "Wszystko, o co prosicie w modlitwie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie" (Mk 11,24).

Czy macie jakieś doświadczenie, że właśnie do Was Jezus mógłby powiedzieć: Twoja wiara cię ocaliła, niech Ci się stanie jak pragniesz? Jak to jest mieć aż tak wielką wiarę?

 Re: Co to znaczy wierzyć i ufać?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-01-15 11:46

Nie wiem co rozumiesz pod pojęciem wielkiej wiary? Poczytaj historię Abrahama, poczynając od jego ojca Teracha (11 rozdział Księgi Rodzaju). Cała historia tego człowieka pokazuje jak dochodzi się do "wielkiej wiary". Im większa potrzeba wiary, tym większa wiara człowieka. Ale - pod jednym warunkiem, że podejmuje on wyzwanie, które stawia przed nim Bóg. Dalej wracam do pytania co rozumiesz pod pojęciem wielkiej wiary? Wielka wiara, to wiara ogołocona, najuboższa z możliwych, to wiara Maryi. A dla Ciebie, czym jest wiara zdolna góry przenosić? Pytam, bo dla większości, ich obraz (wizerunek) wiary, stanowi podstawowy powód klęsk w drodze do wiary. Mając fałszywy wzorzec wiary trudno jest walczyć o wielką wiarę, to wysiłek z założenia skazany na klęskę. Więc jaka jest ta Twoja wielka wiara?

 Re: Co to znaczy wierzyć i ufać?
Autor: Jan Paweł II (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-01-15 14:51

Katecheza środowa Jana Pawła II wygłoszona 13 marca 1985

CO TO ZNACZY „WIERZYĆ”?

1 Pierwszym i podstawowym punktem odniesienia niniejszej katechezy są powszechnie znane wyznania wiary chrześcijańskiej. Noszą one również nazwę „symboli wiary”. Greckie wyrażenie sýmbolon oznacza tyle, co połowa przełamanego przedmiotu (na przykład pieczęci), którą okazywało się jako znak rozpoznawczy. Obie części przykładało się do siebie, ażeby sprawdzić tożsamość osoby przynoszącej jedną z nich. Stąd pochodzą dalsze znaczenia „symbolu”: dokument tożsamości, list uwierzytelniający, a także traktat lub kontrakt, którego sýmbolon był dowodem. Przejście od tego znaczenia do znaczenia zbioru lub streszczenia rzeczy przekazanych i udokumentowanych wydaje się dość naturalne. W naszym wypadku „symbole” oznaczają zebranie głównych prawd wiary — czyli tego, w co wierzy Kościół.
W systematycznej katechezie zawierają się pouczenia na temat tego, w co wierzy Kościół, czyli na temat treści wiary chrześcijańskiej. Stąd też owe „symbole wiary” są pierwszym i podstawowym punktem odniesienia dla katechezy.

2 Wśród różnych starożytnych „symboli wiary” największe znaczenie posiada „Skład Apostolski”, pochodzący z niezwykle odległych czasów i powszechnie odmawiany w „modlitwach chrześcijanina”. W nim zawierają się główne prawdy wiary przekazywanej przez Apostołów Jezusa Chrystusa. Innym symbolem, prastarym i znanym, jest „Symbol Nicejsko-Konstantynopolitański”, zawierający te same prawdy wiary apostolskiej w autorytatywnym naświetleniu, które pochodzi od dwóch pierwszych Soborów ekumenicznych Kościoła powszechnego: w Nicei (325 r.) oraz w Konstantynopolu (381 r.). Zwyczaj „symbolów wiary”, ogłaszanych jako owoc Soborów Kościoła, odnowił się również w naszym stuleciu. Po Soborze Watykańskim II papież Paweł VI ogłosił Wyznanie wiary, znane jako Credo populi Dei (1968 r.), które zawiera całokształt prawd wiary Kościoła ze szczególnym uwzględnieniem tych treści, którym dał wyraz ostatni Sobór, lub punktów, wokół których nagromadziły się w ostatnich latach wątpliwości.
Symbole wiary są zasadniczym punktem odniesienia dla niniejszej katechezy. Każą nam one jednak odwoływać się do całego „depozytu Słowa Bożego”, który zawiera się w Piśmie Świętym i Tradycji apostolskiej, ponieważ są tylko zwięzłą syntezą zawartej w tym depozycie nauki wiary. Dlatego, poprzez wyznania wiary chcemy dotrzeć do owego niezmiennego „depozytu”, opierając się na interpretacji, jaką Kościół, prowadzony przez Ducha Świętego, dał mu na przestrzeni dziejów.

