Autor: Tomasz (---.centertel.pl)
Data: 2012-03-29 23:58
Jakiś czas temu też popełniłem straszny grzech. Bardzo bałem się go wyznać księdzu na spowiedzi. Ale w końcu odważyłem się i wyznałem go, ale bardzo ogólnikowo. Chwila radości, że w końcu już mam przebaczony ten grzech, ale za chwilę pewne wątpliwości wróciły, dosłownie identyczne jak te Twoje. Że źle wyznane, że jakbym powiedział dokładnie, co zrobiłem, wtedy ksiądz inaczej zareagowałby i inną pokutę dał, albo byłby tak przerażony tym grzechem, że wywaliłby mnie (chociaż księża tego nigdy nie robią, jak ktoś ma mocne postanowienie poprawy), albo wybuchnąłby śmiechem jak by usłyszał jaki byłem głupi. Spowiedź 2. Idę do archikatedry, gdzie objawienie miała św. s. Faustyna Kowalska, proszę ją o pomoc i pogłębienie wiary w Miłosierdzie Boże - wyznaję popełniony grzech. I co? Ksiądz mówi mi o Miłosierdziu Bożym. Każe uklęknąć przed Sakramentem Świętym i powiedzieć z całego serca JEZU, UFAM TOBIE. Wybiegam z Kościoła, podskakuję, śmieję się z całych sił i krzyczę JEZU PRZEBACZYŁEŚ MI, JEZU, UFAM TOBIE. Wracam do domu i nagle straszna ciemność mnie ogarnia, że jednak nie wyznałem dokładnie tego grzechu po raz kolejny. O mało nie załamałem się. Mówiłem: Jezu, ufam Ci, ale mam wrażenie, że naprawdę źle to wypowiedziałem. Spowiedź 3. Zamykam oczy, zaciskam usta i ze strachem przed reakcją księdza po raz kolejny, ale już maksymalnie dokładnie opisuję popełniony czyn. Mówię, że ciągle się z tego spowiadam, ale sumienie mi nie daje spokoju, że wciąż moje spowiedzi są złe. Kolejny ksiądz mi mówi o zaufaniu Bożemu Miłosierdziu. Po spowiedzi znów dziwny lęk, znów jakieś wątpliwości, ale już totalnie to olałem. Mówię: JEZU, CHOĆBY NIE WIEM CO, UFAM TOBIE I NIE BĘDĘ SIĘ JUŻ NA SPOWIEDZI POWTARZAŁ. Jeśli czytałeś/aś Dzienniczek św. s. Faustyny, zobaczysz, że ona też wciąż miała taki strach przed tym, że źle wykonywała spowiedzi święte. Taki niepokój może budzić u nas, albo rzeczywiście sumienie, albo jest od szatana, który tylko chce, aby nas jak najdalej odsunąć od spowiadania się i wpoić strach przed spowiedzią. Jeśli Twój niepokój jest taki, jak mój, że nie możesz spać, bo boisz się, że popełniasz świętokradztwo i wciąż Cię to prześladuje, powiedz to kapłanowi na spowiedzi, opisz dokładnie grzech i zakończ to raz na zawsze. Nie powracaj do tego. Pozdrawiam Cię.
|
|