logo
Szukaj w
 
Posłuchaj Radyjka
kanał czerwony
kanał zielony
 
 

 Jak wytrwać w czystości do ślubu?
Autor: Daniel (---.dynamic.mm.pl)
Data:   2012-05-28 21:08

Proszę o pomoc, bo sam nie jestem w stanie rozwiązać moralnego dylematu. Od dłuższego czasu jestem w szczęśliwym związku. Mimo, że moja narzeczona miała bardzo nieszczęśliwe dzieciństwo, które odcisnęło na niej piętno, wydaję mi się, że udało mi się jej pokazać, czym jest szczęście i jak może wyglądać normalne, rodzinne życie. W następnym roku planujemy ślub. Mam własne mieszkanie, które razem z radością urządzamy. Problem polega na tym, że ani ona, ani ja nie chcemy, żeby ona została w swoim obecnym domu. Po prostu każdy dzień to dla niej tylko łzy i walka z nałogiem rodzica (syzyfowa zresztą). Kilkakrotnie już nocowała u mnie, tutaj zasypia spokojnie. Nie będę ukrywał, że doszło miedzy nami do współżycia przedmałżeńskiego. Mam z tym problem, bo jestem katolikiem i nie chcę obrażać Boga. Wiem, że to grzech, gdzieś wewnętrznie nie daje mi to spokoju. Ale kłamałbym, gdybym napisał, że nie pożądam tej kobiety. Mało tego, kilkakrotnie ja to zainicjowałem. Trzeba umieć spojrzeć prawdzie w oczy - zgrzeszyłem, uległem pokusie, przegrałem. Za każdym razem przepraszam Pana Boga, ale naprawdę ciężko mi z tym walczyć. Ale w końcu postanowiłem porozmawiać z moją narzeczoną na ten temat. Poprosiłem ją o to, abyśmy do ślubu spróbowali powstrzymać się od współżycia. Zaskoczyła mnie, bo odpowiedziała, że ona nie potrafi się od tego powstrzymać, że w końcu spotkała człowieka, którego kocha, i jeśli Pan Bóg ma jej to za złe, to ona tego nie rozumie. Moje argumenty, że właśnie chcę, żeby w naszym związku był Pan Bóg, że to dla Niego, usłyszałem, że nie przekonały jej moje słowa. Zaproponowała mi teraz ślub cywilny, żeby zamieszkać razem. Mam teraz dylemat. Nie wiem co zrobić. Co prawda ślub cywilny dla większości społeczeństwa jest wystarczający, ale nie dla Boga. Zresztą bez ściemy, jeśli zamieszkamy razem, to za którymś razem nie oprę się pokusie. Kilkakrotnie mi się to udało, ale kilkakrotnie nie. Nie chcę w żaden sposób zrzucać odpowiedzialności tylko na moją narzeczoną, bo ponoszę taką samą, a może nawet większą winę za obecna sytuację. Boję się jednak zostawić ją w tamtym domu i boję się, że to może wpłynąć negatywnie na nasz związek. Jak z tego się wyspowiadać i wytłumaczyć księdzu? Poza tym zacząłem nabożeństwo pierwszych sobót dla Matki Bożej, ale jak mam je ofiarować, mając świadomość, że może mi się nie udać dotrzymać czystości? Przecież takie nabożeństwo będzie Jej pewnie niemiłe. Jak wyspowiadać się, przyjąć Komunię św. ze świadomością, że w tej jednej sprawie mogę ulec?

 Re: Jak wytrwać w czystości do ślubu?
Autor: katarzyn (---.182.166.207.nat.umts.dynamic.t-mobile.pl)
Data:   2012-06-01 18:49

A co doradziłby Pan mężczyźnie w takiej sytuacji? Proszę sobie wyobrazić, że radzi Pan zupełnie obcym ludziom. Szybszy ślub? Czy sama możliwość wcześniejszego współżycia jest dobrym powodem do zawarcia ślubu? A może przeprowadzkę dziewczyny z domu rodzinnego na stancję, do koleżanki, internatu, akademika?

 Re: Jak wytrwać w czystości do ślubu?
Autor: Joy (---.lightspeed.austtx.sbcglobal.net)
Data:   2012-06-01 21:46

Wydaje mi się, że masz większy problem niż wytrwanie w czystości do ślubu. Chcesz zawrzeć małżeństwo z kobietą, która nie respektuje Bożych przykazań lub traktuje je wybiórczo. Na domiar złego nie szanuje Twoich wartości - tego, że Bóg jest dla Ciebie ważny. Jej seksualne doznania zdają się mieć dla niej wyższy priorytet niż Twoje pragnienie życia w harmonii z Bogiem. Bo nie widać, żeby była chętna do wyrzeczeń dla Twojego (Waszego) dobra, przynajmniej gdy chodzi o seks.
Rok wbrew pozorom minie szybko. Prawdziwe problemy mogą zacząć się po ślubie, jeśli istnieje duża rozbieżność w wyznawanych wartościach. Dla kogoś, kto nie potrafi zrozumieć przykazania "nie cudzołóż" ani nie chce podjąć starań, by się do niego zastosować przez jeden rok, pojęcie i przestrzeganie katolickiej etyki seksualnej przez długie lata małżeństwa zapewne okaże się znacznie trudniejsze. Radziłabym Wam omówić te i inne ważne zagadnienia jeszcze przed ślubem, żeby uniknąć przykrych niespodzianek już po. Zdaje się, że stanowczo za mało czasu poświęciliście na wzajemne poznanie się.

 Re: Jak wytrwać w czystości do ślubu?
Autor: AsiaBB (---.c192.msk.pl)
Data:   2012-06-02 10:55

Jesteś wspaniałym człowiekiem, a twoja dziewczyna dużo w życiu przeszła. Być może dlatego szuka takiej bliskości z tobą - poczuła się, jakby wreszcie los się do niej uśmiechnął i nie chce wypuścić tego szczęścia z rąk. Ale ty nie możesz być dla niej lekiem na całe zło. Żaden człowiek nie da rady być takim lekiem, to może tylko Bóg. Musisz wspierać narzeczoną, żeby budowała na Bogu, nie na tobie. To nie oznacza braku miłości - wprost przeciwnie, mądra miłość wspiera w rozwoju, pozwala rozwinąć skrzydła, ale do własnego lotu, a nie do lotu na czyichś plecach. Zaproponuj jej wynajęcie pokoju, niech stanie na własnych nogach i czerpie radość z własnego życia. Pomóż jej uporządkować życie, ale nie rób tego za nią. Dopiero wtedy będzie mogła budować szczęście z tobą. Inaczej nie będziesz dla niej ukochanym, ale kimś, kto uwolnił ją z patologicznego domu.

 Re: Jak wytrwać w czystości do ślubu?
Autor: Franciszka (---.internetdsl.tpnet.pl)
Data:   2012-06-04 09:58

Daniel, tak mi się skojarzyło, że moja babcia, gdyby przeczytała ten wpis, powiedziałaby, iż to, co modne, nie jest eleganckie. Jednak moja babcia nie żyje od ponad 20 lat. Tymczasem wydaje mi się, że świat pędzi coraz szybciej i moda zmienia się coraz szybciej. Zatem jest nadzieja, że wreszcie przeminie też moda na wspólne pomieszkiwanie przed ślubem. Podobnie, optymistycznie wierzę, że ludzie opamiętają się i przestaną zadłużać się w bankach, by potem rujnować życie swoje i swojej własnej rodziny, gdy nie będą w stanie spłacać kredytów.
Według mnie branie kredytów przypomina sytuację dwojga ludzi, którzy nie zachowują czystości przedmałżeńskiej, bo jest często działaniem w kierunku zaspokojenia bieżących potrzeb, niekoniecznie niezbędnych do egzystencji, a mających swoje konsekwencje w przyszłości.
Cóż, jeśli kochasz swoją dziewczynę, będziesz próbował ją zmienić. Może zaproponuj jej jakieś wartościowe konferencje lub rekolekcje? Właśnie dostałam wiadomość, że są takie, np.
KALISZ
Jezuici z Domu Rekolekcyjnego w Kaliszu zapraszają na sesję pt.Seksualność: między popędem i pożądaniem, a czystością i miłością
Termin: 13-15 lipca 2012
Człowiek potrafi zająć skrajnie różne postawy wobec seksualności. Właśnie dlatego jednym ludziom seksualność kojarzy się z miłością i czułością, z małżeństwem i płodnością, z odpowiedzialnością i wiernością. Innym ludziom seksualność kojarzy się z grzechem, wyuzdaniem, krzywdą, z chorobami wenerycznymi czy aborcją. Celem sesji będzie refleksja nad zagrożeniami w sferze seksualnej i nad kryteriami dojrzałości w tej ważnej dziedzinie życia.
Sesję prowadzi ks. dr Marek Dziewiecki, duszpasterz, wykładowca, psycholog, kierownik duchowy, autor licznych publikacji.
Zapisy - http://www.dfdkalisz.jezuici.pl/.

 Re: Jak wytrwać w czystości do ślubu?
Autor: Monika (---.pioneer.com.pl)
Data:   2012-06-05 10:37

Byłam bardzo zaskoczona czytając Twój wpis Danielu. Jakże to dzisiaj mało popularne, że to właśnie mężczyzna dąży do czystości przedmałżeńskiej a kobieta odmawia. Musisz być wspaniałym wartościowym mężczyzną. A twoja narzeczona chyba powinna najpierw poukładać swoje relacje z Bogiem (jeżeli takie w ogóle istnieją), a dopiero potem układać swoje rzeczy w Twojej szafie. :) Tak to niestety wygląda. Też wychowałam się w domu, gdzie alkoholizm był na porządku dziennym, jednak to nie usprawiedliwia podejścia jakie człowiek ma do swojej wiary i wartości, które wyznaje. Chyba powinieneś postawić sprawę jasno. Czasami tylko w ten sposób można pobudzić druga osobę.

Uwierz proszę, jeśli nie pójdziesz drogą którą Bóg chce Cię poprowadzić (czuję jak cie ciągnie z całych sił za rękę) będziesz tego żałował do KOŃCA ŻYCIA. Prosty wybór. Albo będziesz dumny z tego, że wytrwałeś (a uwierz ten rok to chwilka), albo dołączysz do tłumu. No i pierwsza zasada: nie mieszkaj ze swoją narzeczoną. To tak jakbyś wszedł do ognia i nie chciał się oparzyć. To po prostu się nie uda. wytrwałości. :)

 Re: Jak wytrwać w czystości do ślubu?
Autor: zuzia (---.adsl.inetia.pl)
Data:   2012-06-12 07:40

Jestem tydzień po ślubie. Oboje cieszymy się, że zachowaliśmy czystość przedmałżeńską. Dopiero po ślubie miał miejsce dotyk właściwy małżonkom. To było coś wyjątkowego, że byliśmy darem dla siebie nawzajem. Jeśli współżycie i wspólne mieszkanie ma miejsce przed ślubem, potem jest czymś spowszedniałym, nie ma tej wyjątkowości. Naprawdę odczuwam radość z zachowania czystości przed ślubem i pierwszego intymnego kontaktu małżonków.

 Odpowiedz na tę wiadomość
 Twoje imię:
 Adres e-mail:
 Temat:
 Przepisz kod z obrazka: