logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: kasia (---.multi-play.net.pl)
Data:   2011-06-14 00:11

Dlaczego mimo że wciąż się staramy postępować zgodnie z Jego nauką, pozwala nam się ciągle potykać? Co zrobić, żeby się nie poddać i nie stracić radości życia, jeśli wszystko za co się zabieramy w dobrej nawet intencji okazuje się klęską? W końcu człowiek zastanawia się czy warto podejmować jakikolwiek wysiłek, jakiekolwiek dążenie. Czasem czuję się jakbym biła głową w mur, na oślep - gdzie się nie zwrócę, tam droga zamknięta. Ufam Panu i On przecież wie, że nie przestanę. Zastanawiam się jednak jaki w tym wszystkim sens? Co Bóg chce w ten sposób sprawdzić, skoro wie, że i tak nie porzucę wiary? Jak rozumieć sytuację w której wszystkie inicjatywy prowadzą donikąd? Jak odróżnić co jest natchnieniem Ducha, a co pochodzi ode mnie i uniknąć rozczarowań?

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-06-14 09:12

Kasia, Boga pytaj o to wszystko. Módl się szczerze, otwieraj się na działanie Ducha Świętego, bez układania swoich scenariuszy na życie. Daj Mu szansę zaistnieć w twoim życiu. Szukaj Boga w swoim codziennym życiu, czyli staraj się żyć życiem sakramentalnym, uczestnicz często, nawet codziennie we Mszy świętej, przystępuj regularnie do spowiedzi i Komunii świętej. Wtedy Pan Bóg daje łaskę rozeznawania, co jest natchnieniem Ducha Świętego. Nie przeceniaj swoich sił w interpretacji sytuacji życiowych i nie obwiniaj Boga o nie, bo przecież nie wiesz, skąd pochodzi to, co cię spotyka, nie znasz przyszłości, więc nie możesz ocenić, czy to, co cię spotyka, jest dla ciebie dobre, czy złe. Dopiero po owocach poznasz to, ale w przyszłości.
Zachęcam cię do wybrania się na rekolekcje ignacjańskie. Sprawdź na rekolekcje.vel.pl
Tam można dowiedzieć się, jak rozeznawać, co pochodzi od Ducha Świętego, a co od złego (w praktyce - nie od ciebie, bo człowiek jest poddawany działaniu zarówno Ducha Świętego, jak i złego ducha).

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: Renata (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2011-06-18 15:34

Czytając twoją wypowiedz przypomniało mi się moje życie z przed kilkunastu lat. Mnie też się wydawał jak tobie, że wszystko co robię to jakaś bzdura do kwadratu i w dodatku Bóg milczy jak zaklęty, jak bym była obojętna Bogu, ale to tylko było moje odczucie człowiecze i bardzo nie doceniane prze ze mnie. Bóg obdarza nas przeróżnymi odczuciami, ale mogę ciebie zapewnić, że Bóg cały czas troskliwie pochyla się nad tobą i czeka na najbardziej dla ciebie odpowiedni moment, w którym ty spokojnie i bez wstrząsów usłyszysz JEGO głos. A puki co rób to co napisała Franciszka i dodam słowa piosenki: "Gdy nic nie wychodzi mów amen jak Maryja amen widocznie Bóg tak chce, o ho ho tak jak Maryja i Józef wypełniaj wolę Boga jedyną i zanieś tam swój uśmiech i serce, gdzie często płyną łzy." Lub gdy nic to nie pomoże to spróbuj wbrew logice i sytuacji uwielbiać Jezusa, albo jak wolisz Boga.

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: Biett (---.play-internet.pl)
Data:   2011-06-18 19:05

Tak naprawdę, mogłabym powiedzieć, że Cię rozumiem. Często miałam tak, że życie mi nie szło i w ogóle dużo by o tym mówić. Tylko różnimy się sposobem działania. Postanawiałam zawsze się poddawać, przyjmować życie takim, jakie jest i żyć w smutku i przygnębieniu tylko po to, by "przeżyć ten czas, bo przecież umrzeć samemu nie można". U Ciebie jest inaczej. Starasz się zrozumieć dlaczego tak jest i zaradzić temu co jest dobre. Piszesz, że Bóg wie, iż nigdy nie porzucisz wiary, ale z mojego doświadczenia mogę Ci powiedzieć, że wiarę porzucić jest bardzo łatwo. Myślałam kiedyś, że nigdy nie zmienię postępowania, zawsze będę taka sama, a jednak wszystko potoczyło się trochę inaczej. Tak naprawdę te próby są nam potrzebne, aby nas trochę umocnić, chociaż trudno mi o tym mówić, bo tak naprawdę, tylko pisząc to wszystko, wydaje się to takie proste, a naprawdę prawdziwego bólu nie da się ująć w jakieś wytłumaczenia. Pozdrawiam. :)))

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: mamma (---.rev.pro-internet.pl)
Data:   2011-06-18 23:12

Tak mi się skojarzyło, zapewne bardzo luźno.
http://kwejk.pl/obrazek/163339
A jeśli chodzi o rozeznawanie duchowe, podobnie jak Franciszka gorąco polecam rekolekcje ignacjańskie, zwłaszcza, że latem w wielu ośrodkach są one organizowane, a w tym czasie również jesteśmy zazwyczaj bardziej mobilni (urlopy/wakacje). Pierwszy raz zetknęłam się z duchowością ignacjańską ok. 10 lat temu i z perspektywy czasu mogę powiedzieć że
1. to zmieniło moje życie,
2. stanowi to tak silny fundament, że mimo mojego odejścia od Kościoła w tak zwanym międzyczasie, udało mi się wrócić i odbudować relację z Panem Bogiem.
Życzę powodzenia i pozdrawiam. :)

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: Marlinek (---.rzeszow.vectranet.pl)
Data:   2011-06-19 10:03

Ciągle popełniamy te same grzechy, choć obiecujemy poprawę, że już nigdy, że następnym razem nie upadniemy, to jednak jest inaczej. Potem przychodzi zwątpienie, myślenie po co się starać, itp.
Zadajemy pytanie: "Dlaczego mimo że wciąż się staramy postępować zgodnie z Bożą nauką, On pozwala nam się ciągle potykać?"
Ostatnio usłyszałam na katechezie wskazówkę, co powinno się zrobić. Zakonnik, który ją wygłaszał oparł się na Ewangelii Św Mateusza:
"Jezus powiedział do swoich uczniów: Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie; ponieważ On sprawia, że słońce Jego wschodzi nad złymi i nad dobrymi, i On zsyła deszcz na sprawiedliwych i niesprawiedliwych. Jeśli bowiem miłujecie tych, którzy was miłują, cóż za nagrodę mieć będziecie? Czyż i celnicy tego nie czynią? I jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie? Czyż i poganie tego nie czynią? Bądźcie więc wy doskonali, jak doskonały jest Ojciec wasz niebieski" (Mt 5, 43-48).
Po przeczytaniu Ewangelii zapytał, kto jest naszym nieprzyjacielem? I nie chodziło mu o człowieka, ale o grzech. Grzech jest naszym nieprzyjacielem. Grzech, który ciągle jest w nas, który ciągle popełniamy i nad którym nie możemy zapanować, grzech kłamstwa, oszczerstwa, obmawiania, przeciw czystości, itp.
A Jezus powiedział: "miłujcie waszych nieprzyjaciół". Jak mamy miłować swój własny grzech? Jezus powiedział też: "jeśli pozdrawiacie tylko swych braci, cóż szczególnego czynicie?" Czy to znaczy, że mamy pozdrawiać też naszego nieprzyjaciela, czyli grzech? Czy to znaczy, że mamy dziękować za grzech?
Na koniec zakonnik powiedział: Tak, podziękujcie za grzech. Za ten grzech, który najbardziej bolał, podziękujcie za niego, za grzech zdrady, grzech obmowy, kłamstwa, nieczystości, itp.
Później przed Najświętszym Sakramentem zachęcał nas, aby jeśli ktoś czuje się na siłach, spróbował podziękować za grzech.
To było nowe doświadczenie w moim życiu. Słyszy się bowiem, aby za wszystko Bogu dziękować, ale nie rozumiałam tego w tym zakresie, że wszystko to również mój grzech, za który przecież powinnam żałować i przepraszać.
Od tej pory ten temat w różnych sytuacjach do mnie powraca. W Rzeszowie będzie organizowany koncert Jednego Serca Jednego Ducha. Weszłam wczoraj na stronę Jana Budziaszka, aby coś poszukać i "uderzył" mnie napis: "Pan Bóg ma dla Ciebie genialny plan, tylko naucz się dziękować, a wszystko zrozumiesz. Nie ma przypadków na świecie. Czekałem na Ciebie od wieków"
Dlaczego o tym wszystkim napisałam?
Chciałam Kasiu, przekazać Ci wiadomość: podziękuj Panu Bogu za te trudy, których doświadczasz, bo On wie po co one są. Bóg ma genialny plan, a w tym planie są również wszystkie upadki i przeciwności. My nie rozumiemy po co one są, ale bez nich nie byłoby planu.
Sama muszę to jeszcze dokładniej zrozumieć. :) Pozdrawiam.

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: Joanna (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-06-19 12:07

Czy Bóg rzeczywiście ma dla każdego z nas idealny plan? Wierzymy w to, bo chcemy wytłumaczyć jakoś to, co nas spotyka. Jednak po wielu latach przyznajemy, że tych Bożych planów nie rozumiemy, bo jak zaakceptować i znaleźć sens w krzywdzie, chorobie, zdradzie, upadku, cierpieniu, którego istnienie przypisujemy Panu Bogu? A to przecież kłóci się z wizerunkiem Boga, którego przymiotami są dobro i miłość. Wydaje mi się, że jedyny plan Boży, który powinniśmy zaakceptować to plan naszego zbawienia. Cała reszta to wybory nasze, a także skutki wyborów i działań innych ludzi. Bóg to widzi i wie jak jest, ale to jak my sobie to wytłumaczymy i co z tym zrobimy, zależy tylko od nas. Wierzę, ze można zmienić rzeczywistość modlitwą, dobrem, ale nie daje nam to żadnej gwarancji, że wobec nas świat postąpi równie dobrze. Czy można powiedzieć, że Bóg ma taki plan? Nie wydaje mi się. Im dłuzej żyję, tym bardziej oczywiste prawdy wydają mi się wątpliwe. Pozostaje stary mądry Kohelet mówiący o cyklach życia i śmierci, wzrastania i upadania, niezależnych od naszych starań. Może tę filozofię łatwiej przyjąć niż z mozołem tłumaczyć swoje i cudze potknięcia i nieszczęścia.

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-06-19 13:39

Joanno i Kasiu, popatrzcie na życie Jezusa Chrystusa i posłuchajcie tego, co mówił. Co innego, Joanno, czy nas świat potępi czy nie, a co innego, co o nas Bóg powie. :)

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: kasia (---.multi-play.net.pl)
Data:   2011-06-19 23:43

Serdeczne Bóg zapłać wszystkim za Wasz czas i dobre słowo. Za radą Franciszki i Mammy zgłosiłam się na Rekolekcje Ignacjańskie. W moim mieście organizowane są dopiero za kilka miesięcy, więc mam czas przygotować się modlitwą. Joanno, jestem pewna że nic w życiu nie dzieje się przypadkiem, jeśli coś nie jest potrzebne nam bezpośrednio - to może komuś obok nas, o czym nigdy się nie dowiemy. Nawet z naszych błędów, zwyczajnej głupoty - o ile mamy czystą motywację i powierzamy sprawę Bogu - On wyprowadzi coś dobrego, przynajmniej taką mam nadzieję i ufność w Panu. Proszę Was czasem o pamięć w modlitwie i obiecuję swoją - z wielką wdzięcznością.

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: Juka (78.111.194.---)
Data:   2011-06-22 01:23

Joanno, czyli uważasz, ze to co się dzieje, to przypadki?

 Re: Dlaczego Bóg poddaje nas wielu próbom?
Autor: most (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-06-23 19:51

jest wiele odpowiedzi tak jak wiele sytuacji. Bóg mówi: "Ja wszystkich, których kocham, karcę i ćwiczę" (Ap 3,19). jest to więc przejaw Bożej miłości. Bóg wzmacnia nasz charakter. czy chciałabyś czuć się zawsze miękką, słabą, bezradną osobą? kiedy Bóg cię szkoli, wiesz, że wzmacnia się twój charakter i siła woli. jesteś coraz lepsza, coraz bardziej zaradna, sprytniejsza. Bóg chce mieć silnych ludzi, pełnych odwagi. doszłam (aż dziw bierze) do takiego etapu, że czasami nawet lubię się pomęczyć, bo wiem, że po tym zawsze przychodzi łaska.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: