Autor: michal_90 (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data: 2011-05-25 12:05
Czasem Pan Bóg odsuwa od kogoś bogactwo, aby pomóc temu człowiekowi zrozumieć to, Kto jest w życiu najważniejszy. Najważniejszy w życiu jest Jezus Chrystus i nawet jak ktoś mieszka w baraku to to nie ma dla niego największego znaczenia, bo jest z nim Jezus.
To jest właśnie największa pułapka czyhająca na człowieka, dzielić zjawiska na przyjemne - nieprzyjemne i temu co przyjemne przypisywać notkę "dobre", a temu co nieprzyjemne przypisywać notkę "złe". ALE TAK NIE JEST, tak postrzega nasze ciało, a przecież św. Paweł pisał: "Jeżeli będziecie żyli wg ciała czeka was śmierć" (Rz 8,13).
Dla mnie na przykład cierpienie, czy bieda jest jakąś szansą na "zrozumienie" logiki Boga, no bo kiedy poznałbym Boga, gdybym ciągle bawił się w najdroższych klubach, popijał kolorowe drinki, których nazwy nie potrafiłbym wymówić, bez przerwy podróżował, chodził do kina, itp.
Św. Augustyn, mój Mentor mówił, że "dusza żywi się tym, z czego się cieszy" A jeżeli pokarmem człowieka ma być Bóg, to człowiek powinien się właśnie Nim cieszyć, a nie pieniędzmi, etc., a w chwilach biedy ma właśnie okazję sobie to uporządkować, bo cytując nadal św. Augustyna "Gdzie Bóg jest na pierwszym miejscu, tam wszystko jest na swoim miejscu" I dopiero wtedy, kiedy człowiek to zrozumie, może korzystać z dóbr tego świata. Pozdrawiam. :)
|
|