logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: diana (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-03-29 10:54

Szczęść Boże,
Mój ojciec zdradza moją mamę już od 13 lat. Teraz okazało się, że ma ogromne długi i kredyty w wielu bankach, nie wiadomo na co szły pieniądze, nikt o tym nie wiedział, sprawa wyszła na jaw jak wierzyciele zaczęli upominać się o swoje. Mama i tak mimo wszystko postanowiła dać ojcu szanse, lecz on kolejny raz tego nie wykorzystuje. Wiele czasu spędza na portalach randkowych, umawia się i spotyka z wieloma kobietami. Mama o tym wie, ma na to liczne niezbite dowody.
Namawiam ją na rozwód. Nie mogę patrzyć jak ona cierpi, wiele lat już walczy i daje szanse, a tu nic.
Widzę jak gaśnie w oczach. Mama jest osobą bardzo wierzącą, wiele razy bardzo cierpiała z powodu tego, że nie może iść do Komunii z powodu ojca, boli ją ta cała sytuacja i ma do niego ogromny żal, że mimo jej starań ojciec tak to wykorzystuje. Mama nie może zdecydować się na rozwód.
CZY PO ROZWODZIE MAMA BĘDZIE MOGŁA PRZYSTĘPOWAĆ DO SPOWIEDZI I KOMUNII ŚWIĘTEJ?
Ona nie ma nikogo, prowadzi dobre życie, nie chce się z nikim innym związać. Ma już 50 lat i nigdy z ojcem dobrego życia nie miała, najpierw bardzo dużo pił, potem choroba to uniemożliwiła, a teraz wręcz otwarte zdrady oszukujące nie tylko ją, ale i wiele innych kobiet.
CZY WŁAŚCIWE JEST TO ŻE NAMAWIAM JĄ NA ROZWÓD? Bardzo proszę o udzielenie odpowiedzi. Pozdrawiam.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: AsiaBB (---.c192.msk.pl)
Data:   2012-04-04 12:36

Po rozwodzie mama będzie mogła przystępować do Komunii, o ile nie zwiąże się z innym mężczyzną. Jednak może lepszym wyjściem byłaby separacja twoich rodziców.
Twój głos jest tylko doradczy, ale to mama musi podjąć decyzję, bo sama odpowiada za swoje życie. Tak więc powiedz, co masz do powiedzenia i nie wtrącaj się więcej, bo to nie twoje małżeństwo - rodzice są dorosłymi ludźmi. Bądź gotowa wesprzeć mamę, ale decydowanie o sobie pozostaw jej.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Mala (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-04-04 12:41

Może być w separacji z mężem. Jeśli nie będzie miała nikogo innego (konkubenta), to będzie mogła przystępować normalnie do Komunii.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: andrzej (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-04-04 12:58

A co ten rozwód wniesie?
Po pierwsze:
Ojciec pozbędzie się wyrzutów sumienia (jest po rozwodzie, czyli jest wolny i może spotykać się z kim chce). Będzie to więc wprowadzenie ojca w błąd, bo węzeł sakramentalny jest nadal wobec Boga obowiązujący. Długi jeśli w momencie zaciągania ich nie mieli rozdzielności majątkowej i tak razem solidarnie będą musieli płacić.
Po drugie:
Nie ma opcji, że mama nie może przystępować do Komunii św. z powodu grzechów ojca. Ona w sumieniu odpowiada tylko za swoje grzechy.
A wreszcie trzecia sprawa:
Twoja namowa do rozwodu wymaga przeanalizowania sprawy z twoim spowiednikiem.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-04 13:30

To po rozwodzie można przystępować do Komunii świętej? Dla mnie to nowość. Rozwód jest złamaniem przysięgi małżeńskiej.
Oczywiście w tak trudnej sprawie trzeba się ratować, np. przez rozdzielność majątkową i separację.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: justi82 (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2012-04-04 13:40

Niech Twoja mama podpisze rozdzielność majątkową, żeby nie odpowiadała za długi swojego męża.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Ewika (---.wist.com.pl)
Data:   2012-04-04 13:44

Separacja jest dopuszczona przez Kościół - mama pozostając samotną będzie mogła normalnie przystępować do sakramentów, będzie mogła prowadzić wzorowe, chrześcijańskie życie. Rozwodu cywilnego nie popieram. Jednakże czasami jest on koniecznością z punktu widzenia prawnego - nie będzie Pani mama ponosić konsekwencji z tytułu zaciągniętych przez męża długów. Również podczas spraw związanych z dziedziczeniem majątku mąż mamy nie będzie mieć do niego prawa. Wchodzą w to także inne kwestie prawne. Dopóki prawnie mama jest zamężna w zasadzie wszystko wlicza się do majątku wspólnego małżonków. Ale to na marginesie.
Zdziwiło mnie zdanie: "Mama jest osobą bardzo wierzącą, wiele razy bardzo cierpiała z powodu, że nie może iść do komunii z powodu ojca". - Nie rozumiem dlaczego mama nie mogła iść do Komunii - przecież nie odpowiada za zło czynione przez jej męża. Jeśli mama bardzo cierpi, znosi upokorzenia, poniżanie, gnębienie, mało tego dochodzi do trwonienia wspólnego przecież majątku i dochodu należy to raz na zawsze zakończyć. Pan Bóg nie nakazuje nikomu męki, cierpiętnictwa i poniżania do końca życia.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Nell (---.ip.netia.com.pl)
Data:   2012-04-04 14:32

Na marginesie: jeśli chodzi o odpowiedzialność majątkiem wspólnym za zobowiązania zaciągnięte przez jednego małżonka bez zgody drugiego, jest nieco inaczej, niż to piszą przedmówcy. W przypadku, gdy brak było zgody żony np. na zaciągnięcie przez męża pożyczki, bank nie może zaspokajać się z majątku wspólnego (wynika to z art. 41 paragraf 2 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego). Wiele jednak zależy od tego, kiedy małżonek zobowiązanie zaciągnął (przed czy po nowelizacji w/w kodeksu). Dlatego proponuję skonsultować się z prawnikiem w realu, być może da się skutecznie pozbyć wierzycieli, którzy upominają się rzekomo "o swoje".

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: AsiaBB (---.c192.msk.pl)
Data:   2012-04-04 15:55

"Rozwód jest złamaniem przysięgi małżeńskiej" - zdrada i oszukiwanie swojej żony również.
"To po rozwodzie można przystępować do Komunii świętej?" - a gdzie jest napisane, że nie można?

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: 38 na karku (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-04 20:53

Nie trzeba odpowiadać złem na zło: na zdradę rozwodem.
A gdzie jest napisane, że można po rozwodzie przystępować do Komunii świętej? To mnie interesuje. Katechizm Kościoła Katolickiego nazywa rozwód Poważnym wykroczeniem przeciw prawu naturalnemu" (2384):
www.katechizm.diecezja.elk.pl/kkkIII-2-2.htm#o18kkkIII-2-2

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: eMKa (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-04 21:11

"Nie trzeba odpowiadać złem na zło: na zdradę rozwodem." - Oczywiście, że nie. Ale czy katolik ma być zawsze ofiarą? Byłam zdradzana przez 16 lat. Dłużej nie wytrzymałam. Gdy mój mąż zażądał rozwodu - zgodziłam się. I od kilku lat jestem szczęśliwa. Wychowuję dzieci, pracuję i w pełni korzystam z sakramentów. We Mszy św. uczestniczę kilka razy w tygodniu, przystępuję do Komunii św. Żyję z dziećmi i z Bogiem. A mój były mąż krzywdzi i zdradza już nie mnie, ale swoją trzecią żonę. Myślę, że teraz żyję uczciwiej i godniej. Katolik to CZŁOWIEK. Nie masochistyczna ofiara.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: cytuję (---.neoplus.adsl.tpnet.pl)
Data:   2012-04-05 01:14

Jest podobny temat na forum:
www.katolik.pl/forum/read.php?f=1&i=163588&t=163494&v=f

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Ewika (---.wist.com.pl)
Data:   2012-04-05 08:48

W Katechizmie Kościoła Katolickiego w punkcie 2383 dotyczącym rozwodu i separacji jest napisane:
"Separacja małżonków z utrzymaniem węzła małżeńskiego może być uzasadniona w pewnych przypadkach przewidzianych przez prawo kanoniczne.
Jeśli rozwód cywilny pozostaje jedynym możliwym sposobem zabezpieczenia pewnych słusznych praw, opieki nad dziećmi czy obrony majątku, może być tolerowany, nie stanowiąc przewinienia moralnego."
www.katechizm.diecezja.elk.pl/kkkIII-2-2.htm#o18kkkIII-2-2

Do zaburzenia porządku naturalnego odnosi się następny punkt.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Ewika (---.wist.com.pl)
Data:   2012-04-05 10:12

Zauważyłam, że panuje (zwłaszcza w małych miejscowościach) jakieś dziwne niezrozumienie kwestii związanych z rozwodem. Rozwódki są potępiane, skazywane na izolację, ostracyzm, piętnowane przez starsze panie podczas przystępowania do sakramentów - wszystko to ma miejsce kiedy rozwiedziona pozostaje samotna. Rozwód jest przedstawiany jako zło większe od tego, które miało miejsce w małżeństwie - częstokroć napiętnowane alkoholizmem, przemocą, molestowaniem, wpędzaniem w długi, przestępczością, zdradami. Kobiety, zwłaszcza te starsze wychodzą z dziwnego założenia, że takie małżeństwo należy za wszelką cenę utrzymać - jest nawet takie powiedzenie "Niechby pił, niechby bił byle był". I męczy się taka, poniewierana razem z dziećmi jednocześnie modląc się o śmierć dla współmałżonka, bo na jego nagłą zmianę dawno straciła nadzieję. Przerażające. Dodatkowo jest wpędzana w poczucie grzechu, bo widocznie jest złą kobietą, która "chłopa wywaliła z domu" (cytat dosłowny). Tego, że chodziła z podbitymi oczyma, z obitą buzią, tego, że nie miała za co dzieciom kupić butów na zimę, bo odłożone pieniądze małżonek wynosił, tego że on przesiadywał całymi dniami napity pod lokalnym sklepem mówiąc obraźliwe, wulgarne słowa na swoją połowicę, tego że znosiła inne kobiety w małżeńskiej sypialni, tego nikt wcześniej nie widział. Natomiast widzi się, że taka ma czelność przystąpić do Komunii i wmawia się jej śmiertelny grzech, tam gdzie mogło go tak właściwie nie być.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Monika (---.pioneer.com.pl)
Data:   2012-04-05 10:41

Ewika, popieram Cię w 100%. Dziwny jest ten świat.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Maria (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-04-05 13:35

Przystępując do sakramentów staram się nie przejmować tym, co ktoś o mnie pomyśli, ale chcę być blisko Boga i staram się żyć w zgodzie z własnym sumieniem. Przychodzą jednak chwile, że ciężko mi pójść do kościoła, bo widzę te spojrzenia innych. W społeczeństwie jest jeszcze wiele niezrozumienia. Trudne jest życie z człowiekiem, który krzywdzi, a ludzie nie powinni potępiać.

 Re: Namawiam mamę na rozwód. Czy będzie mogła do Komunii?
Autor: Anka (---.dynamic.chello.pl)
Data:   2012-04-10 22:20

Jestem po rozwodzie, byłam powódką. Pożyczki można zaciągać obecnie w różnych dziwnych miejscach, nie tylko w banku. Na początku pomagałam spłacać, chociaż to nie były moje długi tylko męża i żadnych korzyści materialnych z tego tytułu nie miałam. Gdy przyszło wezwanie do sądu indywidualne dla mnie jako żony dłużnika, próbowałam rozmawiać z mężem. Usłyszałam tylko, że to są tylko jego sprawy, jego życie i żebym się nie wtrącała. Natomiast nie wiedziałam przez kilka lat co się koło mnie dzieje, żyłam strachem, że komornik w każdej chwili może wydać tytuł egzekucyjny na moją pensję. Równolegle były jak to mąż nazywał: "to są tylko moje koleżanki". - Jestem teraz sama z dzieckiem, czasem mi smutno, ale mamy normalne, spokojne życie. Pensja wystarcza na potrzeby. Po tym horrorze, często stojąc z koszykiem w sklepie spożywczym, w kolejce do kasy, modlę się dziękując Bogu, że koszyczek pełny. Rozwód miałam 6 lat temu, po 12 latach ciężkiego małżeństwa. Nie wiem, czy dzisiaj byłabym zdrowa psychicznie, czy nie zrobiłabym czegoś mężowi w afekcie, a może spłacałabym jego długi, a mąż urwałby się z jakąś kochanką. Wolę być sama, na samo wspomnienie przeszłości do tej pory mam dreszcze.
Na początku otoczenie patrzyło dziwnie, ale potem przestało. Nie było na co patrzeć, żyję normalnie, dbam o dziecko i dom.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: