Autor: xc (---.adsl.inetia.pl)
Data: 2011-08-22 10:02
Uzupełniając wypowiedź B. napiszę parę słów o tzw. metonomazji (gr. metonomasia - od "meta" - poza czymś, za czymś, na zewnątrz (vide "metafizyka" - to co jest poza fizyką, "metajęzyk" - język "opowiadający" o języku, będący poza tym językiem i "nomos" - imię, nazwa, określenie (vide: nominacja, nominalny)
Jest to taka zmiana imienia (na inne), która jest oznaką zmiany tego, który owo imię nosi. Zmiany radykalnej, nieodwracalnej, mającej charakter "metanoiczny" (co to jest pisałem parę wątków temu, w nawiązaniu do pytania p. Maćka w sprawie miłości i sumienia). Oprócz przypadków biblijnych cytowanych przez B. (można jeszcze dorzucić Jakuba, któremu Bóg nazwał po walce Izraelem), można podać przykłady z naszej wielkiej literatury: Gustaw/Konrad, Jacek/Robak, Kmicic/Babinicz.
Bierzmowanie jako sakrament jest zjawiskiem metanoicznym. Po przyjęciu sakramentu jesteśmy już inni niż przed. Inni i to nieodwracalnie. I to wyraża metonomazja.
|
|