3 Każdy ze wspomnianych „symbolów” zaczyna się od słowa „Wierzę”. Każdy z nich bowiem służy nie tyle pouczeniu, ile wyznaniu. Wszystkie treści tego wyznania są prawdami wiary chrześcijańskiej: wszystkie są zakorzenione w tym pierwszym słowie „wierzę”. I na tym właśnie wyrażeniu „wierzę” pragniemy się skupić w tej pierwszej katechezie.
Wyrażenie to jest obecne w języku codziennym, niezależnie od swojej treści religijnej, a w szczególności chrześcijańskiej. „Wierzę ci” — to znaczy: ufam ci, jestem przekonany, że mówisz prawdę. „Wierzę w to, co mówisz” — to znaczy: jestem przekonany, że treść twoich słów odpowiada obiektywnej rzeczywistości.
W tym potocznym użyciu słowa „wierzę” uwydatniają się pewne elementy istotne. „Wierzyć” to znaczy przyjmować i uznawać za prawdziwe i odpowiadające rzeczywistości to, co jest treścią wypowiedzi, czyli słów drugiej osoby (czy też osób), ze względu na jej (ich) wiarygodność. Wiarygodność ta stanowi w danym wypadku o szczególnym autorytecie osoby. Jest to autorytet prawdy. Tak więc mówiąc „wierzę”, wyrażamy równocześnie dwoiste odniesienie: do osoby i do prawdy — do prawdy ze względu na osobę, która cieszy się autorytetem prawdomówności.

4 Wyraz „wierzę” pojawia się bardzo często na kartach Ewangelii oraz całego Pisma Świętego. Byłoby rzeczą bardzo pożyteczną zestawić i przeanalizować wszystkie odnośne miejsca w Starym i Nowym Testamencie, które pozwalają nam uchwycić biblijny sens słowa „wierzę”. Znajdujemy tam obok czasownika „wierzyć” również rzeczownik „wiara” jako jedno z wyrażeń centralnych całej Biblii. Znajdujemy nawet pewnego rodzaju „definicje” wiary, jak np.: „wiara jest poręką tych dóbr, których się spodziewamy, tych rzeczywistości, których nie widzimy” (fides est sperandarum substantia rerum et argumentum non apparentium, Hbr 11,1).
Te wyrażenia biblijne były badane, tłumaczone i rozwijane przez Ojców i teologów na przestrzeni dwu tysięcy lat chrześcijaństwa, o czym świadczy dostępna nam ogromna literatura egzegetyczna i dogmatyczna. Podobnie jak w „symbolach”, tak i w całej teologii „wierzyć” — „wiara” jest kategorią podstawową. Jest także punktem wyjścia dla katechezy, pierwszym aktem, jakim odpowiada się na Objawienie Boże.

5 Ograniczymy się w tej katechezie do jednego źródła, które skupia w sobie wszystkie inne. Jest nim Konstytucja dogmatyczna Soboru Watykańskiego II, Dei verbum. Czytamy w niej, co następuje:.
„Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie samego i ujawnić nam tajemnicę woli swojej (por. Ef 1,9), dzięki której przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami Boskiej natury (por. Ef 2,18; 2 P 1,4)”1.
„Bogu objawiającemu należy okazać «posłuszeństwo wiary» (por. Rz 16,26; Rz 1,5; 2 Kor 10,5-6), przez które człowiek z wolnej woli cały powierza się Bogu, okazując «pełną uległość rozumu i woli wobec Boga objawiającego» (Vaticanum I) i dobrowolnie uznając objawienie przez Niego dane”2.
W tych słowach dokumentu soborowego jest zawarta odpowiedź na pytanie: co to znaczy „wierzyć”. Wyjaśnienie jest zwięzłe, ogromnie skondensowane i bogate. Wypadnie nam w dalszym ciągu szerzej wniknąć w to soborowe wyjaśnienie, które ma wagę równą definicji, rzec można, technicznej.

To jedno przede wszystkim jest oczywiste: zachodzi genetyczna i organiczna łączność – związek pomiędzy naszym chrześcijańskim „wierzę” a tą szczególną „inicjatywą” Boga samego, która nazywa się „Objawieniem”.
Dlatego katecheza na temat „wierzę” (wiara) musi być prowadzona łącznie z katechezą na temat Objawienia Bożego. Z logicznego i historycznego punktu widzenia Objawienie wyprzedza wiarę. Wiara jest uwarunkowana Objawieniem. Jest ona poniekąd odpowiedzią ze strony człowieka na Objawienie Boże.
Powiedzmy już teraz, że tę odpowiedź można i trzeba dać, gdyż Bóg jest wiarygodny. Nikt nie jest wiarygodny tak jak On. Nikt tak jak On nie posiada autorytetu prawdy. W żadnym innym przypadku, tak jak w wierze w Boga, nie urzeczywistnia się wartość pojęciowa i semantyczna słowa tak często używanego w ludzkim języku: „wierzę”, „wierzę ci”.

Przypisy
1 Dei verbum, 2.
2 Tamże, 5.

 Re: Co to znaczy wierzyć i ufać?
Autor: moderator (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-01-15 14:52

W języku potocznym słowo: ufam znaczy tyle, co: całkowicie wierzę drugiej osobie, powierzam jej swoje życie, to, co obecnie przeżywam i moją przyszłość, wiem, że mogę na nią liczyć, jestem pewien jej bezinteresownej miłości i pomocy w sytuacji, gdy będzie taka potrzeba. Takie rozumienie ufności bliskie jest biblijnemu pojęciu wiary, zawierzenia, które jest odpowiedzią człowieka na dar objawiającego swą miłosierną miłość Boga. Z takim pojęciem ufności spotykamy się również w pismach Siostry Faustyny.

Słowo: ufność w szkole duchowości św. Siostry Faustyny oznacza postawę człowieka wobec Boga. W podpisie obrazu, który Chrystus polecił jej namalować, znajdują się słowa: Jezu, ufam Tobie. Ufność jest bowiem pierwszą odpowiedzią człowieka na pozna- wanie i doświadczanie uprzedzającej miło- siernej miłości Boga. Słowo to ma niezwykle bogatą treść, gdyż oznacza nie tylko wiarę w istnienie Boga, Jego wszechmoc, w praw- dy przez Niego objawione, ale także cało- życiową postawę człowieka wobec Niego, która wypowiada się w pełnieniu Jego woli zawartej w przykazaniach, obowiązkach stanu czy rozpoznanych natchnieniach Ducha Świętego. Ufność w pismach Siostry Faustyny jest tożsama z biblijnym pojęciem wiary, czyli oznacza zawierzenie swego życia Bogu jako najlepszemu Ojcu, który niczego nie pragnie dla człowieka jak tylko jego szczęścia doczesnego i wiecznego. Jego wola – jak często mawiała Siostra Faustyna – jest dla nas samym miłosierdziem. Właśnie pełnienie woli Bożej jest konkretną miarą ufności wobec Boga. Pan Jezus powiedział do Siostry Faustyny: Łaski z Mo- jego miłosierdzia czerpie się jednym naczyniem, a nim jest ufność. Im dusza więcej zaufa, tym więcej otrzyma. Wielką Mi są pociechą dusze o bez- granicznej ufności, bo w takie dusze przelewam wszystkie skarby swych łask. Cieszę się, że żądają wiele, bo Moim pragnieniem jest dawać wiele, i to bardzo wiele. Smucę się natomiast, jeżeli dusze żądają mało, zacieśniają swe serca (Dz. 1578).

Więcej na: www.faustyna.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=288&Itemid=6&limit=1&limitstart=1
www.pilgrimage.pl

 Re: Co to znaczy wierzyć i ufać?
Autor: Michał (---.bnet.pl)
Data:   2011-01-18 02:22

Chyba jednak nie przeczytałaś historii Abrahama od początku do końca. W świecie po grzechu pierworodnym, który polegał dokładnie na tym, by odrzucić zaufanie (wiarę) Bogu, wiara jest czymś o co trzeba walczyć, bo nie jest to dane w sposób naturalny. Przy czym "walczyć" oznacza coś innego, niż się potocznie rozumie. Ponadto jest to proces. Nie jest możliwe uzyskanie takiej wiary ot tak, ot już (Ni z tego, ni z owego, była Polska 11-go). Bez tej świadomości do niczego się nie dojdzie. Wiara (proces) to nie jest czekanie na cud, nie ma takiej możliwości. Kluczowe słowo "walczyć", nie oznacza zdobywać, tylko ogałacać się, z podpórek. To jest walka, by mieć naprawdę puste dłonie i nie ukrywać w kieszeni zaskórniaka. Bóg wezwał Teracha do zdobycia ziemi obiecanej. Terach ruszył, ale nie doszedł - nie miał motywacji. Więc wezwał jego syna Abrahama - ten miał motywację - nie miał dziecka, nie miał dziedzica. Dostał obietnicę, która go napędzała (do wiary). Ale droga do tej wiary była komedią pomyłek. One doprowadziły Abrahama do sytuacji, w której został ze wszystkiego co było jego ogołocony, został pozbawiony wszelkiej ludzkiej nadziei. Tak doszedł do sytuacji, kiedy wszystkie jego własne pomysły obróciły się w nicość, przyniosły mu klęskę i stały się wyłącznie źródłem kłopotów. I ZOSTAŁ Z NICZYM. Nie zostało mu nic oprócz Boga. Wtedy Bóg mógł spełnić obietnicę. To co stało się 12 lat później, kiedy Bóg zażądał Izaaka nie wymagało już takiej wiary, było tylko jej sprawdzeniem (takim odkryciem kart w pokerze, kiedy jeden z graczy mówi sprawdzam i okazuje się, że to nie był blef, Abraham miał asa (nie znam się na kartach, ale widziałem na filmach)). Wiara Abrahama była prawdziwa - nie opierała się już na jego własnych pomysłach, a na pełnieniu woli Boga. Abraham wiedział (z doświadczenia), że Bóg wie lepiej. Potrzebował na to 100 lat życia. Tak długo dochodzi się do wiary Abrahama. Do wiary prawdziwie ubogiej. Ale to bynajmniej nie oznacza, że Abrahamowi przyszło lekko zabicie jedynego syna, syna obietnicy. Wyrzeczenie się siebie i tego co się kocha po ludzku, nigdy nie jest łatwe.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: