logo
Czwartek, 09 maja 2024
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Czy wolno mi odejmować ten krzyż?
Autor: Ela (---.lublin.hypnet.pl)
Data:   2011-06-23 15:29

Witajcie.
Właśnie mijają 2 lata od rozwodu, a 3 odkąd mój mąż zostawił mnie samą z dzieckiem dla kochanki. Podobno dziś nie są razem, ale raczej nigdy nie wróci do mnie. Zresztą nie wiem czy byłabym z w stanie być z nim po tym wszystkim, bo w grę wchodziła przemoc psychiczna, fizyczna, okradanie. Po rozstaniu tylko 2 razy widział dziecko i generalnie się nim nie interesuje.
Ciężko mi żyć samej, bo synek jest nadpobudliwy, choruje na rzadką chorobę genetyczną. Mam 32 lata, ale już się pogodziłam z tym, że będę sama, chociaż w sercu tli się nadzieja na posiadanie normalnej, pełnej rodziny. Dlatego czasem myślę o złożeniu wniosku o stwierdzenie nieważności zawarcia sakramentu małżeństwa. Nie, nie mam nikogo i nie chcę tego robić tylko dlatego, żeby wejść w nowy związek.
Już rok temu ksiądz spowiednik sugerował ten krok, bo mój mąż od początku mnie oszukiwał i istnieją ku temu przesłanki. Ale nie chciałam, nawet nie przemknęło mi to przez myśl. Zawsze uważałam to za niezgodne z nauczaniem Kościoła. Dziś na Mszy usłyszałam słowa Jezusa, że kto nie weźmie swojego krzyża, ten nie jest Go godzien. Nie chcę, by się tak stało. Nie wiem czy mam prawo do tego, żeby sobie ten krzyż odejmować? Czy mi wolno uczynić taki krok?
Modle się co dzień ale nadal nie wiem co zrobić.

 Re: Czy wolno mi odejmować ten krzyż?
Autor: Krzysztof (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2011-06-26 19:13

Witam,
Moim zdaniem, masz prawo złożyć taki wniosek. To zresztą nie załatwia już samej sprawy, czy małżeństwo było zawarte ważnie, czy nie. To się dopiero wyjaśni. Jeśli okaże się, że jednak nieważnie, to chyba będziesz miała prawo do wejścia w inny związek, ponieważ tamtego sakramentu w rzeczywistości nie było. I nie jest to niezgodne ze słowami Jezusa, które przytoczyłaś. Przecież gdy jesteś chora, to idziesz od razu do lekarza, a nie czekasz na rozwój choroby i jej poważne konsekwencje. Cierpienie nie zostało stworzone przez Boga, Bóg nie chce go dla nas, ale czasem dopuszcza dla większego dobra. Twoim krzyżem było życie z tym człowiekiem i znoszenie wielu upokorzeń, nadal cierpisz. Uważam więc, że możesz spróbować. Porozmawiaj o tym może jeszcze raz ze swoim spowiednikiem. Pozdrawiam.

 Re: Czy wolno mi odejmować ten krzyż?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2011-06-27 09:35

"Już rok temu ksiądz spowiednik sugerował ten krok, bo mój mąż od początku mnie oszukiwał i istnieją ku temu przesłanki. Ale nie chciałam, nawet nie przemknęło mi to przez myśl. Zawsze uważałam to za niezgodne z nauczaniem Kościoła" - Z tej wypowiedzi można domniemywać, że nie uważasz spowiednika za reprezentanta Kościoła. Oczywiście nie twierdzę, że każdy ksiądz wygłasza zawsze i wszędzie oficjalne deklaracje, bo od tego jest Stolica Apostolska. Jednak nie wolno bagatelizować tego, co mówi ksiądz spowiednik. Tak dla zasady: jeśli już przystępujesz do spowiedzi świętej, to wiedz, że przez posługę kapłana przemawia do Ciebie Duch Święty. Nie masz obowiązku zastosowania się do zaleceń spowiednika, o ile nie są przez niego zadane ci "za pokutę". Jednak wszystko, co on mówi, należy przynajmniej przemyśleć, sprawdzić w innym źródle, czyli zapytać innego księdza, poczytać na ten temat. W każdym przypadku z pomocą przychodzi wujek google.
Nie zasłaniaj się krzyżem, jeśli ktoś podsuwa ci rozwiązanie problemu. Twoja sytuacja przypomina mi anegdotkę o człowieku, który w obliczu nadchodzącej wysokiej fali powodziowej, siedząc na dachu swojego domu, modlił się do Boga o uratowanie się z tego żywiołu. Podpływały do niego łódki, ludzie proponowali mu, by wsiadł, ale on odmawiał. W końcu utopił się. Miał żal do Boga, że go nie uratował. Tymczasem Pan Bóg mu przypomniał, że kilka razy wysyłał mu swoich aniołów, ale on nie skorzystał z pomocy.

 Re: Czy wolno mi odejmować ten krzyż?
Autor: Esterka (---.147.207.92.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2011-06-27 15:58

Stwierdzenie nieważności małżeństwa to nie rozwód. Jeśli zapadnie takie orzeczenie, w świetle nauki Kościoła będziesz panną, nie rozwódką. To nie odejmowanie sobie krzyża, tylko dążenie do poznania prawdy: czy Twoje małżeństwo rzeczywiście zostało zawarte, czy była to tylko zewnętrzna ceremonia (przy czym należy pamiętać, że małżeństwo uznaje się za ważnie zawarte dopóki nie stwierdzi się, że go nie było).

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: